Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Real nie chciał przekładać meczu na inny termin

Klub uznał za rozsądne, aby rozegrać spotkanie wczoraj, ale po meczu innego zdania byli trener i zawodnicy.

Foto: MARCA: Real nie chciał przekładać meczu na inny termin
Fot. Getty Images

Narzekania Zidane'a na rozegranie meczu w Pampelunie oraz jego opinia, że ​​spotkanie nie powinno odbywać się wczoraj wieczorem, kolidują ze stanowiskiem jego własnego klubu, który nigdy oficjalnie i formalnie nie wystąpił o jego zawieszenie. Real Madryt mógł wystosować prośbę do Komitetu Rozgrywek, aby mecz został rozegrany w innym terminie, ale tego nie zrobił, informuje dzisiaj MARCA.

Królewscy zameldowali się w Pampelunie już w piątek i zapytali jedynie La Ligę o to, czy spotkanie mogłoby zostać rozegrane o godzinie 16:15, ale nie wyrażono na to zgody ze względu na kibiców, którzy od miesiąca wiedzieli, że mecz ma rozpocząć się o 21:00. Innym powodem takiej decyzji było też to, że na El Sadar cały czas trwały prace, by murawa nadawała się do gry. Finalnie płyta boiska na pewno nie była w idealnym stanie, a noc była nieprzyjemna, ale rozegranie spotkania wieczorem było możliwe.

Niektórzy zawodnicy Realu Madryt, zwłaszcza Courtois, narzekali również na to, że musieli lecieć w niebezpiecznych warunkach. Takie deklaracje nie spodobały się ENAIRE (menadżer nawigacji lotniczej w Hiszpanii) oraz Iberii, które wyjaśniały, że kiedy samolot stratuje, dzieje się to tylko dlatego, że spełnione są wszystkie wymogi, by lot odbył się w bezpiecznych warunkach. To Królewscy zdecydowali się poczekać do piątkowego wieczoru z lotem do Pampeluny, gdy wysłuchali sugestii La Ligi, aby przyspieszyć podróż, która początkowo była zaplanowana na sobotę.

Kiedy Los Blancos czekali w samolocie, narzekania zawodników następowały po sobie. Byli zaniepokojeni oczekiwaniem i warunkami pogodowymi. Klub cały czas był jednak w kontakcie z La Ligą, aby rozważać możliwe scenariusze. Sama La Liga zaproponowała im powrót do Valdebebas, aby wznowić podróż w sobotę rano, ale osoby odpowiedzialne za wyprawę, kiedy otrzymały potwierdzenie od Iberii, że mogą startować za godzinę, zdecydowały, że najlepiej będzie trzymać się zaburzonego już planu i lecieć w piątek. Od piątkowego popołudnia La Liga i Real były w stałym i płynnym kontakcie. La Liga nie odczuwała też żadnego „monumentalnego gniewu” ze strony klubu, więc wszyscy są teraz zaskoczeni informacjami, które ukazywały się w ostatnich godzinach w mediach.

Real Madryt, który starał kierować się rozsądkiem, zrozumiał, że optymalnym rozwiązaniem jest rozegranie meczu wczoraj wieczorem. Powodem takiej decyzji było choćby to, że zawodnicy byli już w Pampelunie i terminarz jest wyjątkowo napięty, więc rozgrywanie spotkania w innym terminie tylko dodatkowo utrudniłoby cały sezon. Zidane i niektórzy zawodnicy nie byli jednak tego samego zdania. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!