Advertisement
Menu
/ Real Madrid Televisión

Xabi Alonso: Słowa Laporty? My też mamy poczucie wolności i demokracji, a oni mają też coś z władzy

Xabi Alonso pojawił się w środę na konferencji prasowej przed spotkaniem Klubowego Mundialu z Salzburgiem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Lincoln Financial Field w Filadelfii.

Foto: Xabi Alonso: Słowa Laporty? My też mamy poczucie wolności i demokracji, a oni mają też coś z władzy
Xabi Alonso na przedmeczowej konferencji w Filadelfii. (fot. Getty Images)

[RMTV] Jaki Real Madryt chce pan zobaczyć w starciu z Salzburgiem w poszukiwaniu awansu do 1/8 finału?
Myślę, że na jutro mamy dwa cele. Oczywiście pierwszym jest zwycięstwo i zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Przy tym w ostatnim meczu graliśmy jednego mniej, ale mieliśmy dobre odczucia z piłką i bez niej. Rozegraliśmy dobry mecz i teraz chcemy rozegrać taki w 11 przez 90 minut z dobrym początkiem i przeciwko wymagającemu oraz dynamicznemu rywalowi. Wiemy, że wchodzimy w decydującą fazę. To jest ostatni mecz w grupie i celem jest awans do kolejnej fazy z pierwszego miejsca.

[SER] Chcę zapytać o Rodrygo. W pierwszym meczu wyszedł w jedenastce, a w drugim meczu nie zagrał w ogóle. Miał jakiś problemik fizyczny? To decyzja sportowa? Jak ocenia pan Rodrygo po trudnej dla niego końcówce sezonu?
Oceniam go dobrze i widzę u niego chęci. Ostatnio chodziło o decyzję sportową, ale Rodrygo pozostaje ważny i będziemy potrzebować go na mundialito. To wyjątkowy zawodnik i myślę, że odegra dobrą rolę na mundialu.

[Chiringuito] W programie na żywo rozmawiamy o haśle, które wypowiedział Joan Laporta...
[śmiech] No posłuchajmy.
Na 125-lecie klubu zapytano go o różnicę między Barceloną a Realem. Laporta powiedział, co cytuję dosłownie: Real Madryt ma poczucie władzy, a Barcelona demokracji i wolności. Panu jako legendzie Realu Madryt, co mówi to hasło?
Cóż, wyobrażam sobie kontekst, w jakim to powiedział i przez to nie chcę w to wchodzić, ale cóż... My też mamy poczucie wolności i demokracji. Wyobrażam też sobie, że oni mają też coś z władzy. To dotyczy obu stron.

[AS] Chcę zapytać w ramach raportu medycznego o Kyliana. Dzisiaj trenował, ale nie znalazł się w kadrze meczowej. Jak się czuje?
Ucieszyłem się, że widzę go na boisku, ale to był też pierwszy dzień, kiedy założył buty piłkarskie i trochę się przebiegł. Cóż, czuł się dobrze, ale nie jest wystarczająco zregenerowany. Ciągle jest trochę za słaby, by zagrać jutro na poziomie konkurencyjnym, którego będziemy potrzebować. Rozmawialiśmy z nim po treningu i on sam wolał zostać, by dalej dobrze się regenerować, by po awansie, jeśli awansujemy do 1/8 finału, być do dyspozycji. Ale tak, ciągle jest w procesie regeneracji i nie był w perfekcyjnym stanie, by jutro zagrać.

[dziennikarz z Francji; pytanie po angielsku] Jutro zabraknie też dwóch innych francuskich zawodników - Mendy'ego i Camavingi. Może pan coś o nich powiedzieć?
Co do Ferlanda, ciągle ma daleko do powrotu na boisko. Wraca po ciężkiej kontuzji, więc cały czas pozostaje w Madrycie, gdzie przechodzi rehabilitację. A Eduardo zrobił wielki krok w swojej rehabilitacji. Wykonuje coraz więcej ćwiczeń na boisku i miejmy nadzieję, że będziemy mieć go z powrotem... Nie wiem, czy na kolejny mecz, czy może później, jeśli miejmy nadzieję awansujemy, ale naprawdę czekamy, by mieć Eduardo z powrotem w zespole, bo to topowy talent i topowy gracz. Potrzebujemy go.

