Advertisement
Menu

„Ta drużyna potrafi wskrzesić zmarłego”

Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami po meczu Realu Madryt z Celtą. Przedstawiamy refleksje dziennikarza.

Foto: „Ta drużyna potrafi wskrzesić zmarłego”
Carlo Ancelotti podczas meczu z Celtą Vigo. (fot. Getty Images)

Nie ma mowy, by ten Real Madryt pełen gwiazd, ale pozbawiony zaangażowania mógł cieszyć się przyjemnym popołudniem. Mecz z Celtą to już 16. spotkanie wygrane minimalną różnicą goli. Od 23 lutego i zwycięstwa 2:0 z Gironą Królewscy nie są w stanie zapewnić sobie ostatnich minut bez drżenia o końcowy wynik, co pokazuje, jak krucha jest drużyna Ancelottiego. Choć oczywiście nie pomaga w tym plaga kontuzji, która zdziesiątkowała podstawową formację obronną.

I to nawet w sytuacji, kiedy w 47. minucie Mbappé pokazał, że przy wolnej przestrzeni nie ma bardziej decydującego zawodnika od niego, zdobył bramkę na 3:0 i wydawało się, że mecz jest już definitywnie zakończony. Do końca pozostawała co prawda cała druga połowa, która jednak wydawała się czystą formalnością. Błąd. Przy swoich wyłączeniach i braku intensywności ta drużyna potrafi wskrzesić zmarłego. O ile atakującym zazwyczaj z trudem przychodzi bronienie, bo mają na to przyzwolenie trenera, to można już o nich definitywnie zapomnieć, kiedy poczują komfortową przewagę. A Celta była bardzo żywa. Iago Aspasowi wystarczyło 20 minut przeciwko środkowi pola Los Blancos, który pozwalał mu na zdecydowanie za dużo z piłką przy nodze, by dać recital i posyłać bardzo niebezpieczne piłki do swoich kolegów, którzy gonili wynik i po raz kolejny przysporzyli kibiców na Bernabéu o zawał serca. 

Na koniec wszystko skończyło się na strachu i Real Madryt zagra o ligę w najbliższą niedzielę na Montjuïc w Klasyku, do którego może przygotować się lepiej niż Barça, która będzie zmęczona. Królewscy w dużej mierze zawdzięczają to Ardzie Gülerowi, który po raz kolejny był najbardziej zauważalnym zawodnikiem, którego połączenie z Mbappé może zapewnić zespołowi wiele zwycięskich wieczorów. Patrząc, jak Turek strzela, asystuje, dyryguje i organizuje, nie sposób nie zadać pytania, dlaczego Ancelotti nie stawiał na niego częściej, podczas gdy Rodrygo mógł cieszyć się statusem niepodważalnego zawodnika pierwszego składu, na co nie zasłużył w tym sezonie swoimi występami.

PS. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować dobremu synowi i jeszcze lepszemu człowiekowi, który zdecydował o rozpoczęciu meczów o godzinie 14:00 i 16:15 w Dzień Matki. Jak zawsze to mądre decyzje z myślą przede wszystkim o kibicu i matce, która go urodziła.
 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!