Advertisement
Menu
/ abc.es

Drużyna pozytywnie podchodzi do gry na Di Stéfano

Tymczasowa przeprowadzka Realu Madryt na stadion Alfredo Di Stéfano jest decyzją korzystną pod każdym względem. Drużyna ze zrozumieniem podchodzi do sytuacji.

Foto: Drużyna pozytywnie podchodzi do gry na Di Stéfano
Fot. Getty Images

Jeśli harmonogram znoszenia obostrzeń przedstawiony przez Pedro Sáncheza, premiera Hiszpanii, zostanie dotrzymany, La Liga wróci do gry najpóźniej w weekend 20 i 21 czerwca. Do rozegrania jest jeszcze jedenaście kolejek sezonu 2019/20. Dla Realu Madryt oznaczałoby to debiut w „nowym domu”. W 27. kolejce Królewscy zmierzą się z Eibarem, a spotkanie odbędzie się na stadionie Alfredo Di Stéfano. Łącznie na tym obiekcie podopieczni Zidane’a mieliby rozegrać sześć meczów.

W poprzednim tygodniu Real Madryt otrzymał zielone światło od La Ligi i Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej, żeby dokończyć sezon na stadionie drużyny rezerw. To najlepsza możliwa decyzja w tym momencie, ponieważ i tak kibice nie mogą wejść na trybuny, a na Santiago Bernabéu trwają prace nad przebudową obiektu. Kalendarz robót był rozłożony na czerwiec, lipiec i sierpień tego roku oraz dwóch następnych. Jednak trzy miesiące z rzędu bez meczu pozwoliły na znacznie przyspieszenie postępów.

Inauguracja nowego stadionu była przewidywana na początek sezonu 2022/23. Rozgrywanie meczów na Bernabéu w czerwcu i lipcu spowolniłoby prace. Teraz pojawiła się szansa nawet na siedem miesięcy ciągłych robót, co prawdopodobnie przyspieszy inaugurację o kilka miesięcy. Do tego dla klubu przenosiny na Di Stéfano oznaczają dodatkowe oszczędności, bo nie trzeba ciągle zatrzymywać i wznawiać prac nad przebudową za każdym razem, kiedy Blancos rozgrywaliby mecz. „Na Di Stéfano odbywały się spotkania Segunda División przez dwa sezony. Murawa jest tam wysokiej jakości, wymiary boiska są właściwe dla wielkiej drużyny i trzeba by tylko zweryfikować sytuację z kamerami telewizyjnymi”, tłumaczy osoba związana z Realem Madryt. Murawa na stadionie w Valdebebas jest taka sama jak na Bernabéu. To jest nawierzchnia hybrydowa w wersji premium, która jest mieszanką trawy naturalnej i sztucznej. Jest to pionierskie rozwiązanie w Hiszpanii.

Do tego klub wierzy, że dodatkową zaletą jest posiadanie rezydencji dla zawodników zaraz obok stadionu. Lokalizacja jest perfekcyjna, żeby wszystkie osoby z zespołu spełniały wymagania sanitarne stworzone przez La Ligę i Najwyższą Radę Sportu (CSD) i przekazane do rządu. Wszystko ma na celu dostosowanie futbolu do nowej rzeczywistości. „Jeśli chodzi o zdrowie, gra na Di Stéfano jest mniej ryzykowna niż na Bernabéu. Poza tym Valdebebas jest miejscem pracy naszych zawodników, więc nie będzie to dla nich dziwne”, można usłyszeć w klubie.

Przenosiny na obiekt drużyny rezerw mają uzasadnienie logistyczne, ekonomiczne i sanitarne. Jedynie aspekt emocjonalny generuje minimalną dyskusję w zespole. Opinie są różne, ale dla większości dziwna będzie gra na innym obiekcie niż Bernabéu. Z drugiej strony występ na tak dużym stadionie, lecz bez kibiców, również mógłby być szokujący. „Co jest dziwniejsze, gra na pustym Bernabéu czy na Di Stéfano, w Valdebebas, które jest naszym domem? Ja myślę, że to pierwsze”, tłumaczy osoba z klubu. „Serce drużyny ciągnie w stronę Bernabéu, ale głowa na Di Stéfano. Rozumiemy, że dobro klubu jest jednocześnie naszym dobrem”, taka opinia panuje w zespole.

Wspomnienia
Stadion Castilli jest doskonale znany Zidane’owi i niektórym zawodnikom, takim jak: Carvajal, Casemiro, Valverde, Vinícius, Rodrygo, Nacho czy Lucas Vázquez. Oni na tym obiekcie zaczynali swoją piękną historię w klubie i uczucia są pozytywne. Cała kadra uważa, że Alfredo Di Stéfano to cudowny stadion, z którym wiążą się dobre wspomnienia. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że okoliczności wymagają wyjątkowych działań.

„Czasami robienie najlepszej rzeczy i najbardziej poprawnej jest nieodpowiednie do sytuacji. Najlepsza dla Realu Madryt jest gra na swoim stadionie, na Bernabéu tak jak zawsze, ale z pewnością to nie jest dobry moment”, tłumaczą zawodnicy. Z tego powodu drużyna i sztab trenerski rozumieją przeprowadzkę na nowy obiekt i przyjmują to z naturalnością i dobrą miną. „Tak naprawdę najbardziej chcemy powrotu do gry”. Może się to wydarzyć za sześć tygodni, jeśli nie pojawią się nowe zarządzenia. Efekt Alfredo Di Stéfano będzie wielką nowością.

Taki jest stadion Alfredo Di Stéfano
Stadion drużyny rezerw Realu Madryt jest perłą w koronie miasteczka sportowego Valdebebas. Trybuny mogą pomieścić 6 tysięcy widzów. Murawa i oświetlenie to kategoria premium. Wymiary boiska są zgodnie z zaleceniami FIFA i takie same jak na Santiago Bernabéu: 105 metrów długości i 68 metrów szerokości.

Obiekt został otwarty w maju 2006 roku i od tamtej pory mecze na nim rozgrywa Castilla. W trakcie sezonów 2012/13 i 2013/14 rezerwy Blancos walczyły na tym stadionie w Segunda División. Do Valdebebas przyjeżdżały historyczne hiszpańskie kluby, a do tego dochodziło do ciekawych starć z rezerwami Barcelony.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!