[COPE] Być może najwięcej środków ma pan na prawej stronie ataku, szczególnie po przyjściu Mastantuono. Ostatnio zagrał tam Fede, a mogą tam grać też Brahim i Rodrygo. Czy potrzebuje pan wszystkich? Jeśli klub potrzebuje sprzedaży, może dokonać jej jna tej pozycji? Wiele mówi się w tym temacie o Rodrygo. Co pan myśli? Czy chce pan pozostania całej czwórki?
Jestem bardzo zadowolony ze wszystkich i oczywiście liczę na nich wszystkich, bo to zawodnicy prezentujący świetny poziom. Na końcu sezon jest bardzo wymagający. Będziemy mieć 50-60 meczów i potrzebujemy zrównoważonej, wyważonej kadry ze zdrową rywalizacją. Ja jestem z nich zadowolony.

[Onda Cero] Pytaliśmy pana o Huijsena w trakcie prezentacji i po pierwszym meczu. Po tych dwóch występach on wygląda na stopera, który gra tu całe życie i który zostanie tu na kolejnych 15 lat. Pan powiedział, że idealnie pasuje do pańskiego stylu, a on odpowiedział, że jest spokojny, bo podziela pańskie pomysły. Ma pan takie same pozytywne odczucia jak my? Ostatnio nazwał pan Tchouaméniego filarem. Czy on też jest filarem?
Bez wątpienia, że to kolejny z filarów. On wchodzi do nowych miejsc z osobowością. Pokazał to w reprezentacji i pokazał to z nami w tych dwóch meczach, ale także naszej codzienności. On sprawia, że podoba ci się jego gra. On sprawia, że darzysz go szacunkiem za jego jakość i znaczenie w grze. To faktycznie jest wielki transfer. Musimy go wspierać, ale także naciskać na niego, bo ciągle ma margines na poprawę i nie może się rozluźnić. Cieszę się jednak, że Dean jest z nami.

[ABC] W pierwszej odpowiedzi naciskał pan na pierwsze miejsce w grupie. Nie wiem, czy patrzył pan na drabinkę...
Tak...
Pierwsze miejsce w grupie bez wątpienia przenosi Real do tej trudniejszej części drabinki, a w tym momencie oznaczałoby wręcz kolejne starcie z City. Czy jutro liczenie punktów to zły pomysł?
[Xabi twierdząco kiwa głową]
Jedyna decyzja to pierwsze miejsce?
Wygranie meczu. 
Przy tym wszystkim zagracie po City i Juve.
[krzywi się] Ale jak sam mówisz, to nie jest dobry pomysł, by myśleć o niewygraniu meczu. To nie jest dobre przesłanie dla nikogo. Teraz też bardzo ważne są nasze odczucia. Planowanie czegoś, co nie jest jasne i nie jest celem związanym ze zwycięstwem, nie znajduje się w niczyjej głowie. Słuchaj, oczywiście widziałem drabinkę, nie jestem ślepy, ale wyjdziemy po zwycięstwo.

[MARCA] Co sądzi pan o poziomie Mundialu? Jest bardzo naznaczony warunkami do gry? Coś pana zaskakuje w pańskiej ekipie i reszcie?
Myślę, że europejskiemu futbolowi na dobre wychodzi poznanie poziomu rywalizacji na zewnątrz. Oczywiście pomaga dostosowanie się do tych warunków czy podejście do nich w lepszej dyspozycji, bo my nie mamy u siebie takich warunków w trakcie sezonu. Jednak poza tym widzisz zespoły, których tak bardzo nie masz na radarze w swojej codzienności i które są świetne. Świetnie się przygotowują i prezentują wysoki poziom. River gra świetnie, a zaraz obejrzymy ich mecz z Interem. Brazylijczycy to samo. Może przed turniejem mówiliśmy, że to będzie rozgrywać się pod dyktando Europejczyków, ale teraz na pewno rozszerzyliśmy wszyscy swoje spojrzenie i uważam, że to coś dobrego dla ogólnie pojętego futbolu.

[El Desmarque] Brahim powiedział, że jest podekscytowany projektem z panem na czele nawet pomimo overbookingu na jego pozycji. Ostatnio zaliczył asystę. Jak go pan ocenia i jak ważny będzie dla pana?
Bardzo, bo to chłopak, który świetnie rozumie rzeczy. Konkurencyjny chłopak. Zawodnik, który ma tę wielką umiejętność odmieniania meczów. Kiedy ma rozegrać 20-30 minut, rozpala to, doprowadza do reakcji, a to jest wielka umiejętność. Oczywiście tak w grze od początku, ale posiadanie piłkarzy, którzy mają tak wielki wpływ na grę, jest bardzo ważne. Codzienność z nim jest świetna, bardzo dobrze trenuje i ja jestem bardzo zadowolony z Brahima. Wiem, że mogę na niego liczyć w każdej sprawie.

