Zamieszanie wokół pierwszej kolejki przyszłego sezonu La Ligi

Hiszpańskie Stowarzyszenie Piłkarzy (AFE) zorganizowało w Madrycie kolejne spotkanie z cyklu Eventos AFE, poświęcone tym razem tzw. ustawie Bosmana. Przez ponad trzy godziny wybitne postaci, takie jak Juan De Dios Crespo, Mateo Alemany, Gerardo González Movilla czy Alberto Palomar, dyskutowały o konsekwencjach tego historycznego orzeczenia. Wszyscy zgodnie podkreślali, że kluczowy był późniejszy dialog – i właśnie takiego dialogu domagają się dziś w sprawach takich jak „sprawa Diarry” czy Superliga.

Obecni na wydarzeniu dziennikarze zapytali przedstawicieli AFE o możliwość przełożenia pierwszej kolejki La Ligi dla Realu Madryt i Atlético, aby dać tym zespołom czas na odpoczynek po Klubowym Mundialu w Stanach Zjednoczonych.

Jak relacjonuje David Esteve na łamach dziennika AS, Javier Tebas jednoznacznie uciął wszelkie spekulacje: „Nie rozważamy, aby derby odbyły się w pierwszej kolejce, ani żeby Real czy Atlético jej nie zagrali. Na razie nie. Zobaczymy, jakie decyzje podejmą odpowiednie organy. Będziemy przestrzegać układu zbiorowego: trzy tygodnie urlopu, nic ponadto. Nie możemy dostosowywać terminarza naszej ligi do Klubowego Mundialu – rozgrywek, których europejskie ligi ani kluby nie popierają. Narzucanie nam kalendarza szkodzi naszej lidze”.

AFE, niezależnie od słów Javiera Tebasa, pozostaje przy swoim stanowisku. Jak podaje Cadena SER, temat został już omówiony z La Ligą, Hiszpańską Federacją Piłkarską, obydwoma madryckimi klubami oraz kapitanami – Koke i Danim Carvajalem. „Jeśli hiszpańskie drużyny dotrą co najmniej do ćwierćfinału Klubowego Mundialu, nie zagrają w pierwszej kolejce zaplanowanej na 17 sierpnia. Zadebiutują tydzień później, dzięki czemu będą miały trzy tygodnie urlopu i trzy tygodnie przygotowań przed sezonem” – podkreślają źródła związkowe cytowane przez Cadena SER.

AFE akcentuje również, że to kwestia podstawowego bezpieczeństwa zdrowotnego. Ich zdaniem byłoby szkodliwe dla rozgrywek, gdyby dwa z trzech najlepszych zespołów ligi musiały rywalizować w nierównych warunkach, narażając przy tym swoich kluczowych zawodników na kontuzje. W ocenie związku słowa Tebasa to próba nieodsłaniania zbyt wcześnie swoich kart, a ostateczne przełożenie pierwszej kolejki – jeśli zajdzie taka potrzeba – jest praktycznie przesądzone. Wstępnie wskazuje się, że mecze z przełożonej kolejki mogłyby zostać rozegrane w dwa pierwsze dostępne terminy Pucharu Króla, podsumowuje Cadena SER.