Advertisement
Menu
/ marca.com

„Redondo był bardzo przystojny, był elegantem na boisku i poza nim”

Christian Karembeu, były piłkarz Realu Madryt, udzielił wywiadu dziennikowi France Football. Opowiadał między innymi o swoim etapie w stolicy Hiszpanii, pierwszym golu, relacji z Heynckesem czy finale Ligi Mistrzów z Juventusem w Amsterdamie. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi Francuza.

Foto: „Redondo był bardzo przystojny, był elegantem na boisku i poza nim”
Fot. Getty Images

– Mój transfer? Byłem sześć miesięcy bez gry i trudno było oczekiwać, by ktokolwiek na mnie postawił, a zrobił to Real Madryt. Straciłem wtedy również miejsce w reprezentacji. Podpisałem kontrakt z Realem i kiedy mogłem wrócić do gry, wciąż mieliśmy nadzieję na Ligę Mistrzów. Zadebiutowałem w Pucharze Króla, a moim drugim meczem była 1/8 finału z Bayerem Leverkusen. Chciałem pracować za wszystkich, ale Jupp Heynckes powiedział mi, żebym robił tylko to, o co mnie poprosi. Mówił, że mnie zna i żebym był spokojny. Pamiętam gole Pedji i Raúla, a w końcu dostaję piłkę i po prostu ją uderzam. Ten gol był dla mnie niesamowicie ważny, bo byłem poza grą przez pół roku i musiałem pokazać, że warto było na mnie postawić. Transfer do Realu był dla mnie niczym tlen. Zmienił moją karierę.

– Życie bez gry było bardzo trudne. Teraz mówi się o izolacji, ale ja już to przechodziłem. Wysilałem się sam i sam też myślałem o tym, czy kiedykolwiek wrócę do bycia piłkarzem. Musiałem pracować sam, bez wysiłku na takim poziomie, jak mecze czy zwykłe treningi. W ciągu tych sześciu miesięcy nie wiedziałem, jaki jest mój poziom. Będąc jeszcze w Sampdorii jak mogłem sobie wyobrażać, że w tym samym sezonie zagram w finale Ligi Mistrzów w barwach Realu Madryt.

– Finał? Wiedzieliśmy, że Juventus jest faworytem. Dobrze znałem Juve. Ich sposób gry, ich mentalność. W naszej grupie było jednak więcej zawodników z przeszłością we Włoszech, jak Panucci, Seedorf, Roberto Carlos i znaliśmy dobrze Juventus. Nam brakowało takiego wielkiego zwycięstwa, żeby zmienić historię. Wiedzieliśmy, że aby wygrać, będziemy musieli wykorzystać cały swój talent i nie będziemy mogli się tego bać. W ciągu pierwszego kwadransa właśnie to robiliśmy, nie pozwalaliśmy im podchodzić wysoko. Kiedy strzeliliśmy, wiedziałem, że my też potrafimy grać catenaccio. Być może i mieli więcej okazji, ale to my postawiliśmy herb Realu Madryt tam, gdzie jego miejsce. Zaczynaliśmy nową erę.

– Drugi finał, z Valencią, był nieco dziwny. Poza tym graliśmy go na Stade de France, w moim kraju. Uważałem, że mogę zagrać, ale trzeba szanować decyzję trenera. Tym bardziej, że 15 dni wcześniej graliśmy z Valencią i rozegrałem 90 minut jako stoper, ale cóż.

– Cała tamta drużyna mi się podobała. Jakość Pedji, z którym się mierzyłem w Nantes, była niewiarygodna. Niesamowicie było go obserwować z dnia na dzień i mieć w swojej drużynie. O Seedorfie wiedziałem już w Sampdorii, jak dojrzały jest, jakie ma zalety i jak się porusza. Šuker, który podobno nie umiał strzelać, został Pichichi. Panucci, Roberto Carlos… dużo graliśmy razem i wytworzyła się między nami wielka więź. Redondo był moim idolem od kiedy go pierwszy raz zobaczyłem, a potem zostałem jego kolegą z drużyny. Tamto taconazo na Old Trafford… miał wszystko. Świetnie się też ubierał, był elegantem na boisku i poza nim. Moim mistrzem był Jorge Burruchaga z Nantes, grał świetnie oboma nogami, ale Redondo też miał wszystko. Kiedy trafiłem do Realu Madryt, powiedziałem mu, że jestem zachwycony z powodu tego, że będę grał u jego boku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!