Advertisement
Menu
/ as.com

Będzie się działo... ale jeszcze nie teraz

Kryzys gospodarczy oraz dobra postawa obecnej kadry sprawiły, że wielkie transfery postanowiono odłożyć na kolejne lata. Celem Realu jest kontynuowanie gry obecnymi zawodnikami oraz być może ściągnięcie do siebie któregoś z wypożyczonych. Na głośne zakupy przyjdzie jeszcze czas.

Foto: Będzie się działo... ale jeszcze nie teraz
Fot. Getty Images

Mbappé 2021
Największym celem jest niezmiennie Kylian Mbappé. Francuz ma być sztandarowym nabytkiem początku epoki nowego Bernabéu. Real starania o napastnika przełożył jednak na 2021 rok, ponieważ kontrakt piłkarza kończy się w 2022 roku. Za dwa lata cena może zatem znacząco spaść, o ile rzecz jasna Kylian w międzyczasie nie podpisze nowej umowy. Na to się jednak nie zanosi, ponieważ atakujący już trzy razy odrzucał propozycje nowego kontraktu. Wszystko idzie zatem zgodnie z planem. Królewscy biorą też pod uwagę możliwość, że Mbappé ostatecznie parafuje nowy dokument, ale zawrze w niej klauzulę, na mocy której będzie mógł odejść do innego klubu, w tym rzecz jasna do Realu, za określoną sumę.

Camavinga 2021
Kolejny z wielce pożądanych przez Los Blancos graczy. 17-latek z Rennes był jedną z największych rewelacji europejskiej piłki w tym sezonie. Właściciele klubu z północnego wschodu Francji nie mają jednak zamiaru sprzedawać go za mniej niż 80 milionów euro. Dlatego też Królewscy wrócą do tematu za rok. Ryzyko polega na tym, że sam zawodnik nie wie, czy będzie chciał czekać. Na ten moment rozważa więc oferty PSG i Bayernu. Niewykluczone także, że podpisze z Rennes nowy kontrakt. Obecny dobiega końca w 2022 roku. Gdyby jednak do przedłużenia umowy nie doszło, a Camavinga nie zdecydował się odejść gdzie indziej, za rok cena będzie znacznie korzystniejsza.

Badiashile 2020
Monaco wycenia 19-letniego obrońcę na 30 milionów euro. Zainteresowane jego usługami są również inne hiszpańskie kluby jak chociażby Valencia. Sprowadzenie piłkarza zasugerował włodarzom Zidane, który wypatrzył swego czasu także Varane'a. W przeciwieństwie do Camavingi Badiashile nie kosztowałby fortuny, a Królewscy spokojnie mogliby po niego ruszyć, jeśli uda sprzedać się jeszcze kogoś poza Achrafem. W każdym razie nie mówimy tu o transferowym priorytecie.

Håland 2022
W Borussii doszło do ostatecznej eksplozji jego talentu. 20 milionów euro oraz 23 miliony prowizji dla ojca zawodnika i Mino Raioli wydaje się ceną wręcz śmieszną. Jak już kilka miesięcy temu pisali dziennikarze Asa, w kontrakcie Norwega nie ma żadnego zapisu mówiącego, że tego lata mógłby on odejść za 75 milionów. Tak czy inaczej, istnieć ma słowna umowa między Raiolą i działaczami Borussii, którzy od lata 2022 roku mają nie robić zawodnikowi trudności z transferem. Wtedy właśnie do gry planuje wkroczyć Real Madryt. Warto dodać, że do 2022 roku obowiązuje kontrakt Benzemy, choć można przypuszczać, że Francuz zdąży jeszcze przedłużyć umowę o rok.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!