Rozpoczyna się panowanie Bale'a

Real Madryt rozegra dziś swoje pierwsze oficjalne spotkanie od momentu odejścia Cristiano Ronaldo. Królewscy rozpoczynają drogę bez swojej wielkiej gwiazdy i ofensywnego punktu odniesienia w ciągu minionych dziewięciu lat. Bez zawodnika, który rok w rok nosił na barkach odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Los Blancos do meczu o Superpuchar Europy podchodzą bez gracza z siódemką na plecach, ponieważ jeszcze nikt nie odziedziczył tego numeru po portugalskim cracku. Symbolizuje to w pewien sposób początek nowej przygody klubu, który nie może już liczyć na swojego najlepszego piłkarza w historii obok Di Stéfano.

Czas zmierzyć się z wyzwaniem polegającym na budowaniu przyszłości bez CR7. Jasnym jest jednak, że Atlético wreszcie ma z głowy swój największy derbowy koszmar ostatnich lat. Statystyki są w tym względzie wyjątkowo przejrzyste: Cristiano od 2009 roku rozegrał przeciwko Los Rojiblancos 31 meczów, w których zdobył 22 bramki. 14 spotkań zakończyło się zwycięstwem Realu, 9 remisami i 8 porażką.

I choć, jak już wspomnieliśmy, Królewscy dziś na murawie nie będą mieli siódemki, to jednak wciąż pozostaje jedenastka noszona przez Garetha Bale'a. Walijczyk z wyraźnym entuzjazmem podchodzi do swojej nowej roli. Wreszcie otrzyma to, czego tak pragnął – po transferze Ronaldo będzie główną osią gry ofensywnej i największą gwiazdą w zespole.

Należy w tym momencie zaznaczyć, że jak na razie najdroższy piłkarz w dziejach Realu Madryt zdaje się spełniać oczekiwania. Wraz z Asensio jest najlepszym strzelcem podczas pretemporady – obaj trzykrotnie trafiali do siatki. Ponadto prezentowane przez niego walory wskazują na to, że Gareth rzeczywiście jest w stanie wcielić się w nowego największego cracka. Wszystko to w towarzystwie Benzemy i wspomnianego Asensio, którzy również na swój sposób będą chcieli udowodnić, że istnieje życie po Cristiano. Były piłkarz Mallorki znalazł dla siebie miejsce w ofensywnym tercecie, Francuz natomiast otrzymuje większą wolność w grze, ponieważ zdobywanie bramek nie jest już monopolem Ronaldo.

Trio Bale – Benzema – Asensio ma być remedium na odejście CR7. Wszyscy będą mieli za zadanie strzelać gole, ale to na Garecie będzie spoczywać największa odpowiedzialność. Nie ma siódemki, jest jedenastka. Superpuchar ma być początkiem pierwszego sezonu, w którym to właśnie Książę Walii będzie miał za zadanie prowadzić drużynę do sukcesów. To jego moment.