[ManagingMadrid; pytanie po angielsku] Chcę zapytać o pozycję Valverde w meczu z Pachucą. Czy w tym sezonie on może grać wyżej? Czy to była jednorazowa sytuacja na ten mecz?
Pff... Tak, na Valverde mam pewne pomysły, ale na pewno jest wszechstronnym graczem. Może grać na wielu pozycjach. Może grać blisko skrzydła, ale też bliżej środka na podwójnej „6”. Jest bardzo kompletny. Rozumie swoje zadania, jest bardzo hojny w wykonywaniu wysiłku, jest wielkim, wielkim graczem zespołowym i mamy w jego przypadku tę elastyczność.

[El Mundo] Chcę zapytać o możliwość uczenia się ze strony piłkarzy. Na przykład, w meczu z Pachucą po przerwie na ochłodzenie Vini zaczął grać zupełnie inaczej. Zawodnicy też zaczęli inaczej zajmować pozycje. Drużyna zaczęła grać dużo lepiej. Jak bardzo chłonnymi gąbkami są zawodnicy? Jak wiele zmienia się w ciągu 3 dni, że wydaje się, że to jest zupełnie coś nowego?
Tak, wydaje się, że po dojściu do meczu nie ma niczego więcej, ale w jego trakcie rozmawia się o wielu sprawach. Po pierwsze, chodzi o gotowość. Ja odczuwam tę gotowość u grupy i piłkarzy, że chcą rozwijać się, uczyć się i dostosowywać do tego nowego etapu z nowym sztabem, nowym trenerem i rzeczami, o których rozmawiamy każdego dnia. Przy tym zawodnicy prezentują wysoki poziom, są topowymi graczami. Dlatego często z nimi wychodzi to łatwiej. Tłumaczysz im coś na papierze i szybko łapią założenia. Za tym kryje się jednak codzienna praca. Praca, dzięki której powoli w krew wchodzą im założenia, które są dla nas podstawowe. Na tym się skupiamy. Jesteśmy tu z 10 dni i mamy nadzieję, że zostaniemy tu jeszcze trochę, a potem przeniesiemy to na sezon.

[dziennikarz z Filadelfii; pytanie po angielsku] Witamy z powrotem w Filadelfii, gdzie bywał pan już jako piłkarz. Ludzie w Stanach Zjednoczonych świetnie znają Real Madryt, ale nie znają go jak pan czy ludzie w Hiszpanii. Jakie są momenty, w których czuł pan tę pełną moc wynikającą z grania dla Realu Madryt i czuł pełne znaczenie tego klubu?
Cóż, Real Madryt w futbolu oznacza najwyższe wyróżnienie i największy prestiż, bo on należy do historii piłki nożnej. Gdziekolwiek jedziesz, czujesz to docenienie i to wsparcie. To istnieje na całym świecie i to czyni Real Madryt wielkim. To sprawia, że Real Madryt dąży zawsze do granicy, by stawać się lepszym i dokarmiać tę historię. Także dlatego tu jestem, próbując w tym pomóc. To przywilej i wielki zaszczyt, że mogę być częścią tego klubu. Gdziekolwiek jedziemy, chcemy uhonorować ten herb i to, co robimy. Z tego powodu byliśmy kilka razy w Ameryce. Ja też odwiedzam ją po kilku latach. Grałem tutaj i byłem tu jako trener.

[Daily Mail; pytanie po angielsku] Bellingham wypowiedział się, że lubi grać ze swobodą. To trudna sytuacja, bo pan dopiero tu przychodzi, a on niedługo wypadnie na jakiś czas przez operację. Jak widzi pan jego rolę w krótkim i długim okresie?
W krótkim i długim okresie będzie dosyć podobna: to dla nas kluczowy zawodnik. Na pewno my angażujemy go więcej na pozycjach pomocnika. Jest zaangażowany w wyprowadzanie akcji i rozgrywanie, bo uważam, że on pomoże w ten sposób równowadze zespołu. Przy tym ma tę wielką umiejętność, którą widzieliśmy w ostatnim meczu, że wchodzi w pole karne i ma to kliniczne wykończenie z drugiej linii. Staramy się być blisko niego. On ma wielką ambicję i wielki entuzjazm dla gry, a także swojego własnego rozwoju. Staramy się za nim podążać i pomagać mu być coraz lepszym.

