Advertisement
Menu
/ relevo.com

Łunin był celem Ajaxu, ale… nie tylko

Andrij Łunin gra rzadko, ale na razie nigdzie się nie wybiera. Niedawno odrzucił zaloty Ajaxu.

Foto: Łunin był celem Ajaxu, ale… nie tylko
Fot. Getty Images

– Jestem tu trzy lata i pracuję, cierpiąc i czekając, trenując. Wszystko robię po coś, nie po to, żeby odejść. Chcę zostać – powiedział Andrij Łunin w nieopublikowanej w Internecie rozmowie dla Movistar+. Ta telewizja ma prawa do pokazywania meczów Pucharu Króla, ale nie pokazywała starcia z  Cacereño, które było transmitowane przez hiszpańską telewizję publiczną.

Ukrainiec nigdy nie ukrywał tego, że pomimo ogromnej konkurencji w postaci Thibaut Courtois pragnie triumfować w Madrycie. Obecnie odrzuca wszystkie oferty, a niedawno zrobił to kolejny raz. Jak podaje Relevo, tym razem zgłosił się po niego Ajax.

Najbardziej utytułowany holenderski klub w historii skontaktował się z otoczeniem Łunina, ale jego stanowisko nie pozostawiło żadnych wątpliwości. Amsterdamczycy nie tracili więc energii na transfer, który prawdopodobnie i tak nie doszedłby do skutku. Skupili się na Gerónimo Rullim, który już oficjalnie znalazł się w Ajaksie.

Ewentualne sprowadzenie Łunina sondowali jednak nie tylko 36-krotni mistrzowie Holandii. Według Relevo pytały o niego także kluby z Premier League i Bundesligi. Odejście w środku sezonu nie jest jednak w planach Andrija. Mimo rzadkiej gry jest ceniony w Madrycie i nawet w przypadku problemów zdrowotnych Courtois nikt nie szukał innych możliwości. Carlo Ancelotti postawił na Łunina, a ten pokazał się z bardzo dobrej strony. Ważne też jest to, że w Madrycie bardzo dobrze czuje się rodzina Ukraińca, który od niedawna może cieszyć się ojcostwem.

Jego umowa z Realem Madryt dobiega końca w 2024 roku. W ciągu kilku najbliższych miesięcy obie strony będą musiały się spotkać, by ustalić, co dalej z karierą bramkarza. Łunin jest szczęśliwy, jednak kilka lat temu jego kariera zapowiadała się dużo lepiej. W 2018 roku Królewscy zapłacili za niego około 8,5 miliona euro, a rok później wybrano go na najlepszego bramkarza Mistrzostw Świata do lat 20 rozgrywanych w Polsce.

Jego kariera miała jednak sporo upadków, w tym wypożyczenia do Leganés czy Realu Valladolid. W sezonach 2020/21 i 2021/22 rozegrał tylko pięć spotkań: trzy w Pucharze Króla i dwa w La Lidze, gdy sprawa tytułu była już rozstrzygnięta. Obecne rozgrywki są dla niego bardziej udane, przede wszystkim ze względu na kontuzję Courtois. Zagralł w sześciu meczach, zdążył też poznać smak zwycięstwa w Klasyku. Pokazał, że można mu ufać.

Thibaut Courtois pokazuje się po mundialu z bardzo dobrej strony, ale Łunin ciągle ma okno wystawowe, którym jest Puchar Króla. W starciu z Cacereño nie można mu nic zarzucić. „Jest bardzo mocny mentalnie”, mówią ci, którzy są z nim na co dzień. Jego dalsza przyszłość pozostaje niewiadomą. Jeśli będzie mu zależeć na minutach, klub nie będzie robić mu problemów z transferem. Real nie przestaje jednak w niego wierzyć i niemal na pewno nie pozwoli mu na odejście bez zachowania praw do niego w przyszłości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!