Advertisement
Menu
/ marca.com

Zidane – trafiony, ale niezatopiony

Wczoraj Real Madryt zakończył sezon, przegrywając rewanżowe spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Po porażce na Etihad Stadium wielu ekspertów podaje w wątpliwość decyzje podejmowane przez Zinédine'a Zidane. Podobne zdanie ma dziennikarz Marki, José Félix Díaz, który podzielił się swoją opinią na łamach portalu hiszpańskiego dziennika.

Foto: Zidane – trafiony, ale niezatopiony
Fot. Getty Images

Nie chodzi o krytykowanie Varane'a, który z pewnością zrozumiał swoje błędy i przeprosił swoich kolegów z drużyny i całe madridismo. To się ceni. To była najsmutniejsza noc w życiu francuskiego defensora, która prawdopodobnie nigdy już się nie powtórzy. Jednak poza największymi błędami w karierze Varane'a, w Manchesterze zapadły inne decyzje, które pozbawiły Real Madryt możliwości zdominowania gry, szukania rozwiązania i próby zatrzymania ekipy Pepa Guardioli. Zidane został trafiony, ale na tę chwilę jeszcze nie jest zatopiony. 

Wczorajsze starcie z City było spotkaniem dla trenera, ale Zidane był daleki od zdominowania meczu, a później, kiedy drużyna oddalała się od awansu, odmienienia losów spotkania. Nie zadziałał plan na rewanż. Nie zadziałały decyzje (albo ich brak?) przez 95 minut starcia na Etihad Stadium.

Nie można winić Zidane'a za błędy Varane'a, ale z pewnością za sposób zarządzania ławką, kiedy drużyna jej najbardziej potrzebowała. Ani w przerwie, ani przez 80 minut meczu, Zizou nie podjął próby odmienienia zespołu, który podupadł po błędach Varane'a. Jego jedynym ruchem była zmiana jeden do jednego, czyli Asensio za Rodrygo. I nic więcej. 

Na osiem minut przed upływem regulaminowego czasu gry Zidane w końcu zdecydował się na jakąś próbę, jednak było już zbyt późno i dwumecz był praktycznie rozstrzygnięty. Luka Jović, Lucas Vázquez i Fede Valverde (może ktoś kiedyś nam powie, dlaczego Urugwajczyk zniknął w końcówce sezonu?) zameldowali się na murawie, ale nikt za bardzo nie wie po co. W ostatnich tygodniach Valverde zszedł na dalszy plan. Jeśli już grał, to z reguły przyklejony do linii, będąc cieniem zawodnika sprzed kilku miesięcy. Spotkanie z City było meczem walki, do wybiegania. Fede doskonale radzi sobie w takich warunkach, ale nie, kiedy daje mu się osiem minut.

Zidane zaskoczył wszystkich wystawieniem Rodrygo w pierwszym składzie, choć Brazylijczyk przynajmniej zanotował asystę przy wyrównującym trafieniu Benzemy. Jednak największą niespodzianką przygotowaną przez Francuza była całkowita rezygnacja z Viníciusa. Chyba nikt nie zrozumiał decyzji ZZ, tym bardziej że jeśli był jakiś zawodnik, który mógł zmienić rytm gry, to był to właśnie Vini

Dla wielu madridistas ujęcie Viníciusa siedzącego na trybunach będzie jednym z momentów, które na zawsze zapadnie w pamięci z tego rewanżu z Manchesterem City. Real Madryt walczył, ale kiedy musiał zrobić krok do przodu, to trener postawił na innych zawodników przed Brazylijczykiem, któremu nie pozostało nic innego, jak dopingować swoich kolegów. Nie zasłużył na takie traktowanie. To był mecz, w którym Vini mógł pokazać swoją odwagę i bezczelność, jednak decyzja Zizou może odbić się na nim w przyszłości. 

Prawdą jest, że Zidane odpalił drużynę na La Ligę i przegrał dwumecz z City w lutym na Bernabéu. Jednak prawdą jest też to, że na Etihad Królewscy w żadnym momencie nie zbliżyli się do remontady, choć przez 40 minut tylko jeden gol dzielił ich od dogrywki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!