Od nieznanego do idola
Dean Huijsen w ciągu zaledwie roku z nieznanego piłkarza stał się prawdziwym idolem Bournemouth. 20-letni hiszpański stoper opuszcza Anglię jako druga najdroższa sprzedaż w historii swojego dotychczasowego klubu.

Dean Huijsen z pamiątkową koszulką i nagrodą Zawodnika Sezonu. (fot. Getty Images)
Zaledwie 36 meczów, trzy bramki i dwie asysty wystarczyły, aby Dean Huijsen nie tylko został wykupiony przez Real Madryt za 60 milionów euro, ale również opuścił angielski futbol w chwale prawdziwego idola na Vitality Stadium. W ciągu jednego sezonu 20-letni reprezentant Hiszpanii zdobył sobie ciepło i szacunek całego Bournemouth i został pożegnany z najwyższymi honorami po ostatnim meczu w drużynie Andoniego Iraoli.
„Deano again, ole, ole”, śpiewali kibice klubu z południowej Anglii, którzy mieli nawet przygotowaną przyśpiewkę dla swojego dotychczasowego stopera. Huijsen przy okazji swojego ostatniego meczu w barwach Bournemouth, z którego odbił się do europejskiej elity, nie tylko odniósł zwycięstwo z Leicester City, ale również otrzymał prestiżowe indywidualne wyróżnienie. Mowa tutaj o nagrodzie Zawodnika Sezonu przyznaną przez samych piłkarzy The Cherries.
Na pomeczowej konferencji prasowej ogólne odczucia panujące w Bournemouth wokół eksplozji talentu Huijsena opisał Iraola: „On przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania”. I wydaje się, że podobne wnioski wyciągnięto w Realu Madryt, który poszedł na całość w temacie transferu młodego stopera zaledwie rok po tym, gdy za 15 milionów euro został sprowadzony do Anglii z Juventusu.
Huijsen jest drugą najdroższą sprzedażą w historii Bournemouth. Przed nim w tej klasyfikacji jest jedynie Dominic Solanke, który w 2024 roku za 65 milionów euro został sprzedany do Tottenhamu. Po swoim ostatnim występie w koszulce The Cherries kilka ciepłych słów w kierunku swoich dotychczasowych kibiców wygłosił główny bohater ostatnich wydarzeń: „To był szczególny rok. Po pierwsze chcę podziękować całemu sztabowi, wszystkim tym, którzy pracują na drugim planie. Dyrektorom, Simonowi i Tiago, Andoniemu i wszystkim pozostałym. I całemu zespołowi. To świetna grupa. Nie dokonałbym tego bez nich. Ja starałem się tylko dawać z siebie to, co najlepsze i ciężko pracować, a oni bardzo mi w tym pomogli. Dziękuję i do przodu The Cherries!”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze