Advertisement
Menu

Feliz aniversário, Vini!

Dziś swoje 20. urodziny obchodzi Vinícius Júnior. Z tej okazji życzymy mu zdrowia, wciąż niegasnącej fantazji oraz, jakżeby inaczej, większej precyzji.

Foto: Feliz aniversário, Vini!
Fot. Getty Images

Transfer młodego Brazylijczyka miał pełne prawo odbić się w świecie szerokim echem. Za niepełnoletniego gracza, który dopiero zaczynał wchodzić w seniorską piłkę, Królewscy zapłacili 45 milionów euro. Biorąc pod uwagę fakt, że ściągaliśmy w zasadzie kota w worku, była to kwota iście astronomiczna. Działacze uparli się jednak w inwestowanie w graczy na tamtejszym rynku i niewiele robili sobie z panującego dokoła raczej sceptycznego nastawienia madridismo. Podobny manewr powtórzono później zresztą jeszcze dwukrotnie: z Rodrygo i Reinierem.

Jak można ocenić dotychczasowy pobyt Viníciusa w Realu Madryt? Cóż, to tak naprawdę kwestia budząca cały czas dość skrajne poglądy. Z jednej strony, już na samym początku okazało się, że mimo pompowania balonika przez cały okres przygotowawczy nie zanosi się tu na historię cudownego dziecka, które nieświadome skali swojego talentu z miejsca ustawia wszystkich po kątach. Do wywalczenia sobie miejsca w drużynie Vini najpierw musiał pokopać chwilę w Castilli, a potem poczekać do zwolnienia Julena Lopeteguiego, który unikał korzystania z Brazylijczyka tak długo, jak to było możliwe.

Gdy już jednak po przyjściu Solariego zaczął grać, dość szybko dało się zauważyć, że faktycznie coś w sobie ma. Umie przyspieszyć, nie boi się gry jeden na jeden, potrafi być w niej naprawdę skuteczny i ewidentnie ma w sobie tę brazylijską dozę szaleństwa. Trudno też jednak nie zauważyć, że cały czas ma wielkie problemy z ustabilizowaniem formy, jego decyzje pod bramką mogłyby by być mądrzejsze (choć i tak jest już lepiej), no i rzecz jasna to nieszczęsne wykończenie (choć akurat z Mallorcą wreszcie udało się zwieńczyć akcję w bardzo ładny sposób i bez rykoszetu)...

W topowych klubach świata jest pewnie co najmniej kilku równolatków byłego zawodnika Flamengo lub graczy, którzy w wieku 20 lat wyróżniali się w swoich zespołach bardziej. Licytowanie się nie ma jednak sensu. Najważniejsze jest to, że Vinícius dał nam już powody do tego, by uważać, że w niedalekiej przyszłości może być niezwykle ważnym ogniwem drużyny. Już dziś jest w stanie wnieść do niej sporo. Kwestia tego, jakie będzie dalsze tempo szlifowania.

Jak dotąd Vini zdążył rozegrać w królewskich barwach 67 meczów, czyli całkiem sporo, mając na uwadze, że w zespole jest od mniej więcej dwóch lat. Zdobył przez ten czas 8 bramek i zaliczył 16 asyst. Jeśli chodzi o trofea drużynowe, ma na koncie Superpuchar Hiszpanii oraz Klubowe Mistrzostwo Świata. Wkrótce, czego życzymy i jemu i sobie, może sięgnąć także po mistrzostwo kraju.

Życzymy ci, drogi Vini, by uśmiech wciąż nie znikał z twych ust oraz byś dalej miał szybką nogę, do której dojdzie także jeszcze szybsze myślenie. Zostawaj po treningach, piłuj uderzenia, słuchaj Zidane'a, oglądaj na jutubie kompilacje Van Nistelrooya, a będzie dobrze. Zostałeś wrzucony z miejsca na głęboką wodę i tak naprawdę trzeba sobie powiedzieć, że do tej pory dzielnie sobie radziłeś.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!