Advertisement
Menu
/ vozpopuli.com

Florentino chce podwoić wartość Realu Madryt

Królewscy są obecnie wyceniani na 3–4 miliardy euro, a prezes chciałby, aby do 2025 roku było to już 6–8 miliardów.

Foto: Florentino chce podwoić wartość Realu Madryt
Fot. realmadrid.com

Florentino Pérez posuwa się do przodu ze swoim planem podwojenia wartości Realu Madryt. Otoczenie prezesa optymistycznie zapatruje się na orzeczenie, którego oczekuje w tym miesiącu od Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie monopolu UEFA przed uruchomieniem Superligi. Jednocześnie ma już gwarancje, że eksploatacja Santiago Bernabéu za sprawą umowy z Sixth Street przez dwie dekady będzie generować „stabilny długoterminowy” obrót w wysokości około 400 milionów euro rocznie – podają źródła bliskie klubowi.

W oczekiwaniu na rychłe wieści dotyczące Superligi i zakończenia remontu Bernabéu zaplanowanego na połowę 2023 roku, władze wykonawcze Królewskich podążają ścieżką, którą opracowały na 2025 rok. Cel, który uzasadnił takie decyzje to brak Kyliana Mbappé, któremu nie trzeba płacić astronomicznych pieniędzy czy umowa z Sixth Street, a także kadra, w której została już tylko garstka przepłaconych piłkarzy, jak choćby Eden Hazard.

Celem Florentino Péreza jest stworzenie fundamentów, które pozwoliłyby podwoić wartość Realu Madryt przed 2025 rokiem, kiedy to wygasa jego obecna kadencja jako prezesa. Sezon 2023/2024 mógłby posłużyć jako przejście z obecnego systemu rozgrywek na ten z hipotetyczną Superligą – donoszą źródła wtajemniczone w działania klubu.

Florentino chce dołożyć do budżetu 800 milionów
Firma doradcza KPMG w ubiegłym tygodniu określiła bilans nowych przychodów w Superlidze, a z tej analizy przedstawionej notabene przez Javiera Tebasa, wynika, że Królewscy mogliby liczyć na sezonowe przychody w wysokości 400 milionów euro. Te 400 milionów – które według innych źródeł mogą być większą kwotą – plus dodatkowe 200–250 milionów, które generowałoby nowe Bernabéu (30% trafia do Sixth Street, które będzie zarządzać stadionem), pozwoliłyby klubowi dodać do swojego rocznego budżetu od 600 do 700 milionów ekstra.

To blisko 653 milionów, które klub zarobił na koniec sezonu 2020/2021, czyli tego, który dał początek nowemu biznesplanowi. Florentino swój projekt rozpoczął od wyceny Realu Madryt na poziomie 3–4 miliardów euro, którą zamierza podnieść do 6–8 miliardów do 2025 roku. Podjęto również działania mające na celu doprowadzenie do ożywienia obszaru sponsoringu, który po pandemii jeszcze się nie odbudował.

W każdym razie Real Madryt zgromadził już płynność odpowiadającą całemu budżetowi na rok 2021/2022 i prognozowanym dochodom na rok 2022/2023, mając około 780 milionów euro pomiędzy gotówką, kredytami i niewykorzystanymi polisami. Krótko mówiąc, klub dążył do obniżenia wskaźnika zadłużenia do zera, co pozwoliło mu osiągnąć najwyższą jakość kredytową dla przyszłych wniosków o kredyt bankowy.

„Klub może przeżyć nawet trzy sezony bez gry w Lidze Mistrzów; to scenariusz, który jest rozważany”, powiedziały źródła bliskie kierownictwu klubu, który zakłada, że orzeczenie z Luksemburga pozwoli mu ruszenie z Superligą, choć za cenę braku gry w Pucharze Europy. Nowe prawo sportowe w Hiszpanii pozwoliłoby Królewskim na dalszą grę w La Lidze, co jest istotnym warunkiem rentowności przyszłego Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!