Advertisement
Menu
/ marca.com

„Trzy zmiany, których potrzebuje Xabi Alonso, to Vinícius, Rodrygo i Bellingham”

Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami na temat pierwszego meczu pod wodzą Xabiego Alonso. Przedstawiamy refleksje dziennikarza.

Foto: „Trzy zmiany, których potrzebuje Xabi Alonso, to Vinícius, Rodrygo i Bellingham”
Jude Bellingham. (fot. Getty Images)

W szatni Hard Rock Stadium nowy trener Realu Madryt nie zdążył jeszcze nawet przeanalizować słabego debiutu swojej drużyny na Klubowym Mundialu, a już w programach sportowych w radiu, telewizji i internecie mnożyły się komentarze w stylu „Zadania domowe Xabiego Alonso”, „Trzy pilne rzeczy, które musi zmienić Xabi Alonso” czy „Xabi Alonso ma sporo roboty”.

Po raz kolejny Vinícius, Rodrygo i Bellingham byli na boisku praktycznie niewidoczni, ale to Xabi Alonso znalazł się pod ostrzałem. Jakby to on nie potrafił wymienić trzech podań z rzędu w starciu z Al-Hilal. I niech nikt nie próbuje usprawiedliwiać tego upałem w Miami czy zmęczeniem po długim sezonie – ta trójka od sierpnia zeszłego roku gra jakby od niechcenia, z podejrzaną regularnością. Od momentu, gdy do drużyny dołączył Mbappé, ich zaangażowanie wyraźnie spadło. Jesienią i zimą, przy chłodzie i przy upale, na wyjazdach i u siebie, przeciwko zespołom dobrym, słabym i przeciętnym – za każdym razem prezentowali się podobnie. Zawodnik na tym poziomie nie może przez dziesięć miesięcy być źle przygotowany fizycznie. Czas więc podejść do sprawy poważnie i zacząć wymagać od prawdziwych winowajców, czyli piłkarzy: większego zaangażowania, odrobiny samokrytyki i przede wszystkim – skuteczności. Zbyt długo żyli sobie wygodnie pod skrzydłami Ancelottiego, by teraz cała presja znowu miała spaść na barki nowego trenera, a oni znów wyjść z tego bez szwanku.

Bo jednym ze skutków remisu jest to, że Xabi Alonso już teraz stoi pod ścianą przed drugim meczem z Pachucą i trzecim z Salzburgiem, jeśli chce awansować. Jasne, Real prawdopodobnie zaoszczędzi na premiach za zwycięstwo w tym turnieju, ale czym innym jest nie wygrać, a czym innym – nie wyjść z grupy. To byłby poważny cios dla projektu, który powstał w pośpiechu, nieprzygotowany do turnieju, który FIFA wepchnęła w kalendarz, rozrzucając miliony w zamian za przemilczenie zmęczenia i upału. Trudno więc oczekiwać, że po zaledwie czterech treningach zobaczymy zaawansowane warianty taktyczne czy dobrze skoordynowany wysoki pressing.

Trzy najpilniejsze zmiany, które musi wprowadzić Xabi Alonso, to Vinícius, Rodrygo i Bellingham. Ale ta zmiana musi wyjść od nich samych, nie od trenera. Bez zmiany nastawienia żaden system nie zadziała.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!