Advertisement
Menu
/ as.com

Hazard nabiera tempa

Eden Hazard wreszcie może na dłużej zagościć w wyjściowej jedenastce Realu Madryt. Dziś, przeciwko Deportivo Alavés, będzie chciał po raz trzeci z rzędu wyjść w podstawowym składzie, co do tej pory mu się nie udawało. Z każdą minutą zaś łapie coraz więcej pewności siebie.

Foto: Hazard nabiera tempa
Fot. Getty Images

Eden Hazard wrócił na boisko, łapiąc coraz więcej minut i coraz więcej rytmu meczowego, mając również nadzieję na powrót do tej dynamiki, która czyniła go tak szczególnym piłkarzem. Wszystko wskazuje na to, że dziś również, przeciwko Deportivo Alavés, wyjdzie w pierwszym składzie. W trzecim meczu z rzędu. Mnóstwo kłód pod nogi rzucił mu los. Na początku tego sezonu nie mógł wrócić do formy, gdy już miał ponownie pojawić się na boisku, przydarzyła mu się kontuzja mięśniowa, a gdy wszystko znów wracało na dobre tory, dopadł go koronawirus. 

Do tej pory maksymalnie dwa razy z rzędu mogliśmy go oglądać w wyjściowym składzie. Bariera trzech takich meczów może wydawać się śmieszna w normalnych okolicznościach, ale mówimy o piłkarzu, który od momentu transferu jest naprawdę prześladowany przez kontuzje i inne problemy zdrowotne. W sezonie 2019/20 w podstawowej jedenastce wychodził dwa razy we wrześniu, trzy razy między wrześniem a październikiem oraz siedem razy do końca listopada, kiedy wszystko wydawało się iść w dobrą stronę. Wtedy jednak kopniak Meuniera pozbawił go dużej części sezonu. Eden wrócił w lutym, niemal od razu znów wypadł, by ponownie wrócić na murawę w sierpniu. Ani razu nie przekroczył jednak dwóch obecności w wyjściowym składzie z rzędu.

Występy są dla każdego zawodnika kluczowe, ale szczególnie ważne są dla kogoś takiego, jak Hazard. On zawsze pewność siebie zbierał poprzez grę, o czym sam mówił w wywiadzie po meczu z Interem. Potwierdził to zresztą Zidane, mówiąc, że „musi grać, łapać dobre odczucia i to będziemy robić. Wiemy, jakim on jest piłkarzem i potrzebujemy go”.

W Mediolanie Begl zatoczył koło. Z rzutu karnego strzelił pierwszego od trzech lat gola w Lidze Mistrzów, jednocześnie kończąc również rok od tamtego fatalnego wejścia Meuniera, który zabrał mu tyle czasu w białej koszulce. Teraz, z dwoma bramkami zdobytymi w ciągu 287 minut na boisku, otwiera się przed nim nowa perspektywa i dziś wieczorem, mając nadzieję na przekroczenie granicy, której do tej pory przekroczyć mu się nie udało, zamierza się w stronę tej perspektywy kierować.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!