Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Weterani najlepsi na hali

Najmłodsi nie dali nam się pocieszyć z sukcesu, za to weterani Realu Madryt na koniec roku zdobyli Torneo Indoor de Guadalajara

Weterani Realu Madryt popisali się niezła grą na turnieju halowym w Guadalajarze wygrywając go w stylu iście galaktycznym. W ostatnim meczu Królewscy pokonali odwiecznego rywala z nad rzeki Manzanares, Atlético w stosunku 5:3. Blancos nie tylko w "finale" imponowali skutecznością. Na inaugurację zrównali z ziemią drużynę nazwaną "Combinado Nacional" (czyli weterani róznych drużyn zebrani w jednej) 9:6! Bodaj najsłynniejszy wśród naszych "staruszków", Míchel, został ogłoszony najlepszym graczem turnieju!
W pierwszym meczu turnieju (rywalizowały trzy drużyny w systemie gry "każdy z każdym") Real rozgromił Combinado Nacional 9:6. Gole strzelali Martín Vázquez (2), Míchel (2), Aldana (2), García Cortés, Patxi oraz Juanma. Wszystkie przecudnej urody, dodatkowo Królewscy popisywali się sztuczkami technicznymi, za co za każdym razem otrzymywali gromkie oklaski od publiczności. Z kolei Atlético Madryt z tą samą drużyną przegrało wcześniej 8:5. Piękny mecz i równie piękne gole rozgrzały tylko publiczność przed najważniejszym meczem dnia.
To właśnie Królewskie gwiazdy spowodowały, że hala miejska w Guadalajarze wypełniła się niemal po brzegi. W białych kostiumach biegały jeszcze niedawne tuzy: Míchel, Martín Vázquez, Aldana, García Cortés i jeszcze inni. Nie zabrakło kibiców Realu, którzy dopingowali emerytowanych piłkarzy. To właśnie kibice wytworzyli niesamowitą atmosferę podczas meczu z Atlético. Mimo, że to było spotkanie weteranów, to można było odczuć wyjątkową atmosferę towarzyszącą wszystkim derby Madrytu. Było tym goręcej, że Atleti musiało wygrać różnicą dwóch goli, by zdobyć tytuł. Dlatego w "finale" rojiblancos zaczęli od mocnego uderzenia. Już pierwsza akcja "pasiastych" zakończyła się golem Moyi. Niedługo potem legenda naszego klubu Martín Vázquez w przeciągu minuty strzelił dwa przepiękne gole i już byliśmy na prowadzeniu. Weterani z Vicente Calderón nie rezygnowali. Hat-tricka skompletował Moya i to jego drużyna wysunęła się na prowadzenie 3:2. Wyraźnie sfrustrowani "antyczni galaktyczni" zaczęli się znęcać nad rywalem nie dając mu szans na skuteczny atak! Nawałnica Królewskich musiała przynieść gole. Karta znów się odwróciła na korzyść lepszej drużyny i dzięki rewelacyjnym dwóm trafieniom Míchela Real znów wygrywał. Na 6 minut przedk ońcem dzieła dopełnił Geni, a klub zabrał trofeum halowe Guadalajary do Madrytu.
Warto odnotować, że w drużynie naszych weteranów nie zadebiutował jeszcze Fernando Redondo, ale już "podpisał kontrakt" i od nowego roku obiecał, że będzie grał znów ku chwale Królewskich. Brawa za sukces! Oby Real Madryt w zbliżającym się derby również zdeklasował lokalnego rywala!
Na zdjęciach: u góry szczęsliwi zwycięscy, niżej nasz MVP - Míchel

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!