Advertisement
Menu
/ marca.com

„Nowe kontrakty za wszelką cenę”

Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym artykule na blogu La Tribuna y Los Tribunero przedstawia swoją opinie na temat negocjacji w sprawie przedłużenia kontraktu z Sergio Ramosem.

Foto: „Nowe kontrakty za wszelką cenę”
Fot. Getty Images

W klubie od dłuższego czasu oswajano się z myślą, że przedłużenie kontraktu Sergio Ramosa z Realem Madryt zamieni się w kabaret. Znają swojego kapitana i pamiętają, jak to wyglądało w przeszłości. Dlatego wiedzą też, że wszystko skończy się dobrze. 

Półtora roku temu, przy ważnym kontrakcie i klauzuli w wysokości 800 milionów euro, stoper poprosił Florentino Péreza, by ten pozwolił mu odejść za darmo, ponieważ ma bardzo dobrą ofertę z Chin. Prezes odmówił. Sytuacja miała miejsce pod koniec maja 2019 roku, jednak jej źródłem była sprzeczka między Florentino a Ramosem, do której doszło jeszcze w marcu, kiedy Ajax wyrzucał Real z Ligi Mistrzów. „Spłacasz mnie i odchodzę”. Florentino nie spłacił go, co oczywiste, a Ramos nie tylko nie odszedł, ale po dwóch dniach musiał zorganizować konferencję prasową, na której wśród wielu sprzeczności ostatecznie padły słowa: „Grałbym tu nawet za darmo”. 

Początki specyficznej relacji miłości i nienawiści pomiędzy prezesem a kapitanem Realu Madryt sięgają lata 2015 roku. W połowie lipca doszło do smutnego odejścia Ikera Casillasa, co zbiegło się w czasie z ostrymi negocjacjami w sprawie przedłużenia kontraktu z Sergio Ramosem. W biurach pojawiły się głosy, że defensor wykorzystał ten burzliwy okres w klubie, by wydusić ile się da, przedstawiając rzekomą ofertę od Manchesteru United. 

Pięć lat od tamtych wydarzeń sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Sergio Ramos jest uważany za najlepszego stopera w historii Realu Madryt i z tego powodu, ale też z uwagi na jego świetną postawę na boisku w wieku niemal 35 lat, zasłużył na nową umowę. Jednak właśnie te 35 lat jest kluczowym czynnikiem dla klubu, który mimo wszystko jest w stanie zaoferować Ramosowi dwuletnią umowę, wyłamując się ze swojej polityki przedłużania kontraktów z roku na rok dla zawodników powyżej 30. roku życia. Ramos zasłużył na to, ale trzeba podkreślić, że zasłużył swoją aktualną dyspozycją, a nie dokonaniami z przeszłości.  

Niemniej, niezależnie jak ważny jest Sergio Ramos, to kiedy zbliżasz się do 35. urodzin, zarabiasz nieco poniżej 13 milionów netto, a otaczająca cię rzeczywistość jest taka, że świat futbolu drży z powodu drastycznego spadku przychodów przez pandemię, to powinieneś zastanowić się dwa razy zanim rzucisz kolejne wyzwanie swojemu klubowi. Futbol w 2021 roku nie jest taki sam, jaki był w 2015. 

Sergio Ramos jest historią Realu Madryt i to się nie zmieni, niezależnie od tego, co się wydarzy. Powinno skończyć się, co podkreślam, nową umową. Ale robienie telenoweli za każdym razem, kiedy przychodzi czas renegocjowania kontraktu i rozsiewanie plotek o rzekomych wielomilionowych ofertach u zaprzyjaźnionych dziennikarzy ani trochę nie sprzyja wizerunkowi kapitana wśród kibiców. Oczywiście, może walczyć o wynegocjowanie jak najlepszych warunków ekonomicznych i nie chcieć obniżki wypłaty o 10%. Tylko po 16 latach w Realu Madryt powinien już wiedzieć, że nie robi się tego za wszelką cenę i każdym możliwym sposobem.
 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!