Nietykalni, dwa wielkie cele, skreśleni i wątpliwości

Drużyna na czele z Zinédine'em Zidane'em pozostaje żywa w dwóch rozgrywkach i ciągle ma realne szanse na dublet. Zespół przeszedł przez wiele problemów na czele z kontuzjami i zarażeniami, ale w końcówce sezonu walczy o dwa trofea. Działacze Królewskich nie obniżają jednak oczekiwań i już pracują nad wzmocnieniem ekipy.

MARCA utrzymuje, że pierwszym wzmocnieniem będzie David Alaba, a podpisanie umowy z Austriakiem zostanie ogłoszone po zakończeniu sezonu. Kolejnymi wielkimi celami pozostają Kylian Mbappé i Erling Håland. Klub ma być gotowy do wykonania ogromnego wysiłku finansowego i pozyskania obu zawodników tego lata, jeśli tylko Paris Saint-Germain i Borussia Dortmund zaakceptują ich sprzedaże. Gazeta podkreśla, że obaj piłkarze mieli przekazać Hiszpanom, że są gotowi dołączyć do Realu Madryt, który rozpoczął prace nad ich pozyskaniem.

Nie będzie o to łatwo, a największym problemem są oczywiście kwestie finansowe. Klub mocno wierzy w transfer przynajmniej jednego z dwóch atakujących, ale ma przygotowywać się do pozyskaniu ich obu. By jednak móc tego dokonać, a może to kosztować nawet 300 milionów euro, oczywiście potrzebne będzie uzyskanie środków ze sprzedaży. Najmocniej dotyczy to zawodników ataku, gdzie po przyjściu Francuza i Norwega powstałby znaczący nadmiar opcji.

Lista piłkarzy na sprzedaż ma być bardzo długo i zawierać nazwiska każdej kategorii. Zaczyna się od weteranów, których postawa nikogo już nie przekonuje, czyli Garetha Bale'a, Marcelo i Isco, którym pozostaje po roku w ich kontraktach i w których przypadku najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest szukanie bardziej porozumienia z rozwiązaniem umów w celu odciążenia budżetu płacowego. Drugą grupą tworzą młodsi zawodnicy jak Odriozola, Mariano czy Jović, którzy nie sprostali wymaganiom klubu. Królewscy wysłuchają także ofert za takich graczy jak Mayoral, Vallejo czy bramkarz Altube.

Oddzielny temat to Sergio Ramos i Lucas Vázquez, których umowy wygasają 30 czerwca. Obaj znają propozycje klubu, który nie zamierza robić w ich sprawach nic więcej. Szczególnie telenowela z kapitanem miała wiele niekomfortowych epizodów i chociaż Królewscy nie widzą opcji na poprawienie swojej oferty, to uważają, że stoper w końcu podpisze nowy kontrakt, gdyż działacze nie mają żadnych informacji, by zawodnik miał faktycznie na stolą lepszą propozycję z jakiegokolwiek innego klubu. Co do skrzydłowego, wszystko wskazuje na jego odejście, bo w ostatnich rozmowach różnica w stanowiskach była zbyt znacząca.

Przy takim planie na sprzedaż w teorii są praktycznie wszyscy zawodnicy. MARCA twierdzi, że klub po analizie składu kadry wyznaczył jedynie cztery nazwiska, za które nie będzie wysłuchiwać ofert w żadnym wypadku: Rodrygo, Vinícius, Valverde i Ødegaard. Podobne statusy otrzymali Courtois, Casemiro, Kroos i Benzema, ale to pierwszą czwórkę z powodu jej wieku uznano za strategiczne podstawy drużyny na przyszłość i graczy absolutnie nietykalnych. Tylko wyraźna wola któregokolwiek z tych piłkarzy zmieni nastawienie Królewskich i tylko wtedy przystąpią oni do rozmów w sprawie jego potencjalnej sprzedaży.

W ostatnim roku najwięcej zapytań przyszło w sprawie Viníciusa. MARCA podkreśla jednak, że Real Madryt nie planuje pozbywania się Brazylijczyka. Szczególnie dotyczy to operacji związanej z Mbappé. W ostatnich tygodniach w mediach spekulowano, że Leonardo, dyrektor sportowy PSG, tak wysoko ceni atakującego, że jeśli ostatecznie Francuz potwierdzi, że chce opuścić Paryż, to Les Parisiens zażądają za niego gotówki i właśnie Viniego. Królewscy nie biorą jednak takiego scenariusza pod uwagę w żadnym wariancie.

Popularnością w Europie i wysoką wyceną cieszą się także 22-letni Fede Valverde i 20-letni Rodrygo Goes. Obaj mają umowy do 2025 roku i klub nie zamierza nawet siadać do rozmów w ich sprawie z kimkolwiek. Co do Martina Ødegaarda, jest to wyjątkowy przypadek, bo Norweg w styczniu sam poprosił o odejście na wypożyczenie. Pomocnik ma umowę do 2023 roku i przy pozostaniu Zidane'a, które na dzisiaj jest wysoce prawdopodobne, jego przyszłość pozostaje zagadką. Królewscy przekazują jednak, że nie myślą o jego transferze. Dziennik podkreśla, że właśnie zarządzanie rozwojem i przyszłością młodych piłkarzy zawsze tworzyło największe napięcie między działaczami i klubem, ale wspomniana czwórka jest dla klubu nietykalna i ma pozostać w klubie nawet niezależnie od zdania czy preferencji trenera. To stwierdzenie ma dotyczyć najbardziej właśnie Ødegaarda.

W całej tej sytuacji przy takich decyzjach klubu na opcję, która może przynieść Królewskim najwięcej pieniędzy ze sprzedaży, wyrasta Raphaël Varane. Kontrakt Francuza wygasa za rok i działacze podejrzewają, że stoper po kilkunastu miesiącach spekulacji podjął już decyzję o poszukaniu nowych wyzwań. Przy tym jego plan może obejmować także opcję z wypełnieniem umowy i odejściem za rok za darmo, co przyniosłoby mu premię za podpis od nowego klubu. MARCA podkreśla, że niedługo 28-latek zarabia 6 milionów euro netto, czyli dwa razy mniej od Ramosa i szuka podpisania najlepszego kontraktu w karierze, wykorzystując wypracowane przez dekadę Madrycie doświadczenie, status i poziom.

Jeśli Varane ostatecznie faktycznie nie wyrazi woli podpisania nowej umowy, klub oczywiście zdecyduje się na jego sprzedaż, a wyjściową ceną ma być 70 milionów euro. Pytaniem pozostaje reakcja na taki rozwój zdarzeń i potencjalną konieczność pozyskania nowego stopera. Tych wątpliwości nie rozwiały nawet ostatnie dobre występy Édera Militão. Na liście środkowych obrońców najwyżej znajdują się Pau Torres i Jules Koundé, ale obaj są bardzo drodzy.