[dziennikarka z Brazylii] Jak ważny jest ten tytuł dla Realu Madryt?
Maksymalnie ważny. Jesteśmy tutaj i w tym momencie to jest dla nas najważniejszy tytuł. To nowe rozgrywki i to może być ten pierwszy raz. Tak, to będzie wymagające, ale chcemy spróbować wygrać.

[The Athletic; pytanie po angielsku] Kiedy zmienia pan pracę i tak szybko wchodzi do nowej drużyny, do tego bez przygotowań, to myśli pan o pewnych kompromisach przy wprowadzaniu swojego pomysłu do zespołu?
Na pewno. To jest inny proces, inny etap wejścia do drużyny, więc chodzi o nadawanie priorytetu swojemu przesłaniu i temu, co jest kluczowym zamysłem, nad którym chcemy pracować. Bez wątpienia to jest kluczowe. Nie chodzi o pokrycie wszystkich tematów, a pokrycie tych kluczowych. Na tym się skupiliśmy. Na pierwszej konferencji tutaj powiedziałem, że na pewno będziemy lepszą drużyną na zakończenie turnieju niż jesteśmy na starcie z powodu tego procesu, nad którym pracujemy.

[dziennikarz z Austrii; pytanie po angielsku] Trener Thomas Letsch powiedział, że bardzo czeka na wasze starcie, bo dobrze zna pana z Leverkusen, gdy mierzył się z panem w barwach Bochum. Co sądzi pan o nim i o Salzburgu?
Naprawdę fajny gość. Graliśmy przeciwko sobie kilka razy w Niemczech. W Bochum miał bardzo odważną drużynę. Byli bardzo agresywni i dynamiczni. Byli świetni z piłką i groźni przy stałych fragmentach. Oczywiście Salzburg to inna ekipa, jak Real jest inny od Leverkusen, ale z chęcią przywitam się z Thomasem, a potem zobaczymy, co wydarzy się na boisku.

[El País] Mówił pan wiele razy o krótkim czasie na pracę...
Znowu mówisz o tym ty. Pewnie mówisz o tym więcej ode mnie [śmiech].
Tak, cóż... [śmiech] Tak, mówię to ja, ale tak to wygląda.
Zgadza się. To fakt.
Przy tym jednym z aspektów tej sytuacji jest długie wspólne zgrupowanie, które jest nietypowe dla klubów.
Tak, całkowicie.
Czy to sprawiło, że zaczął pan planować też inne rzeczy poza pracą, jak odpoczynek czy spotkania z rodzinami?
Tak, braliśmy to pod uwagę, oczywiście. I jak mówisz, to nie są przygotowania, a bardziej taki turniej z reprezentacjami. My tak do tego podchodzimy. Widzimy to też w podziale minut, który jest zupełnie inny od tego w trakcie przygotowań, gdy możesz dokonywać zmian, rozdzielać obciążenia czy realizować więcej treningów. To bardziej format reprezentacyjny niż klubowy i dlatego też ten turniej jest wyjątkowy. Wczoraj na przykład po 8-9 dniach pracy daliśmy im trochę wolnego, bo piłkarze też potrzebują złapania oddechu. Dzisiaj znowu dobrze potrenowali i faktycznie mamy do tego właśnie takie podejście.

[ESPN Brasil] Chcę zapytać o Viníciusa, ale jego wersję w grze bez piłki. W pierwszym meczu Vini grał na skrzydle i bronił na skrzydle. W drugim spotkaniu po czerwonej kartce Asencio zmienił pan jego pozycję na tę środkową. Czy on musi poprawić swoją wersję bez piłki? Jak ocenia pan Viniego bez piłki?
Ja jasno wiem, że potrzebujemy tego, byśmy bronili wszyscy. Jedenastka piłkarzy na boisku musi być zaangażowana w defensywny moment zespołu. Muszą się łączyć i muszą wiedzieć jak chcemy pressować. Bez tego będzie bardzo trudno. Dlatego wszyscy się angażujemy: Vini, Jude, Fede, Kylian, atakujący, obrońcy muszą naciskać... Im bliżej siebie będziemy grać, tym bliższe będą dystanse między nami. Jedną z pierwszych rzeczy, o których mówiłem na konferencjach prasowych, było to, że musimy poprawić dystanse między nami w ataku i w obronie. Nad tym pracujemy. Vini także.

