Advertisement
Menu
/ as.com

Ogród Rodrygo

Brazylijczyk przesądził o wyniku spotkania na San Siro i po raz kolejny potwierdził świetną dyspozycję w Lidze Mistrzów.

Foto: Ogród Rodrygo
Fot. Getty Images

Real Madryt opuścił Mediolan z trzema punktami i poczuciem, że ich zdobycie było możliwe dzięki dwóm zawodnikom: Thibaut Courtois i Rodrygo. Bramkarz był opoką Królewskich w najtrudniejszych chwilach, drugi z kolei zadał decydujący cios w końcówce. Brazylijczyk udowodnił, że Liga Mistrzów to jego konik. To wyjątkowy powód do radości i dumy, zwłaszcza patrząc na historię Realu w tych rozgrywkach.

Jego liczby w Lidze Mistrzów są znakomite. Wystąpił w 17 meczach i ma na koncie 6 trafień przy zaledwie dziewięciu próbach. Ma też na koncie cztery asysty, do których możemy zaliczyć też tę przy samobójczym trafieniu Achrafa Hakimiego w poprzednim sezonie, także w meczu na San Siro. 11 bezpośrednich udziałów przy golach w zaledwie 674 minut. Taki bilans daje mu rewelacyjny bilans: bramka lub asysta co 61 minuty. Aż 6 z jego 10 goli padło właśnie w Champions League.

Łączny bilans ostatniego meczu to 26 minut, jeden strzał (bramka), jedna próba dryblingu (nieudana), trzy stoczone pojedynki (jeden wygrany), jeden pojedynek główkowy (przegrany), cztery straty, jeden faul na nim, jeden przechwyt i 9 podań (wszystkie celne). Łącznie był przy piłce 16 razy, ale to ten kontakt z 89. minuty był najważniejszy.

Przed nim jednak ciągle długa droga. Wywalczenie miejsca w pierwszym składzie w Realu Madryt jest bardzo trudne, a pewniakami w pierwszej linii są Vinícius i Karim Benzema, których rola na początku sezonu jest niepodważalna. Mecz z Interem dał mu jednak nadzieję. Carlo Ancelotti postawił właśnie na niego, a nie na Edena Hazarda, gdy zespół szukał trafienia. W pierwszych dwóch sezonach nie przekroczył 1500 rozegranych minut, jednak w rozgrywkach 2020/21 na dłuższy czas wykluczyła go kontuzja. Na szczęście po niej nie ma już śladu.

Ale on się nie poddaje. „W każdym sezonie było trudno, ale taki jest Real Madryt. Tu zawsze będzie ciężko”. Pochwały otrzymał także od Carlo Ancelottiego: „Powiedziałem mu, że nieważne ile minut ktoś gra, ale jak je rozegra. Rodrygo zagrał 30 minut, ale zrobił to bardzo dobrze. Nie tylko przez gola, ale także pomagał w obronie Carvajalowi. To bardzo mi się podobało”. 

Brazylijczyk doświadczył widocznej zmiany fizycznej. Wygląda na silniejszego i gotowego do walki z rywalami. Jego najbliżsi zapewniają, że sposób treningu i rutyna Rodrygo się nie zmieniły. Na co dzień nadal – już od dzieciństwa – pracuje ze swoim trenerem personalnym, Marcelem Duarte. Wyniki widać gołym okiem i widzieliśmy to na San Siro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!