Gonzalo przymierza buty Joselu
Gonzalo García może okazać się bardzo przydatnym elementem układanki Xabiego Alonso. Wychowanek strzelił gola w pierwszym spotkaniu podczas Klubowego Mundialu i coraz częściej można odnieść wrażenie, że docelowo może on wejść w buty Joselu.

Gonzalo. (fot. Getty Images)
Odejście Joselu pozostawiło w ataku Realu Madryt coś więcej niż zwykłą lukę. Królewscy stracili bowiem kogoś o bardzo konkretnym profilu, czyli rasowego napastnika, który jest zabójczy w polu karnym, dominujący w powietrzu i maksymalnie zaangażowany. Joselu daleko było do miana finezyjnego napastnika. Bazował on bowiem głównie na skuteczności. Umiał nią jednak rozpalić serca kibiców, jak w meczu z Bayernem. Jego cień zaś okazał się o wiele dłuższy, niż zakładano w momencie pożegnania, pisze Sergio Rodríguez z Marki.
Dziś Gonzalo zdaje się zgłaszać akces do wypełnienia po nim luki. Atakujący zdobył w tym sezonie 27 goli, z czego dwa dla pierwszego zespołu i oba naprawdę istotne. Pierwsze trafienie w doliczonym czasie z Leganés zapewniło Królewskim awans do półfinału Pucharu Króla. Drugie zaś zainaugurowało erę Xabiego Alonso. Canterano nie tylko cieszy się uznaniem nowego trenera, lecz także wspomnianego Joselu. – Podoba mi się jego więź z madridismo. Widać ją na boisku. Naciska i wygrywa wiele pojedynków w powietrzu – cytuje słowa doświadczonego napastnika MARCA. Xabi natomiast poza skutecznością docenia u Gonzalo jego mentalność i dojrzałość pokazaną na pierwszych treningach.
Joselu mógł z bliska przyjrzeć się młodemu snajperowi, ponieważ miał okazję dzielić z nim szatnię w sezonie 2023/24. – Gonzalo ma za sobą wspaniały sezon w Castilli. Strzela bardzo dużo goli – mówił w wywiadzie dla DAZN. Co ciekawe, liczby Garcíi są niemal identyczne do tych, jakie Joselu zanotował w swoim ostatnim roku w rezerwach: 27 goli i 4 asysty. Gonazlo dorzucił jedynie jedno ostatnie podanie więcej, zauważa Rodríguez.
Gonzalo skorzystał na nieobecności Mbappé i Endricka, przez co zagrał w minioną środę od początku. Decyzja szkoleniowca okazała się słuszna. Wychowanek nie odpuszczał żadnej piłki, pokazywał się do gry i znalazł nagrodę w postaci bramki. Po przerwie cały czas pozostawał aktywny i był bliski dubletu. Warto zauważyć, że Alonso na boisku trzymał go przez cały mecz, co jasno pokazuje intencje Baska.
Wisienką na torcie było wybranie 21-latka najlepszym graczem meczu. – To był dla mnie szczególny mecz, ponieważ po raz pierwszy zagrałem od początku w tej koszulce, to dla mnie najcenniejsza rzecz na świecie – mówił po ostatnim gwizdku. – Xabi powiedział mi, bym pozostawał z przodu i ściągał na siebie obrońców oraz bym wykorzystywał każdą piłkę i błąd defensorów w celu zdobycia bramki – zdradził. Debiut w wyjściowym składzie wypadł w jego wykonaniu wyjątkowo okazale i stanowi bardzo dobry fundament pod dalszy rozwój jego kariery w pierwszym zespole.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze