Advertisement
Menu
/ as.com

Hagi: Mecz z Realem Madryt to wielkie wyzwanie

Ianis Hagi, syn legendy rumuńskiego futbolu, Gheorghe Hagiego, dzisiaj po raz pierwszy w swojej karierze zmierzy się z Realem Madryt. 22-letni napastnik, który barw Rangers FC broni od stycznia 2020 roku, w przeddzień starcia z Królewskimi udzielił wywiadu dziennikowi AS.

Foto: Hagi: Mecz z Realem Madryt to wielkie wyzwanie
Fot. Getty Images

Czym jest dla was starcie z Realem Madryt?
To wielki mecz i wielkie wyzwanie. Nasz zamysł jest taki, aby utrzymać poziom w lidze i jak najlepiej podejść do Ligi Mistrzów. A pojedynki z takimi rywalami jak Real Madryt to najlepszy wyznacznik tego, na jakim poziomie tak naprawdę jest nasza drużyna.

Czujesz ciężar historii, jaką mają za sobą Rangers?
To szczególny klub. Mentalność, z jaką się tutaj spotykasz, to coś najlepszego, na co może się natknąć zawodowy piłkarz. Możliwe, że nie jesteśmy jeszcze na poziomie najlepszej dziesiątki w Europie, ale tutaj również nie ma zgody na remis czy porażkę. I właśnie taką mentalność kocham, to jest coś, co mnie dodatkowo motywuje. Klub, kibice, wszystkie zdobyte trofea... To ogromna motywacja.

Jak ważną rolę w zespole odgrywa Gerrard?
To dla mnie wielka szansa, że mogę pracować pod skrzydłami takiej legendy. To topowy trener. Uczę się każdego dnia, a mentalność, jaką zaraża całą szatnię działa motywująco na nas wszystkich. To urodzony zwycięzca. Cały sztab techniczny dba o każdy najmniejszy detal, do każdego meczu przygotowujemy się w najlepszy możliwy sposób. A słuchanie jego słów tuż przed wyjściem na murawę... To wielka szansa dla wszystkich młodych zawodników, którzy mogą być częścią tej szatni.

Ciąży ci nieco twoje nazwisko?
Myślę, że to zależy od tego, jak do tego podchodzisz. Ja staram się przekuć tę presję na swoją korzyść. Ale to jasne, że pojawia się ta dodatkowa presja. Ale to naprawdę zależy od indywidualnego podejścia. Możesz powtarzać, że to ciężar i coś negatywnego lub podejdziesz do tego jak do dodatkowej motywacji. Od najmłodszych lat patrzę na to właśnie w taki sposób. To dla mnie zaszczyt, że mogę nosić to nazwisko na plecach i to mnie motywuje do tego, aby być coraz lepszym piłkarzem.

Miałeś okazję pracować bezpośrednio ze swoim ojcem?
Tak, tak, w Rumunii. W Viitorulu Konstanca, gdy miałem 16 lat. Odnosiliśmy sukcesy – wygraliśmy Puchar Rumunii i Superpuchar Rumunii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!