Advertisement
Menu
/ własne

Przed meczem z Betisem

Real Madryt przystąpi do meczu bardzo zdeterminowany

Środa, 18 stycznia 2006; 1/4 finału Copa del Rey, Estadio Manuel de Lopera, 21:30

Przed Królewskimi kolejna ważna próba. Zawodnicy Realu za wszelką cenę będą chcieli udowodnić, że ich ostatnie wspaniałe zwycięstwa nie były dziełem przypadku i że potrafią tak grać przez cały sezon. Chcą uspokoić fanów i pokazać im, że kryzys został zażegnany już na dobre. Dzisiaj okaże się, czy nowy szkoleniowiec Blancos rzeczywiście jest cudotwórcą.

Przyjrzyjmy się w skrócie historii naszego dzisiejszego przeciwnika: nazwa drużyny pochodzi od Baetica, tak Rzymianie mówili na dzisiejszą Andaluzję. Klub powstał przez oddzielenie się od Sevilla FC, ktora była klubem bogatego establishmentu. Oddzielenie było skutkiem sprzeciwu części włodarzy klubu przeciw zatrudnieniu piłlkarza z biednej dzielnicy Sewilli. Betis, tak jak Boca Juniors w Argentynie czy Rayo Vallecano w Madrycie, stał się znany jako klub robotniczy. Formalna data zalożenia klubu to 1907, ale tak naprawdę podział nastąpił w 1909 roku. W 1907 natomiast zalożono klub Sevilla Balompie (założyli go studenci sewilskiej politechniki). Ten zaś połączył się z Betisem w roku 1914. Pełna nazwa - Real Betis Balompié. Na piłkę nożną mówi się oczywiście w Hiszpanii ,,futbol", ale to jest kalka z angielskiego. Natomiast balompie to wlasnie ,,piłka nożna" utworzona ze słów tamtejszego języka. Kibice RBB to béticos. Klub z Sewilli występuje w Primera Division po raz czterdziesty drugi, mistrzowski tytuł zdobył raz - przed wojną, w 1935. W Pucharze UEFA brał udział sześciokrotnie, natomiast w Champions League - raz. W tym sezonie.

Ostatni mecz obu drużyn odbył się 29.10.2005 i zakończył wyjazdowym zwycięstwem Królewskich (2:0 po pięknym golu Robinho i trafieniu Mejii). W pierwszych minutach przewaga należała do gospodarzy, jednak Real zaczął stopniowo kontrolować wydarzenia na boisku i odniósł zasłużone zwycięstwo. Dobrze ten mecz zapamięta Mejía, który minutę po wejściu na boisko zdobył bramkę gwarantującą Blancos zwycięstwo. Droga Betisu do 1/8 Pucharu Hiszpanii wiedzie przez dwumecz z Celtą Vigo - na wyjeździe padł remis 1:1 a na Estadio Manuel de Lopera... również padł remis, ale 0:0, co dało Betisowi awans. Drużynę z Sevilli prześladuje w tym sezonie plaga kontuzji co ma niewątpliwie wpływ na jej formę. Jest to jednak na tyle groźny zespół, że nie wolno go pod żadnym pozorem lekceważyć.

Dzisiejszy rywal Królewskich - delikatnie mówiąc - zawodzi w tym sezonie. Na półmetku Primera División zajmuje 16. miejsce w lidze i ma tylko 2 punkty przewagi nad znajdującą się w strefie spadkowej Mallorcą. Drużyna, której niekwestionowanym liderem jest Joaquín, nie przegrała ligowego meczu od ponad miesiąca i zdaje się powoli wychodzić z kryzysu. Betis jest zespołem nieobliczalnym - potrafi pokonać w Lidze Mistrzów Chelsea Londyn, ale i polec z Barceloną przed własną publicznością w stosunku 1:4. Drużyna dowodzona przez Lorenzo Serra Ferrera zakończyła przygodę z Champions League na etapie rozgrywek grupowych ( co nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że rywalami Andaluzyjczyków były takie ekipy jak Liverpool i Chelsea, a także Anderlecht.) i ma niewielkie szanse na zajęcie w lidze miejsca gwarantującego jej udział w jakichkolwiek europejskich rozgrywkach ( no, może poza wyjątkiem Pucharu Lata ). Nietrudno więc się domyślić, że piłkarze którzy w ubiegłym sezonie sięgnęli po Copa del Rey ( po finałowym zwycięstwie w spotkaniu z Osasuną ), staną na głowie by w tym roku powtórzyć ten wielki sukces.

Królewscy przystąpią do tego meczu z wielkim entuzjazjem, będą chcieli udowodnić fanom, że zasługują na miano galaktycznych, że są najlepsi na świecie i że piłkarze innych zespołów - takich jak liderująca obecnie Barcelona - już wkrótce będą nadawali się jedynie do wykonywania prac porządkowych na Santiago Bernabéu, ewentualnie do podawania naszym piłkarzom bidonów w trakcie treningów ;-) W bramce szansę dostanie prawdopododnie Diego López. Wiele wskazuje na to, że linia defensywna zagra w następującym zestawieniu: Cicinho, Mejía, Sergio Ramos i Raúl Bravo. Wciąż nie może grać Salgado, a Helguera, mimo tego że wrócił do kadry meczowej po przymusowej absencji w spotkaniu z Sevillą, musi na treningach udowadniać swoją wyższość nad Mejią. W pomocy - Gravesen, Guti, Robinho i Beckham (boski Zizou musi odpocząć przed kolejnym ligowym meczem, ale będzie obecny na ławce rezerwowych), natomiast w ataku - Baptista i Soldado. Wielce prawdopodobne jest, że w końcu szansę na debiut otrzyma mający wciąż problemy z nadwagą Antonio Cassano.

Przewidywane składy
Real Betis Balompié:
Doblas – Varela, Juanito, Luis Fernández, Melli – Rivera, Arzu, Joaquín, Robert – Capi, Edú
Real Madryt: Diego López – Cicinho, Mejía, Sergio Ramos, Raúl Bravo - Gravesen, Guti, Beckham, Baptista – Robinho, Soldado

Mecz poprowadzi pan González Vázquez.


---
Sopcast - link do meczu!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!