Doménech: Nazwanie Mestalli rasistowską nie może pozostać bezkarne
Jaume Doménech, do niedawna bramkarz i kapitan Valencii, gościł w Radio MARCA, gdzie odpierał zarzuty ws. rasistowskich obelg, których doświadczył Vinícius na Estadio Mestalla w meczu ligowym w 2023 roku. Przedstawiamy wypowiedzi Hiszpana.

Jaume Doménech. (fot. Getty Images)
– Sytuacja z Viníciusem z Mestalli z 2023 roku? To generalizowanie godnych pożałowania i jednostkowych zachowań, które wszyscy potępiamy, ale nie można oczerniać wizerunku wszystkich kibiców i całego miasta. To mnie w głębi duszy bolało. Nie można szargać imienia Valencii za coś, co zrobiły trzy czy cztery osoby. To jest niesprawiedliwe.
– To [zachowanie kibiców – dop. red.] było ogromnym brakiem szacunku. Ci szaleńcy zostali ukarani. Ale później wykorzystano to, by zaatakować cały stadion, całe miasto… A na to nie możemy pozwolić. Nazwanie całego stadionu rasistowskim nie może pozostać bezkarne.
– Żyłem po to, by bronić naszego klubu, naszych kibiców. Z jakiegokolwiek miejsca: z murawy, trybun czy w szatni. To znaczy być kapitanem. Trzeba szanować Mestallę. To jedna ze świątyń hiszpańskiego futbolu. Tu żyje się futbolem z pasją, owszem, ale przy tym z szacunkiem.
– Ja jestem za Valencią od dziecka. I kiedy dzieje się coś takiego, to nie możesz zostawić tego w ośrodku treningowym. Zabierasz to ze sobą do domu. Nie można się od tego odciąć. Nie jesteśmy idealni, to jasne. Ale nie możemy pozwolić, by oczerniano nas w ten sposób.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze