Advertisement
Menu
/ relevo.com

Vallejo znów poczuł się piłkarzem po 232 dniach… i zaskoczył asystą

Obrońca wszedł na boisko w 60. minucie, zastępując kontuzjowanego Asencio. Zostawił po sobie dobre wrażenie.

Foto: Vallejo znów poczuł się piłkarzem po 232 dniach… i zaskoczył asystą
Jesús Vallejo. (fot. Getty Images)

Jesús Vallejo znów poczuł się piłkarzem po 232 dniach przerwy. Ancelotti wezwał go do gry w 60. minucie meczu z Mallorcą – to pierwszy raz, gdy pojawił się na boisku od 24 września, kiedy rozegrał ostatnie minuty przeciwko Alavés. Zastąpił Asencio, mając przed sobą pół godziny, by pokazać, że na dwa tygodnie przed końcem kontraktu wciąż ma coś do zaoferowania, gdziekolwiek trafi, opisuje Relevo.

Zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Nie było po nim widać braku rytmu meczowego, a w otwartej grze potrafił skutecznie bronić, mimo że Mallorca groźnie kontrowała. Największą niespodzianką była jednak jego asysta w ostatniej minucie – musnął piłkę głową w polu karnym, a Jacobo zamienił to podanie na bramkę dającą zwycięstwo.

Od tamtego spotkania z drużyną z Vitorii popadł w całkowite zapomnienie. Nie liczył się dla Ancelottiego – a jeszcze mniej po tym, jak nie zagrał nawet przeciwko Deportivo Minerze w Pucharze Króla, tłumacząc się rzekomymi dolegliwościami fizycznymi. Włoch, za zgodą klubu, postawił wtedy na innych graczy z cantery – Asencio czy Jacobo.

Ostatecznie jednak fala kontuzji w końcówce sezonu znów otworzyła mu drzwi. Piłkarz z Saragossy rozgrzewał się już w kilku wcześniejszych meczach, ale dopiero w starciu z Mallorcą ponownie założył meczowy strój. W ciągu ostatnich czterech sezonów rozegrał zaledwie 17 spotkań, a mimo to pokazał solidny poziom – wygrał kilka pojedynków i od razu po wejściu na boisko uratował drużynę przed groźną sytuacją.

Jego przyszłość wciąż pozostaje niepewna. Jedno jest pewne: nie zostanie w Realu Madryt. Klub już od kilku okienek transferowych zachęcał go do odejścia, ale on zawsze chciał wypełnić kontrakt, który wygasa tego lata. Dlatego najprawdopodobniej nie poleci na Klubowe Mistrzostwa Świata i zostanie w Hiszpanii, by szukać nowego zespołu, podsumowuje Relevo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!