AS: Real nie spuszcza oka z Joana Garcíi
Jak ustalił AS, Królewscy dali bramkarzowi do zrozumienia, że wciąż go obserwują – na wypadek, gdyby Łunin ostatecznie zdecydował się odejść. Kluczowe może okazać się nastawienie Joana i jego cierpliwość.

Joan García. (fot. Getty Images)
Joan García, bramkarz Espanyolu, z każdym kolejnym dobrym występem zyskuje na znaczeniu i przyciąga uwagę coraz większej liczby klubów. Zainteresowanie wykazuje nie tylko Barcelona, która od dłuższego czasu sonduje temat, ale również kluby z Premier League – ostatnio Newcastle i od dłuższego czasu Arsenal. Do gry dołączył także Real Madryt, który – jak ustalił dziennik AS – nawiązał kontakt z otoczeniem zawodnika. Królewscy chcą dać mu do zrozumienia, że nie spuszczają go z oka.
Sytuacja nie jest jednak prosta. Z jednej strony Joan chciałby jak najszybciej poznać swoją przyszłość, z drugiej – Real musi rozstrzygnąć sprawę swojej obsady bramki. Thibaut Courtois pozostaje numerem jeden, a Andrij Łunin – choć ostatnio przedłużył kontrakt – może latem odejść, jeśli jego agent Jorge Mendes przedstawi atrakcyjną ofertę, którą klub uzna za satysfakcjonującą (mówi się o kwocie powyżej 20 milionów euro). W takim scenariuszu García mógłby stać się realną opcją, choć możliwe, że będzie już za późno, podkreśla AS.
Real Madryt interesuje się Garcíą nie od dziś. Już rok temu AS informował o sympatii klubu do bramkarza, który wtedy dopiero co przebił się do pierwszego składu Espanyolu. Dziś nie tylko zadebiutował w La Lidze, ale i przyciąga uwagę całej piłkarskiej Europy. Porównywano go do Courtois, ale coraz częściej mówi się po prostu o Joanie Garcíi.
Kwota odstępnego jest znana i niepodlegająca negocjacjom – 25 milionów euro. Gdyby selekcjoner Luis de la Fuente powołał go do seniorskiej reprezentacji Hiszpanii, mogłaby ona wzrosnąć, ale na razie klauzula pozostaje niezmieniona. Choć atrakcyjna jak na warunki rynkowe, nie jest jedynym elementem decydującym o transferze, stwierdza AS.
García przede wszystkim chce regularnie grać, dlatego nie zdecydował się na oferty Arsenalu czy Barcelony – przynajmniej na razie. Przeszkodą są podstawowi bramkarze tych klubów: David Raya i Marc-André ter Stegen. Joan nie chce też odgrywać roli przejściowego rozwiązania ani iść na wypożyczenie z nadzieją na przejęcie miejsca po weteranach w dalszej przyszłości. Jego ambicją jest gra tu i teraz.
To podejście komplikuje sprawę zarówno dla Barcelony, gdzie wiele zależy od przyszłości Ter Stegena i Szczęsnego, jak i dla Realu Madryt, który nadal ma w bramce niepodważalnego Courtois. Jednak 33 lata Belga sprawiają, że skauci Królewskich już rozglądają się za jego potencjalnym następcą. Joan García od dawna znajduje się wysoko na tej liście i Real Madryt jasno dał mu do zrozumienia, że bacznie śledzi jego sytuację, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze