Advertisement
Menu

Nieważne, kiedy i z kim

Jak oni się tam dostali? Po prostu... dostali się, bo regulamin na to pozwolił.

Foto: Nieważne, kiedy i z kim
Xabi Alonso. (fot. Getty Images)

Zacznijmy dziś od niezbyt trudnej gry logicznej. Zadanie polega na wskazaniu w każdej serii jednego hasła, które nie pasuje do pozostałych. 

1) Niebieski, czerwony, czarny, biały, żółty, zielony, sobota w Lidlu, fioletowy, szary
2) Pomarańcze, wiśnie, śliwki, czereśnie, fentanyl, jabłka, gruszki, maliny, truskawki
3) Pies, kot, krowa, koń, lis, dzik, Konfederacja Korony Polskiej, sarna, zając
4) Bayern, PSG, Porto, Juventus, Benfica, Borussia, Atlético, Red Bull Salzburg, Inter

Choć w ostatniej z serii wymieniliśmy jedynie drużyny, które zakwalifikowały się do Klubowych Mistrzostw Świata ze ścieżki rankingowej, czyli z pominięciem Chelsea, Realu Madryt i Manchesteru City, to i tak nawet przy obecności w zestawieniu klubów z Portugalii Red Bull Salzburg kontrastuje na tle reszty. Ujęcie Austriaków w tym turnieju stanowi tak naprawdę regulaminową anomalię, którą da się co prawda wytłumaczyć konkretnymi zapisami, ale nie zmienia to faktu, że wciąż jest to – no właśnie – anomalia. Bo i zapisy są, eufemistycznie rzecz ujmując, dość dziwaczne. 

Ten jest wysoki, ale mamy już jednego wysokiego z piątką z matematyki. Ten jest dobrze zbudowany, ale ma zbyt niebieskie oczy. To może ten? Jest inteligentny, ale potrzeba nam kogoś z innym rozmiarem buta. A ten się nie nadaje? Jest przedsiębiorczy i wygadany, ale woli jeździć na urlop nad morze zamiast w góry. 

W takich sytuacjach księga FIFA stanowi jasno – trzeba lecieć po rankingu aż do skutku. Tak oto na turnieju w USA nie zobaczymy mistrzów Anglii i Hiszpanii oraz czterech innych wyżej sytuowanych w tym samym rankingu zespołów (Lipsk, Napoli, Milan, Sevilla), ale zobaczymy za to Red Bull Salzburg. Dużo też o miarodajności zestawienia mówi sam fakt, że zajmujący w nim 18. pozycję Austriacy plasują się w nim choćby nad Ajaksem, czy United. 

Jeśli zaś ktoś zastanawia się, co trzeba zrobić, by w czteroletnim ujęciu uplasować się na takiej pozycji, to można na przykład raz odpaść w fazie grupowej Ligi Mistrzów, raz z niej awansować i od razu odpaść, albo dwa razy z niej spaść do Ligi Europy i od razu odpaść. W minionym sezonie, nieobjętym rankingowo, Red Bull w fazie ligowej Ligi Mistrzów zajął z kolei 34. miejsce, czyli trzecie od końca. Zmierzył się w niej zresztą z Realem Madryt i poległ 1:5. 

Nie da się też tak naprawdę wykluczyć, że zasady rekrutacji na Klubowe Mistrzostwa Świata celowo są skonstruowane w taki sposób, by dbać o względną rotację uczestników, a nie zapraszać co roku te same twarze. Jeśli uparcie kierować się wyłącznie kryterium siły, równie dobrze moglibyśmy przecież wywracać w nieskończoność sytuację, w której za Auckland City podstawilibyśmy Koronę Kielce, Zagłębie Lubin, Lechię Gdańsk czy w zasadzie którykolwiek zawodowy klub na Starym Kontynencie. Nawet ci Nowozelandczycy mieli jednak swój moment chwały i zdołali urwać punkt Boca Juniors. 

Skupmy się może już jednak nieco bardziej na sobie. Choć z racji godziny rozgrywania starcie z Salzburgiem pokaże przede wszystkim, kto jest kibicem, a kto fanatykiem, to jednak meczowi temu towarzyszy konkretna stawka. Jakie są więc z naszej perspektywy możliwe scenariusze po ostatniej potyczce fazy grupowej? W skrócie prezentują się one następująco:

– Jeśli Real wygra lub zremisuje bramkowo, zajmie pierwsze miejsce.
– Jeśli padnie remis 0:0, Real będzie liderem pod warunkiem, że Al-Hilal nie wygra lub wygra najwyżej dwiema bramkami. Jeśli Saudyjczycy wygrają wyżej lub strzelą przynajmniej cztery gole przy przewadze dwóch bramek, Real spadnie na drugą lokatę. Jeśli Al-Hilal wygra 3:1 z Pachucą, Real i Al-Hilal będą mieć identyczny bilans pod każdym względem i o kolejności w grupie przesądzi klasyfikacja fair play.
– Jeśli Real przegra, awansuje tylko wtedy, gdy Al-Hilal nie pokona Pachuki.
– Przy remisie 2:2 Real zajmie pierwsze, a Salzburg drugie miejsce, czego Al-Hilal bardzo chce uniknąć.

Co natomiast może czekać nas dalej? Tu również sprawa przedstawia się dość osobliwie. Wygranie grupy rozmieści nas bowiem w teoretycznie trudniejszej części drabinki, gdzie znajdują się już PSG, Bayern, czy Borussia. W razie wyjścia z drugiej lokaty trafimy natomiast na lewą stronę rozpiski z między innymi z Interem, Chelsea, Benficą i trzema klubami z Brazylii. Dla „pocieszenia” należy jednak dodać, że niezależnie od tego, z którego miejsca awansujemy (innego scenariusza mimo wszystko nie zakładamy), to i tak bezpośrednio w kolejnej fazie zmierzymy się albo z Juventusem, albo z Manchesterem City. 

Wnioski końcowe? Jakżeby inaczej – banalne. Jeśli myślisz o końcowym triumfie, a w to zawsze celuje Real Madryt, grasz z tym, kogo ci przydzielono i robisz swoje. Dziś może to być ktoś, kto na turnieju znalazł się przez niedoskonały regulamin, jutro natomiast przyjdzie ci stoczyć przedwczesny finał. Cóż jednak z tego, skoro w drodze do ostatecznego sukcesu i tak trzeba będzie pokonać innych gigantów? To, w której fazie się z nimi zmierzymy, jest w tym kontekście tak naprawdę bez większego znaczenia. 

* * *

Mecze Klubowego Mundialu można obstawiać w FORTUNA, w której z kodem KODVIPA możesz otrzymać przy rejestracji bonus nawet do 345 złotych.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem. Grać mogą tylko osoby pełnoletnie 18+.

Wszystkie mecze Klubowego Mundialu można oglądać za darmo po zalogowaniu się na stronę DAZN. Więcej szczegółów tutaj.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!