Advertisement
Menu

Szczęśliwy remis, Barça - Real 1:1

Szczęśliwy remis Realu na Camp Nou

Real Madryt po raz kolejny przyjechał na Camp Nou, aby rozegrać z Barceloną już dwusetne derby Europy. Katalończycy bardzo chcieli wygrać, aby praktycznie przesądzić losy tytułu mistrzowskiego, zaś Królewscy przede wszystkim oczekiwali odzyskania zaufania kibiców.

Nie ma co ukrywać, że zdecydowanym faworytem tego meczu była Barcelona. To Duma Katalonii gra najpiękniejszy futbol w Europie, a Real to zachodząca galaktyka. Patrząc na dokonania zespołów w tym sezonie, zdecydowanie potwierdza się ta teza.

Tak więc, pan Medina Cantalejo rozpoczął pierwszą połowę. Nie minęły jeszcze trzy minuty, a Ronaldinho przepięknie podaje do van Bommela, ale ten fatalnie pudłuje. Był to pierwszy sygnał ostrzegawczy dla Realu. Barcelonę wprawdzie czeka mecz w Lidze Mistrzów, ale Królewskim Katalończycy na pewno nie odpuszczą. Zgodnie z oczekiwaniami przeważała Barça. W 21. minucie Roberto Carlos sfaulował w polu karnym van Bommela. No właśnie, ale czy na pewno był faul? Jeżeli tak, to bardzo wątpliwy. Carlos protestował, ale za zbędne z dyskusje z arbitrem, obejrzał żółty kartonik. A więc rzut karny dla Barcelony. Do piłki podchodzi najlepszy piłkarz świata i... gol dla Barçy. Ronaldinho rzadko myli się w takich sytuacjach. 1:0, a gospodarze nie zamierzają na tym poprzestać. Cztery minuty później Roberto Carlos ponownie niepotrzebnie dyskutuje z arbitrem. O tym, że nie powinien, przekonał się niemal w tej samej chwili. Sędzia wyrzuca go z boiska, a Real przez jego bezmyślność musi grać w dziesiątkę. Losy meczu wydawały się zatem przesądzone.

Królewscy długo nie mogli znaleźć sposobu na grę. Bezmyślnie bronili i tak niekorzystnego już rezultatu, ale w 37. minucie Ronaldinho popełnia błąd. Traci piłkę, Baptista pięknie zagrywa do Ronaldo, a ten wpada w pole karne i pięknie lobuje piłkę nad wychodzącym Valdesem. Królewscy wykorzystali zatem chwilę nieuwagi swoich rywali i wyrównali stan meczu. Do końca pierwszej połowy, Barça nadal atakowała, ale nie potrafiła znaleźć recepty na rozmontowanie obrony Realu.

O drugiej połowie meczu w zasadzie nie da się powiedzieć wiele ciekawego. Królewscy niestety ograniczyli się do przysłowiowej obrony Częstochowy. Raz po raz Katalończycy z pasją atakowali bramkę strzeżoną przez Ikera Casillasa. O dziwo, obrona Realu, radziła sobie jednak całkiem nieźle. Oczywiście nie było mowy o akcjach ofensywnych. Trzeba było czekać na okazję do kontry. Taka się nie nadarzała, a defensorzy Królewskich dalej powstrzymywali Ronaldinho, Eto`o i Larssona. Jeśli jednak popełniali błędy, ratował nas Iker Casillas. To chyba jemu zawdzięczamy cenny remis.

López Caro dokonał jeszcze w końcówce taktycznych zmian, wprowadzając Gravesen za Zizou i Pablo Garcię za słabo grającego Gutiego. W końcu pan Medina Cantalejo zakończył mecz. Serca królewskich kibiców odetchnęły z ulgą.

Ten rezultat nie jest korzystny dla Realu w kontekście walki o mistrzostwo Hiszpanii, ale trzeba szczerze przyznać, że ta bitwa była i tak już przegrana. Chodziło raczej o to, aby odzyskać zaufanie kibiców. Po części się to udało. Remis, w obecnej sytuacji, jest niewątpliwie sukcesem Królewskich. Więcej powodów do zmartwień mają raczej kibice Barcelony, bowiem przed batalią w Lidze Mistrzów, ich podopiecznym rozregulowały się celowniki.

W Realu na słowa pochwały zasługują z pewnością Sergio Ramos, Raúl Bravo czy Iker Casillas. Dobrze grał również Cicinho. Nie możemu też zapomnieć o wspaniałej akcji Baptisty i Ronaldo, która dała nam ten cenny remis. Pozostali zawodnicy grali słabo (może z wyjątkiem Mejii, który zastąpił z konieczności Robinho). Trzeba obiektywnie przyznać, że Barcelona jest drużyną o klasę lepszą, ale w futbolu nie zawsze to wystarczy do odniesienia zwycięstwa. Cieszmy się zatem z tego co jest i oczekujmy lepszych czasów.

Gole:
1:0 - Ronaldinho (21`, karny)
1:1 - Ronaldo (36`)

Składy:
FC Barcelona: Víctor Valdés; Oleguer, Puyol (Gabri 88´), Motta (Belletti 39´), Gio; Iniesta, Deco, Van Bommel (Giuly 57´); Ronaldinho, Larsson, Eto´o
Real Madryt: Casillas; Cicinho, Sergio Ramos, Raúl Bravo, Roberto Carlos; Guti (Pablo García 92´), Baptista, Beckham, Robinho (Mejía 33´); Zidane (Gravesen 78´), Ronaldo

Statystyki:
Strzały na bramkę (celne): 34 (12) - 3 (1)
Spalone: 13 - 2
Faule: 21 - 17
Żółte kartki: 2 - 6
Czerwone kartki: 0 - 1
Posiadanie piłki: 63% - 37%

Bramki będą dostępne do ściagnięcia prawdopodobnie jutro. Przepraszamy za opóźnienie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!