Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Lucas: Liga Mistrzów była niczym spełniony sen

Lucas Vázquez był gościem programu Real Madrid Conecta w klubowej telewizji. Z okazji czwartej rocznicy zdobycia La Undécimy wychowanek Królewskich wspominał niezapomniany finał w Mediolanie. 28-latek wypowiadał się również na tematy bieżące. Przedstawiamy wypowiedzi Hiszpana.

Foto: Lucas: Liga Mistrzów była niczym spełniony sen
Fot. Getty Images

– Pamiętam, że wszystko działo się bardzo szybko. To był mój pierwszy sezon i Liga Mistrzów była niczym spełniony sen. To było uczucie trudne do opisania, ponieważ to coś, czego nie mogłem sobie wyobrazić w moich najpiękniejszych snach. 

– Rzut karny? Lubię grać w koszykówkę i ten gest z piłką przed strzelaniem karnego wyszedł naturalnie. Pomógł mi się skoncentrować. W mojej głowie było tylko zdobycie bramki i pomoc kolegom w wygraniu Ligi Mistrzów. Ramos i ja jesteśmy wielkimi przyjaciółmi. Pogratulował mi po karnym, ale wcześniej powiedział mi, żebym strzelał go pewny siebie. Jeśli on ci to mówi, to daje ci to pewność i wielką siłę. To był mój pierwszy sezon i możliwość strzelania tego karnego sprawiła, że urosłem.

– Świętowanie tytułu? To radość wielu osób i wszystkich madridistas. Świętowanie na pełnym Cibeles i wypełnionym Bernabéu jest niewiarygodne. Kiedy mija 15 dni, to zdajesz sobie sprawę i myślisz, co oznacza wygranie Ligi Mistrzów. Pełne Cibeles to niewiarygodne uczucie. Wszyscy madridistas czekający na nas na ulicach, by świętować razem z nami to niezapomniany moment i mam nadzieję, że szybko będziemy go mogli powtórzyć. Obrazki mówią same za siebie. Pięknie jest widzieć tylu szczęśliwych ludzi. 

– Jestem świadomy, że wygranie trzech Champions League z rzędu zapisze się w historii futbolu. Mamy bardzo dobre pokolenie i musimy być dumni z tej pracy i nadać jej odpowiednią wartość, co jest bardzo trudne. To coś bardzo pięknego i coś, o czym marzysz od dziecka. Jestem za Realem Madryt, od kiedy zacząłem używać rozumu, a kiedy dołączyłem do cantery to moim celem, tak jak wszystkich, była gra w pierwszym zespole. To mój piąty sezon, jestem niezmiernie szczęśliwy i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze bardzo dużo. 

– Treningi? Robimy małą pretemporadę i poza pracą z piłką pracujemy nad aspektami fizycznymi, ponieważ przez sześć czy siedem tygodni nie mogliśmy trenować z kolegami. Łapiemy rytm fizyczny, wszyscy pracują bardzo dobrze. Nie możemy się doczekać powrotu do rywalizacji i spróbujemy wygrać tytuł ligowy. W Niemczech dobrze sobie z tym radzą i mam nadzieję, że my też będziemy mogli dokończyć sezon. 

– Krok po kroku wracamy do normalności i jestem bardzo zadowolony, że zbliżamy się do początku Ligi. Spotkania, które pozostały, są dla nas jak 11 finałów. Mamy zamiar wygrać te mecze i zobaczymy, co zrobią pozostali. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że bronię koszulki klubu mojego życia. Wyjście na boisko i gra z moimi kolegami to za każdym razem wielki zaszczyt.

– To przywilej uczyć się od Zidane'a i trenować z nim każdego dnia. Wszyscy wiedzą, jak wielkim był piłkarzem i jako trener pokazuje swoje doświadczenie. Uczy nas i bardzo dużo pomaga każdego dnia. Jest bardzo bliski i troszczy się o nas. W momencie gry daje ci wielką swobodę i chce, abyś grał szczęśliwy i był na boisku sobą. To jest bardzo wartościowe dla zawodników i jestem szczęśliwy, że mogę uczyć się u jego boku.  

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!