Raúl: Piłkarzem Realu Madryt jest się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu

– Światowa popularność? To jest zaszczyt. Nigdy sobie nie wyobrażasz, jakim uczuciem darzą nas ludzie z całego świata. W Valdebebas czy na Bernabéu żyje się w małej bańce, która w rzeczywistości jest ogromna. Kiedy na pretemporadę lecieliśmy do Stanów Zjednoczonych czy Azji i widzieliśmy ludzi, którzy trzymali nasze koszulki i znaleźć się blisko nas… Bycie wewnątrz tego klubu to najpiękniejsza rzecz, jaka cię może spotkać.

– Zawsze powtarzam moim zawodnikom, że piłkarzem Realu Madryt jest się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

– Kwarantanna? Myślę podobnie jak wszyscy. To dosyć dziwne doświadczenie, coś zupełnie innego, ale zostając w domu, mogliśmy pomagać. Spędziłem więcej czasu z rodziną, z dziećmi i dbając o to, żeby starsze osoby zostały w domu. Cierpieliśmy również ze względu na przyjaciół czy kolegów, którzy kogoś tracili. Wszyscy w pewien sposób cierpieliśmy, ale musimy dalej walczyć i zachować czujność. Mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli wrócić do pewnej normalności.

– Na szczęście w domu mam bieżnię i rower stacjonarny. Starałem się po trochu robić wszystko, żeby utrzymać odpowiednią formę fizyczną, nie wychodząc na zewnątrz. Więcej czasu poświęcam dzieciom, pomagając im, kiedy rano są w szkole. Wszystko jest bardziej rodzinne i nieco inne. Wydaje się, że widzimy już światełko w tunelu i niedługo będziemy mogli robić to, co kiedyś, jednak w nieco innej formie.