Xabi Alonso: Chcę, abyśmy stworzyli coś, z czego wszyscy będziemy dumni
Xabi Alonso udzielił wywiadu dla klubowej telewizji po prezentacji w roli trenera Realu Madryt. Przedstawiamy wypowiedzi nowego szkoleniowca Królewskich.

Xabi Alonso podczas konferencji prasowej w dniu prezentacji w roli trenera Realu Madryt. (fot. Getty Images)
– Ile znaczy dla mnie Real Madryt? To coś największego. Dla kogoś, kto lubi futbol, Real jest czymś maksymalnym z uwagi na to, jaki jest wielki, jaką miał historię, jaką mamy teraźniejszość, jakie mamy ambicje i doskonałość, do której dążymy. Zawsze popycha cię, by starać się poprawić, dać trochę więcej. Do tego dochodzą uczucia, które są na całym świecie. Byłem w różnych częściach świata. Możesz być w Hiszpanii, ale możesz też być za granicą. Na całym świecie zawsze są madridistas i to wytwarza wspólne uczucie.
– Trenowanie Realu Madryt? Zawsze miałem to w głowie. Jasne, trzeba na to zasłużyć i zapracować, by ta szansa nadeszła, ale wiedziałem, że po tym, jak tutaj grałem, mój związek z Realem był bardzo żywy i musiałem obrać swoją drogę, by wywalczyć sobie szansę i móc być tutaj. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy. To marzenie, rozpoczynamy nowy etap i chcemy rozpocząć go dobrze.
– Florentino Pérez? To osoba, która potrafiła zaprowadzić Real do sytuacji, w której jesteśmy. Osoba, która miała tę wizję, inteligencję, tę zdolność do jednoczenia, do podejmowania ważnych decyzji. Posiadanie Florentino jako prezesa to coś bardzo inspirującego. Wiesz, że on będzie ciągnął klub i klub pod jego wizją idzie w dobrym kierunku. Wszyscy, którzy jesteśmy w klubie, musimy wnosić swoje, ale Florentino to bez wątpienia fundamentalna postać tego klubu.
– 15 Pucharów Europy? To historia, która sprawiła, że ten klub jest wielki i dlatego z roku na rok wywołuje te pasje, te emocje, które kochamy, co jest kwintesencją piłki. Ale to też cudowne wyzwanie być tutaj, by postarać się wygrać więcej.
– Trenowanie w canterze? To było moje pierwsze doświadczenie w roli trenera, zaczynasz poznawać siebie. Bardzo dobrze pamiętam chłopaków, z którymi zaczynałem, darzę ich ogromną sympatią. Być może niektórych niedługo tu zobaczę.
– Mój rozwój trenerski? Cóż, trochę podtrzymuję tę energię, pasję, chęci i miłość do gry. Staram się mieć kontrolę nad tym, dlaczego dzieją się pewne rzeczy i przedstawić moją ideę zawodnikom. Jednak po drodze zebrałem doświadczenia jako trener. Jak powiedziałem, byłem w szkółce, byłem w Sanse, trzy lata w Realu Sociedad, trzy lata w Leverkusen i to były dobre lata. Teraz przychodzę tutaj i chcę móc czerpać radość tak samo, jak wcześniej i jestem przekonany, że tak będzie, bo kadra ma topowy poziom i będę starał się, abyśmy wszyscy stworzyli drużynę, stworzyli coś, z czego wszyscy będziemy dumni i co generuje nadzieje. O to przede wszystkim chodzi. Chcę, by kibice byli podekscytowani zespołem i podobało im się to, co widzą. Konsekwencją tego będzie świętowanie, wygrywanie i świętowanie.
– Mój etap w Realu Madryt w roli piłkarza? Bardzo dobrze to pamiętam, ponieważ wciąż utrzymuję częsty kontakt z tamtymi ludźmi, bo to były bardzo intensywne lata. Klub potrzebował bodźca pod względem konkurencyjności. Później zdobyliśmy La Décimę. To była kulminacja procesu, który sporo nas kosztował i dlatego to smakowało tak dobrze. Od tamtej pory klub przez lata utrzymywał się w bardzo dobrej epoce, a to jest najtrudniejsze. Teraz przyszedł czas, by zacząć od nowa.
– Przesłanie do kibiców? Madridistas, bardzo się cieszę, że ponownie mogę się z wami przywitać, że ponownie jestem w klubie. Związek zawsze był, ale teraz, będąc wewnątrz, mam wielkie nadzieje i energię, że wszyscy razem będziemy dumni z tej drużyny, będziemy się cieszyć i świętować wielkie rzeczy. ¡Hala Madrid!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze