Advertisement
Menu
/ marca.com

Bale – porażka wszystkich

Gareth Bale na pewno się spłacił i dał Realowi Madryt naprawdę dużo, jednak obecna sytuacja jest absolutnie nieakceptowalna. A to sytuacja, do której przyczynili się wszyscy – zawodnik, Zidane i klub.

Foto: Bale – porażka wszystkich
Fot. Getty Images

Real Madryt żegnał się z Ligą Mistrzów w Manchesterze, a Gareth Bale, prawdopodobnie, oglądał mecz w telewizji. Nie dlatego, że był kontuzjowany, tylko po prostu nie chciał grać. Tyle. W każdym innym aspekcie życia taka decyzja byłaby nie do pomyślenia. 

To prawda, że Bale dał wiele Realowi Madryt. Z pewnością się spłacił, nie można tego ukrywać. W jego CV są cztery tytuły Ligi Mistrzów i decydujące bramki w dwóch z nich. Jednak nic nie zatuszuje katastrofy, którą mamy obecnie. To porażka wszystkich.

Po pierwsze samego zawodnika. Bale jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy na świecie, ale od trzech lat, jeśli nie dłużej, jego postawa pozostawia wiele do życzenia. W największych ligach ponad 600 zawodników zdobyło w ostatnich trzech latach więcej bramek od Walijczyka. Bale nie usprawiedliwia ani jednego euro spośród milionów, które wpadają na jego konto. Jego konformizm jest żenujący. Walijczyk pokazał jasno, że woli obudzić się rano, otworzyć okno i spojrzeć na słońce Madrytu, niż ponownie poczuć się wielkim piłkarzem, którym był, mimo że znajduje się w klubie, w którym po treningu nie gra i nie strzela goli. I nie, problemem nie jest golf. Chodzi o to, że futbol od dawna nie znajduje się u niego na pierwszym planie. Nie obchodzi go, że traci kolejny rok kariery. Pieniążki na koncie przecież się zgadzają. 

Obecna sytuacja to też porażka Zidane'a. Nie chciał Bale'a w składzie i w ogóle tego nie ukrywał. Francuz wiedział, że nic już nie zrobi, ponieważ czas Bale'a w Madrycie minął. Niemniej, ostatecznie szkoleniowiec zatrzymał zawodnika. Kto wie, być może dlatego, by obnażyć piłkarza, któremu profesja zaczyna się nudzić? Zidane nie był na tyle stanowczy, by wymusić jego odejście, ani nie znalazł argumentów, by Walijczyk był ważną częścią drużyny. A to jego obowiązek. Dwie osoby nie mogą dyskutować, jeśli jedna tego nie chce. W tym wypadku jednak obu panom niezbyt zależało, by załatwić ten problem.

I to również porażka klubu. Nie można tolerować tego, że zawodnik odmawia wypełniania swoich obowiązków, do których należy gotowość do gry, kiedy trener o tym zadecyduje. Tym bardziej w sytuacji, w której mamy do czynienia z piłkarzem, który wchodzi do szatni i wszyscy wiedzą, że jest jednym z najlepiej zarabiających w zespole. Od roku z każdym kolejnym dniem sytuacja jest coraz trudniejsza. Bale nie chce odchodzić. Nie chce zrezygnować z należnej mu pensji. W każdym innym zawodzie Gareth dostałby wypowiedzenie. Real Madryt nie może sobie pozwolić, by to dalej tak wyglądało. Piłkarz traci na wartości pod każdym kątem. Jeśli jeszcze jakiś klub go chce, w co można wątpić, to wie, jaka jest sytuacja i Królewscy są na stracjonej pozycji w ewentualnych negocjacjach. 

Tu trzeba ściągnąć oddziały specjalne, by wyjść z tych okopów, w których każda ze stron przyczyniła się do tego, by nie znaleźć drogi wyjścia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!