Advertisement
Menu
/ marca.com

Błaganie Bellinghama i Valverde

W najtrudniejszych chwilach ci dwaj pomocnicy odegrali kluczową rolę, dając madridismo to, czego w tym sezonie tak bardzo im brakowało.

Foto: Błaganie Bellinghama i Valverde
Fede Valverde i Jude Bellingham. (fot. Getty Images)

Jeśli masz rywalizować, to rób to jak Fede Valverde i Jude Bellingham. Dwaj piłkarze, którzy – być może dzięki charakterowi, jakości i sile – są dziś najważniejszymi postaciami w kadrze Królewskich. Stali się liderami i symbolami drużyny, która potrafiła się obudzić po bardzo słabej pierwszej połowie – zarówno pod względem gry, jak i dumy. Nawet w najtrudniejszych momentach, takich jak przegrany finał z odwiecznym rywalem, potrafią odejść z podniesioną głową, zostawiając kibicom Los Blancos kolejną lekcję hartu ducha, opisuje MARCA.

„To był trudny rok – fizycznie i psychicznie bardzo wymagający – ale kiedyś powiedziałem jasno: «Dopóki nogi będą mnie nieść». Ten klub zasługuje na więcej” – napisał urugwajski pomocnik w mediach społecznościowych po przegranym finale Pucharu Króla z Barceloną… coś, co udowodnił z nawiązką przez 120 minut gry na stadionie La Cartuja. To „dopóki nogi będą mnie nieść”, które w pierwszej połowie skrywało się pod warstwą desperacji i gniewu, ostatecznie podniosło cały zespół po dominacji Blaugrany. Fede i Jude kilkukrotnie musieli podbiegać do strefy technicznej, szukając rozwiązań wobec oczywistych problemów z budowaniem akcji i pressingiem, stwierdza MARCA.

Wyczerpani, ale z nowym nastawieniem
„Znowu to się stało. I pewnie jeszcze nieraz się stanie, bo taka jest droga, którą budujemy, i normalne jest, że człowiek upada po tylu kilometrach. To mnie smuci, wkurza, rodzi bezsilność. Czuję, że ich zawiodłem” – wyznał pomocnik po meczu, w którym wyraźnie było widać, jak bardzo przeżywa porażkę. Mimo początkowej frustracji nie przestawali unosić rąk, próbując pobudzić kolegów na boisku, a po przerwie zmiana nastawienia była widoczna gołym okiem. Niezależnie od wyniku 0:1, większym zmartwieniem Los Blancos była postawa i zaangażowanie, które prezentowali na murawie. To, o czym rozmawiali przed meczem, uleciało, a Real znów wpadł w te same błędy, zauważa MARCA.

Wtedy to Valverde i Bellingham „uderzyli” w dumę całej drużyny, próbując obudzić zespół, który błąkał się bez celu po boisku. Ich apel trafił tam, gdzie powinien, i stał się kluczowy, by zrozumieć późniejszą zmianę obrazu gry Królewskich, którzy po przerwie wrócili na murawę z dużo większą zaciekłością – nie tylko dzięki zmianom personalnym. I nie były to tylko słowa – to była prawdziwa eksplozja umiejętności, które teraz stanowią fundament na najbliższą przyszłość. „Daliśmy z siebie wszystko, ale nie udało się. Zostało pięć finałów i włożymy w nie absolutnie wszystko. Hala Madrid aż po śmierć” – powiedział Bellingham, myśląc już o końcówce sezonu.

Nie zdołali uniknąć porażki, ale ich występ w końcówce był kapitalny. Jeden (Fede) był wszędzie na boisku, gasząc pożary tam, gdzie drużyna najbardziej tego potrzebowała – wracając, blokując, wybijając. Drugi (Jude) kreował, odbierał i łączył grę, nadając jej więcej sensu niż kiedykolwiek. Anglik opuścił boisko ze statystykami: 13 z 16 wygranych pojedynków (najlepszy wynik w meczu), 5 wymuszonych fauli, 100% skuteczności w dryblingach, 4 wykreowane okazje bramkowe, 89% celnych podań i 6 odbiorów. Trudno dodać coś więcej do tej znakomitej pracy, która pociągnęła za sobą całą drużynę. Działać to najlepszy sposób, by mówić, zwraca uwagę MARCA.

Ich sposób rywalizacji i walki to najlepsza wiadomość na zakończenie sezonu, który uderzył w Real w najokrutniejszy sposób – obnażając rzeczywistość, której na początku rozgrywek nie chciano dostrzec. Często przykrywana blaskiem indywidualnych gwiazd, drużyna przez 75 minut (druga połowa i dogrywka) finału pokazała swoje nowe oblicze… i pokazała, że ma w sobie znacznie więcej, niż chciała dotąd ujawnić, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!