Advertisement
Menu
/ marca.com

Pierwsza lekcja Xabiego: od początkowego planu, który legł w gruzach, po jasne i ostateczne polecenie w przerwie

Trener przekazał swoim piłkarzom w szatni kilka ważnych wskazówek podczas przerwy w meczu.

Foto: Pierwsza lekcja Xabiego: od początkowego planu, który legł w gruzach, po jasne i ostateczne polecenie w przerwie
Xabi Alonso. (fot. Getty Images)

Był to mecz, który w pełni przetestował Xabiego Alonso. Hiszpański trener musiał zmierzyć się z poważnym wyzwaniem w starciu z Pachucą – już w 7. minucie jego zespół musiał grać w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Asencio. To była prawdziwa próba ognia, tym bardziej że w dotychczasowych treningach drużyna wcale nie ćwiczyła gry w osłabieniu, opisuje dziennik MARCA.

Mimo to Xabi Alonso podjął wszystkie właściwe decyzje i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w roli szkoleniowca Realu Madryt. Był to prestiżowy triumf na Klubowym Mundialu, w dużej mierze zawdzięczany trafnym posunięciom trenera w trakcie meczu. Dzięki temu zobaczyliśmy Real bardziej kompletny i zorganizowany niż w starciu z Al-Hilal. Madrytczycy wciąż robią postępy – niewielkie, lecz bardzo pewne, zauważa MARCA.

Jego plan taktyczny rozsypał się już w 7. minucie, gdy Asencio otrzymał czerwoną kartkę. „To był błąd, który ustawił mecz. Lepiej byłoby dać mu strzelić i zacząć od wyniku 0:1. Porozmawiam o tym z Raúlem” – powiedział Alonso po spotkaniu, wyjaśniając, jak musiał błyskawicznie zmienić całe przygotowane wcześniej ustawienie.

Pierwszą dobrą decyzją Alonso było jednak pozostawienie Ardy w roli rozgrywającego i utrzymanie Gonzalo w ataku. Obaj spisali się znakomicie. Turecki pomocnik chciał podbić świat i rozegrał niemal perfekcyjny mecz, prowadząc grę i będąc bardzo groźny w pobliżu pola karnego rywali. „Jest bardzo niebezpieczny w szesnastce” – chwalił go trener, zadowolony z jego pierwszych dni w zespole. Podobnie było w przypadku Gonzalo, który spisał się bez zarzutu, brał udział w grze w każdej strefie i miał kluczowy udział przy dwóch pierwszych bramkach, zwraca uwagę MARCA.

Alonso pokazał odwagę, nie robiąc oczywistych roszad w obronie. Większość trenerów w tej sytuacji zdjęłaby napastnika, by wprowadzić Rüdigera. Tymczasem Xabi przesunął Tchouaméniego do obrony, dał Gonzalo miejsce na lewym skrzydle i przesunął Viníciusa na dziewiątkę. To posunięcie przyniosło znakomity efekt – Real był bardziej zwarty i zaczął rosnąć w siłę, gdy pomocnicy częściej podłączali się pod akcję. Bramki nie były przypadkowe: kolejno trafiali Jude, Arda i Valverde, wylicza MARCA.

„Nie spieszcie się!” – to była wyraźna instrukcja w przerwie
Gole Bellinghama i Gülera w pierwszej połowie dały drużynie trochę oddechu i pozwoliły Alonso w szatni przypomnieć piłkarzom o kluczowych zasadach. W przerwie powtarzał do znudzenia: „Nie spieszcie się”, chcąc wprowadzić więcej spokoju i panowania nad grą, mimo gry w osłabieniu. Podkreślał też konieczność wyprowadzania piłki od tyłu, co w pierwszej części meczu sprawiało Realowi sporo trudności. W ciągu pierwszych trzydziestu minut nikt nie brał odpowiedzialności za rozegranie, co spowalniało budowę akcji. Dlatego Alonso wprowadził w przerwie Brahima w miejsce Gonzalo, licząc na większą kontrolę i płynność.

Rozmowa przyniosła efekt. Po wznowieniu gry Real wyszedł na murawę z bardziej sprecyzowanym planem. Xabi ponownie podkreślał znaczenie szukania Tchouaméniego, który w obronie zastępował zawieszonego Asencio, by uniknąć nerwowych sytuacji pod naporem atakującej Pachuki. „Szukajcie Tchouaméniego” – przypominał trener, a w drugiej połowie, podczas przerwy na uzupełnienie płynów, on i jego sztab raz jeszcze przekazywali Francuzowi te same wskazówki.

Gol Fede Valverde w 70. minucie dał madrytczykom upragniony spokój. Kolejne trudne wyzwanie na Klubowych Mistrzostwach Świata Xabi Alonso zdał celująco, udowadniając w tym drugim meczu turnieju, że potrafi skutecznie reagować nawet w najbardziej wymagających momentach, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!