Advertisement
Menu
/ as.com

Mylne złudzenie Isco

Isco rozpoczął obecne rozgrywki z nadzieją, że nadal może wrócić do optymalnej formy i być istotnym piłkarzem w kadrze Królewskich, jednak jego aktualna sytuacja powoli zaczyna przypominać tę z poprzedniego sezonu.

Foto: Mylne złudzenie Isco
Fot. Getty Images

Isco nie znalazł się na liście powołanych na niedzielne spotkanie z Espanyolem. Powodem takiego stanu rzeczy było przeciążenie pleców, z którym Hiszpan obecnie musi się zmagać. Pomocnik nie został powołany na ostatnie spotkanie La Ligi, a dodatkowo nie dostał również szansy w starciu z Sheriffem na Santiago Bernabéu. Co ciekawe, zarówno w czwartek, jak i w piątek piłkarz trenował na pełnych obrotach z resztą zespołu.

Isco ma za sobą dość dziwny początek sezonu. Gracz Królewskich latem ciężko pracował, aby przekonać do siebie Carlo Ancelottiego i wygrać rywalizację o miejsce w wyjściowej jedenastce. W pierwszym okresie pracy włoskiego szkoleniowca w stolicy Hiszpanii 29-latek stał się ważną postacią w środku pola Realu Madryt, rozgrywając pod wodzą Carletto 106 spotkań, w których zanotował 17 trafień oraz 23 asysty. W obecnym sezonie pomocnik ma już na koncie sześć występów w Primera División i dwukrotnie wychodził na boisko od pierwszej minuty. Najpierw Hiszpan znalazł się w wyjściowym składzie przeciwko Levante, a jego dobry występ sprawił, że przeciwko Realowi Betis ponownie był podstawowym wyborem Ancelottiego.

Po wspomnianych dwóch meczach wyjazdowych coś się jednak zacięło i wydaje się, że obecny sezon może być kolejnym, który Isco spędzi głównie na ławce rezerwowych. Hiszpan z każdym kolejnym tygodniem może liczyć na coraz mniejsze zaufanie trenera, a potwierdzeniem tego mogą być trzy poprzednie kolejki ligowe, podczas których 29-latek przebywał na boisku łącznie 39 minut – 12 minut z Valencią, 18 z Mallorką oraz 9 z Villarealem. Od początku rozgrywek pomocnik ma na swoim koncie 166 minut spędzonych na murawie i z całą pewnością nie jest to wynik, jakiego sam oczekiwał.

Już poprzedni sezon był bardzo skomplikowany dla Hiszpana, który nie mógł liczyć na zaufanie Zinédine’a Zidane’a, a jego frustracja wywołana brakiem jakichkolwiek szans doprowadziła nawet do tego, że sam zawodnik poprosił o odejście w czasie zimowego okienka transferowego. Zainteresowana ściągnięciem zawodnika była Sevilla, jednak ostatecznie do klubu nie wpłynęła żadna zadowalająca oferta i transfer nie doszedł do skutku. 29-latek nie miał łatwego życia z francuskim szkoleniowcem, a przykładem tego może być sytuacja z Klasyku rozgrywanego na Camp Nou w październiku 2020 roku. Kamery Movistar+ wyłapały stwierdzenie, jakie w tym czasie Isco rzucił do swoich kolegów z zespołu. „Jeśli Zidane musi mnie zmienić, zdejmuje mnie w 50. czy 60. minucie meczu, a czasami nawet w przerwie. Jeśli musi mnie wprowadzić, robi to w 80. minucie”, stwierdził niezadowolony ze swojej sytuacji Hiszpan. Sytuacja taobiła się szerokim echem w Hiszpanii i jeszcze bardziej pogorszyła relacje wspomnianej dwójki.

Podczas ostatniego okienka transferowego za Isco nie wpłynęła żadna oferta z innego klubu, a dodatkowo sam pomocnik zmienił swoje nastawienie i chciał pokazać, że ciągle może dać wiele Realowi Madryt. Odejście Zidane’a oraz powrót Ancelottiego sprawiły, że zawodnik miał złudzenie, że jest w stanie wrócić do swojej optymalnej formy i być podstawowym pomocnikiem w kadrze Los Blancos. Tak się jednak nie stało i Isco ponownie myśli już tylko o odejściu. Kontrakt 29-letniego gracza Królewskich dobiega końca w przyszłym roku i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Isco rozgrywa obecnie swój ostatni sezon w Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!