Rodrygo mówił w ciągu tygodnia, że nie czuje się na siłach, by zagrać w Klasyku
Brazylijczyk nie podniósł się nawet z ławki w meczu z Barceloną na Montjuïc.

Rodrygo Goes. (fot. Getty Images)
Rodrygo Goes został zmieniony w przerwie finału Pucharu Króla przeciwko Barcelonie na stadionie La Cartuja i od tamtej pory nie pojawił się już na boisku. Niespodziewane przeziębienie i złe samopoczucie wykluczyło go z gry przeciwko Celcie, a w Klasyku również nie wszedł na murawę – choć drużyna szczególnie potrzebowała wtedy jego gry i bramek, opisuje MARCA.
Po meczu z Celtą (w którym już nie zagrał) Brazylijczyk powiedział sztabowi szkoleniowemu, że w tamtym momencie nie czuł się na siłach, ani fizycznie, ani mentalnie, by wyjść na boisko. W ciągu tygodnia wziął udział w czterech treningach, ale odczucia nie były szczególnie pozytywne, informuje MARCA.
Carlo Ancelotti zdecydował się włączyć go do kadry meczowej na starcie z Barceloną – w geście ochrony wobec piłkarza, który przez cztery sezony włoskiego szkoleniowca był dla drużyny bardzo ważny. Jednak od lutego jego wpływ na grę praktycznie zniknął. Co ciekawe, jeszcze na początku sezonu, w kontekście BMV (Bellingham, Mbappé i Vinícius), pojawiały się wątpliwości co do jego roli, ale wtedy zdołał je rozwiać i odzyskać pozycję. Tym razem jednak nie był brany pod uwagę podczas przygotowań do meczu, donosi MARCA.
Podczas konferencji prasowej pytanie o Brazylijczyka otrzymał Carlo Ancelotti. „Nie ma z nim żadnych problemów. Miał gorączkę, starał się dojść do siebie, być gotowym, ale nie był gotowy na swoje 100%. Wystawianie kogoś na 5 czy 7 minut, kiedy nie czuje się dobrze, to tylko narażanie się na ryzyko, że może doznać kontuzji”, odpowiedział Włoch.
Plotki i wątpliwości co do przyszłości
Zmiana w finale Pucharu Króla mocno uderzyła w jego pewność siebie, a na to nałożyła się fala spekulacji dotyczących jego przyszłości – co doprowadziło do sytuacji, która nie jest komfortowa dla samego zawodnika. Radio MARCA informowało już, że w głowie Rodrygo pojawiła się myśl o zmianie otoczenia lub przynajmniej rozważeniu takiej opcji. Już zeszłego lata, po zdobyciu Ligi Mistrzów, mówiło się o możliwym transferze i zainteresowaniu ze strony Manchesteru City.
Teraz to Brazylijczyk musi uderzyć pięścią w stół i zdecydować, jaką przyszłość chce dla siebie wybrać – czy zamierza dalej grać i wrócić na właściwe tory. Przed nim Klubowe Mistrzostwa Świata i przyjście Xabiego Alonso. W tym sezonie wystąpił w 50 meczach, zdobył 13 bramek i zanotował 10 asyst. O ile trafił do siatki w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Atlético, o tyle w lidze nie zdobył gola od stycznia, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze