Advertisement
Menu
/ as.com

Courtois powiększa przewagę, nawet kiedy nie gra

Jedenastka Realu Madryt na Wembley będzie składała się z Thibaut Courtois i dziesięciu pozostałych. Decyzja Ancelottiego została już podjęta, nawet jeśli cały czas nie jest oficjalna z racji na chęć podtrzymania rywalizacji. Włoch dał już mimo to wystarczająco dużo wskazówek, by dojść do jasnego wniosku, że to Belg wystąpi z Borussią od początku.

Foto: Courtois powiększa przewagę, nawet kiedy nie gra
Thibaut Courtois wygrywa wyścig z Łuninem już od wyjścia z tunelu. (fot. Getty Images)

Kwestii wyboru bramkarza na finał Champions League towarzyszyło kilka okoliczności. Po pierwsze Courtois udowodnił, że pomimo tak długiej przerwy w grze jest w znakomitej kondycji. 32-latek nie miał zbyt wiele czasu na złapanie rytmu, ale i tak zdążył udowodnić, że znajduje się w wyśmienitej formie. W trzech meczach z jego udziałem zespół zanotował komplet zwycięstw, strzelając 12 goli i nie tracąc żadnego. 

Z Kadyksem i Granadą Thibaut nie miał zbyt wiele pracy, ale kiedy już musiał interweniować, robił to dobrze. Szalę na stronę Courotis w znacznej mierze przechylił jednak mecz z Deportivo. Goście oddali na Bernabéu aż dziesięć celnych strzałów, a Belg poradził sobie z każdym z nich. Szczególne wrażenie robić mogła zwłaszcza parada po uderzeniu Hagiego, która w pewien sposób przypominała interwencję z finału Ligi Mistrzów po strzale Mané. Courtois popisał się interwencją najwyższej klasy. Jedną z tych, które mogą okazać się niezbędne w starciu z Borussią. 

Samej debaty na temat tego, kto powinien stanąć między słupkami w finale, nie dało się uniknąć. Zwłaszcza że Łunin utrzymał Real przy życiu w konfrontacji z Lipskiem i w serii jedenastek z City. Trudno też mimo wszystko nie zauważyć przy tym, że Ukraińcowi przytrafiały się wyraźne błędy, które zadziałały na jego niekorzyść w kontekście występu w najważniejszym meczu sezonu. Chodzi przede wszystkim o pierwszą bramkę City w Madrycie, dwie pomyłki w Klasyku, czy trafienie Sané w Monachium. 

Łunin miał jeszcze szansę na przeforsowanie swojej kandydatury w minioną niedzielę, ale szczęście nie było po jego stronie. Choć z Villarrealem trudno winić go za utratę którejś z bramek, to jednak fakty są takie, że piłkę z siatki musiał wyciągać aż cztery razy. W minionych czterech potyczkach z jego udziałem Królewscy stracili łącznie dziewięć goli. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że również statystyki grają na korzyść Thibaut. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!