[dziennikarz z Ekwadoru] Zaliczył pan historyczny sezon w Niemczech razem z Piero Hincapié. Czy istniało realne zainteresowanie transferem ze strony Realu i czy ciągle się to utrzymuje?
Co do zainteresowania, nie mogę powiedzieć ci niczego. Co do Piero, mogę powiedzieć wiele, bo bardzo go cenię. Trenowanie go w Leverkusen było przyjemnością. Myślę, że to był dobry etap dla wszystkich, a Piero bardzo się poprawił. Jestem zadowolony z tego, jakim piłkarzem się staje, ale nie wchodzę w tematy zainteresowania.

[DAZN] Chcę zapytać o brak Asencio. Czy już jasno wie pan, jak go pan zastąpi? Zobaczymy na stoperze Tchouaméniego czy może wróci Rüdiger? Może pan to zdradzić?
Nie. Przemyślałem to już, ale nie mogę wam o tym powiedzieć, to jest oczywiste [śmiech].

[dziennikarz z Austrii; pytanie po angielsku] Jak radzi sobie David Alaba? I co sądzi pan o Salzburgu?
Coż, David potrzebuje trochę więcej czasu w rehabilitacji. Po operacji musimy być ostrożni i cierpliwi. Idziemy krok po kroku i jeszcze trochę poczekajmy. Co do Salzburga, obecny Salzburg jest inny od tego z ostatniego sezonu. My graliśmy... Real grał z nimi w fazie grupowej Ligi Mistrzów i ja grałem z nimi w Leverkusen, więc znam wielu zawodników. Przy tym podpisali kilku nowych na ten turniej. Mają jednak konkurencyjną mentalność, tempo gry, dynamicznych zawodników, bardzo jasny pomysł, bardzo jasne podstawy gry i to będzie dla nas bardzo wymagający mecz. Dlatego musimy być gotowi na maksa, naprawdę zagrać na 100%. Musimy być świadomi rywala, z jakim zagramy. Ja znam ich dosyć dobrze.

[dziennikarz z Meksyku] Mówił pan o pozytywnych aspektach tego mundialu czy temacie długiego zgrupowania. Jednym z aspektów jest też zmęczenie piłkarzy. Ich sezony są coraz dłuższe. Jak patrzy pan na zmęczenie swoich zawodników? Co pan sądzi o całym tym temacie?
Kontekst jest trochę inny, bo ja wszedłem do zespołu na koniec sezonu, więc nie jestem najodpowiedniejszą osobą, by oceniać cały sezon i zmęczenie zawodników. Mogę powiedzieć za to, że od początku naszej pracy mam to odczucie nowego etapu i pracy z nowymi twarzami. Widzę, że ludzie mają chęci na pracę i mamy motywację do rozegrania dobrego turnieju.

[dziennikarz z Anglii; pytanie po angielsku] Kiedy grałeś w Anglii, rozmawialiśmy o tym, że możesz zostać trenerem. Zawsze wydawało się twoim przeznaczeniem. Jak idzie ci to doświadczenie? Spełniły się wszystkie twoje przewidywania? Bo dzisiaj wyglądasz nawet młodziej niż jako piłkarz.
[śmiech] Dziękuję ci, ale nie za bardzo tak jest [śmiech]. To bardzo wymagająca praca, bardzo stresująca, to na pewno. Na pewno też daje dużo radości. Najlepszą rzeczą w futbolu jest granie, ale ktoś też powiedział, że drugą najlepszą jest trenowanie. Na razie się tym cieszę. Zawsze byłem ciekawy tej gry i teraz w tym nowym rozdziale rzeczy toczą się szybko, ale w dobry sposób, mają dobre momentum. Staram się tym cieszyć. To jest bardzo wymagające wyzwanie, ale daje też dużo radości.

[na odchodne] – Ach! Nie chcę zakończyć konferencji bez pogratulowania naszej drużynie koszykarzy, którzy zdobyli mistrzostwo. Gratuluję [trenerowi] Chusowi i wszystkim zawodnikom, a także całemu klubowi tego tytułu. Wszyscy się cieszymy i niech świętują go, jak należy! Dziękuję, ciao!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!