Xabi Alonso: Ogłoszenie nowego klubu? Na wszystko przychodzi odpowiedni moment
Xabi Alonso pojawił się na konferencji prasowej przed meczem Bayeru z Mainz. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera, który według mediów od czerwca ma objąć Real Madryt.

Xabi Alonso. (fot. Getty Images)
– Co było najważniejszym, czego nauczyłem się w Leverkusen? Główną sprawą było to, że wszyscy wierzyliśmy w kierunek, jaki obraliśmy. Wszyscy byli przekonani, że jesteśmy na odpowiedniej drodze. Wierzyliśmy, że możemy zrobić wielkie rzeczy, nawet te niespodziewane. To odczucie, zebranie wszystkich razem, także w trakcie dołków, zawsze z jasnym celem było dosyć ważne w naszym sposobie pracy i rozwoju. Dzięki temu mogliśmy poprawić poziom drużyny i klubu.
– Mówię, że mam sporo na głowie - czy jest coś szczególnego? Nie, nic szczególnego [śmiech].
– Nie mam w planach ogłoszenia mojego nowego klubu? Myślę, że dobrze jest to odpowiednio zakończyć i wykonywać rzeczy w odpowiednim momencie. Na wszystko przychodzi odpowiedni moment.
– Czy mogę ogłosić to jutro po meczu? Nie, nie, nie sądzę.
– Który zawodnik wykonał ze mną największy postęp? Dobre pytanie. Kilku zrobiło wiele kroków do przodu... Aj, aj, który, który... Jestem naprawdę zadowolony z Jonathana Taha, tak. Myślę, że dlatego, że on stale gra na bardzo wysokim poziomie. Wymieniam go, bo bardzo mi pomógł i cieszę się, że teraz jest też podstawowym graczem reprezentacji. Wymieniłem Jonathana, ale to też nie w porządku, bo to byli wszyscy. Chciałem próbować im pomagać i wielu z nich zrobiło wiele kroków do przodu. Dlatego też dokonaliśmy to, czego dokonaliśmy.
– Plotki o Wirtzie i co mu doradzam? Florian jest bardzo dojrzały i ludzie dookoła niego chcą dla niego jak najlepiej. Jest w bardzo ważnym momencie kariery i cokolwiek zdecyduje, będę z jego powodu szczęśliwy. Jestem z nim bardzo blisko. Poczekajmy trochę. W futbolu plotki są normalne, a tym bardziej z tak wyjątkowym piłkarzem. Były plotki, są dzisiaj i będą w przyszłości. Musisz sobie z nimi radzić i za bardzo się nimi nie przejmować [uśmiech]. [kieruje uwagę na część sali, gdzie siedzi między innymi BILD] Przepraszam panów z tej części sali [śmiech; śmiech sali].
– Skąd wzięło się moje uwielbienie do zmieniania strony rozpoczęcia gry, szczególnie na wyjazdach? To wzięło się z boiska. Gdy jesteś przyzwyczajony, że zawsze zaczynasz w domu grę w danym kierunku, to nie podoba ci się, gdy rywal to zmienia. To wzięło się z tego. Musisz wywoływać u rywala dyskomfort, nie możesz dawać mu przewagi. Jeśli mam szansę zyskać gdzieś przewagę, realizuję to. To jest rywalizacja. Wzięło się to już z czasów gry w Liverpoolu, bo wiedziałem, że wolę grać na Anfield w drugich połowach z atakiem na trybunę The Kop. Kiedy ktoś to zmieniał, nie podobało mi się to [uśmiech].
– Kiedy będzie mój ostatni dzień w Leverkusen? Jeszcze nie teraz. Zostaję tu na kolejny tydzień, więc będę jeszcze przychodzić do biura. [Dyrektor generalny] Fernando nie powiedział mi nic o tym, że muszę zdać klucze, więc będę tu jeszcze w następnym tygodniu [śmiech].
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze