Advertisement
Menu
/ acb.com

Mateo: Czasami graliśmy fatalnie, ale pracowaliśmy dalej

Chus Mateo rozmawiał z dziennikarzami po zakończeniu finałów Ligi Endesa. Przedstawiamy wypowiedzi asystenta trenera Realu Madryt.

Foto: Mateo: Czasami graliśmy fatalnie, ale pracowaliśmy dalej
Fot. Getty Images

– Graliśmy z tą samą intensywnością co w poprzednich meczach, ale nie z tą samą skutecznością. Było bardzo trudno przestać myśleć, że zwycięstwo da nam mistrzostwo. Liga była dla nas bardzo trudna i nie chodziło nawet o przegranie Pucharu Króla i Euroligi w ostatnich sekundach, a o ostatnie miesiące, gdy działo się wiele rzeczy trudnych do przejścia na poziomie osobistym: traciliśmy bliskie nam osoby, doszło do poważnych kontuzji Alocéna i Radolpha, który jest nadzwyczajnym gościem, a w ostatniej chwili doszedł szok z zawałem Pablo [Laso]. Zobaczyliście dzisiaj, że czuje się bardzo dobrze i dzięki temu byliśmy bardzo spokojni.

– Potrafiliśmy zachować poziom po przegraniu Pucharu Króla i Euroligi. Musimy być dumni z tego, jak drużyna podnosiła się po porażkach. Czasami graliśmy fatalnie, ale pracowaliśmy dalej i wiedzieliśmy, że praca da efekty. Nie padliśmy wobec przeciwności. Takie są wartości sportu, ale przede wszystkim też życia.

– Wygraliśmy to mistrzostwo po starciu z superdrużyną, jaką jest Barcelona. Trzeba im pogratulować, bo to dżentelmeni po porażce. Po finale przyszli do nas z gratulacjami.

– Mieliśmy trudne momenty, ale musieliśmy pozostać zjednoczeni. Wszyscy stawiali drużynę ponad swoimi interesami. Niektórzy nie grali, ale byli tak zaangażowani, jakby biegali po parkiecie. Wszyscy wiedzieli, że aby trybiki zespołu funkcjonowały, każdy musiał dołożyć swoje. Jestem bardzo zadowoleny. Byliśmy drużyną z wielkich liter. Naciskaliśmy i skończyliśmy sezon ze zwycięstwem.

– Ja jestem tam, gdzie chcę być. Real Madryt to moje miejsce. Pracuję tu u boku jednego z najlepszych czy nawet najlepszego trenera w Europie. Jestem bardzo szczęśliwy w tej ekipie. Jestem trenerem koszykówki. Kiedy zaczynałem w wieku 16 lat, nie chciałem być asystentem, ale okoliczności były, jakie były i musiałem przyjąć tę rolę. Robiłem to jednak z przyjemnością i dzięki Bogu wszystko poszło dobrze. Jestem dumny, że jestem częścią tego klubu i mam nadzieję, że będzie tak wiele kolejnych lat.

– Bardzo cieszę się z sukcesu Adama Hangi. Dla niego opuszczenie Barcelony nie było łatwo, bo grał tam przez długi czas. Pamiętam, że gdy do nas dołączył, Pablo powiedział, że przychodzi za późno, ale on odpowiedział, że przychodzi na czas. Dla nas posiadanie go to luksus. Dołożył swoje doświadczenie. Nie gra tylko jako trójka i dwójka, ale może być też rozgrywającym, o czym właśnie myśleliśmy. Na końcu okoliczności sprawiły, że nie mieliśmy praktycznie wyboru, ale Adam dał nam wszystkim lekcję profesjonalizmu. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego gry, wykonywał maksymalny wysiłek. Na pewno to weteran, który nie wytrzyma już 40 minut, ale swoje minuty rozgrywał na intensywności, z której może być dumny.

– Doszliśmy do finału w dobrej dyspozycji. Barcelona to superdrużyna i pokazała w sezonie zasadniczym, że była nie do wyprzedzenia. Było trudno odebrać im przewagę parkietu, ale nasz zespół ma charakter i gdy określa sobie cel, idzie po niego. W lidze mieliśmy trudności, bo doszliśmy do finałów innych rozgrywek i je przegrywaliśmy, ale powstaliśmy i potrafiliśmy jeszcze ograć superdrużynę. Calathes jest wyjątkowy, to samo Higgins. Mirotić wygrywa mecze sam. Wszyscy mają brutalny talent i potrafiliśmy ich pokonać. Moim zdaniem główny powód to siła mentalna, którą trudno zbudować.

– Barcelona w trakcie sezonu z nami wygrywała i były momenty, kiedy nie dochodziliśmy na ich poziom, ale dopracowywaliśmy plan na te mecze od początku do końca sezonu. Wykonaliśmy bardzo dobrą pracę faktycznie. Świetnie przeczytaliśmy ich charakterystyki indywidualne. Udawało nam się unikać sytuacji rozgrywający kontra Tavares i wyciągania go z pomalowanego. Zrobiliśmy wiele rzeczy, by plan nam wyszedł.

– Poczułem ulgę w słowach, że wykonaliśmy dobrą pracę. Po meczu uściskałem wszystkich graczy i rozdawałem całusy na lewo i prawo. To ogromna radość, która jest efektem wysiłku, poświęcenia i napięcia z całego sezonu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!