Advertisement
Menu
/ mscbs.gob.es, elmundo.es, elpais.com, abc.es, elconfidencial.com

Ponad 152 tysiące zarażonych koronawirusem w Hiszpanii

Hiszpański rząd ma już plan na kolejne dni i dziś czeka na przedłużenie stanu alarmowego o dwa tygodnie, a w Kongresie Deputowanych wciąż trwa w tej sprawie dyskusja.

Foto: Ponad 152 tysiące zarażonych koronawirusem w Hiszpanii
Fot. Getty Images

Dziś po południu Hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia opublikowało kolejny szczegółowy raport na temat aktualnej sytuacji. Na ten moment zarażonych koronawirusem jest w kraju 152 446 osób, co oznacza wzrost o ponad pięć tysięcy względem ostatniej doby. Z powodu COVID-19 zmarło natomiast 15 238 osób. Najgorzej wciąż jest w Madrycie, gdzie koronawirusem zarażonych jest 43 877 mieszkańców, a 5800 z nich zmarło. Liczba zakażonych wzrosła również w Katalonii, gdzie jest ich już 31 043, a 3148 nie żyje. W całej Hiszpanii wyzdrowiało do tej pory 52 165 osób. Rząd przestał natomiast podawać szczegółowe informacje na temat chorych przebywających na oddziałach intensywnej terapii.

Hiszpański rząd zaczyna dostrzegać światełko w tunelu. Liczba zmarłych i zakażonych koronawirusem wciąż rośnie każdego dnia, ale jest już mniejsza niż w ubiegłym tygodniu. Pedro Sánchez pojawił się dzisiaj w Kongresie Deputowanych, aby poprosić o zatwierdzenie wydłużenia stanu alarmowego do 26 kwietnia i do tej pory trwa w tej sprawie dyskusja. Głosowanie wydaje się być jednak tylko formalnością, ale kolejnego przedłużenia ma już nie być. Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy będą mogli wrócić do normalnego życia, jakie znali nim w państwie wybuchła epidemia. Premier i jego ludzie pracują nad kolejnymi ograniczeniami, ale te mają już dotyczyć konkretnych miejsc, przestrzeni i grup wiekowych.

Wicepremier Teresa Ribera została oddelegowana do kierowania „podgrupą techniczną”, w skład której wchodzą specjaliści, lekarze, epidemiolodzy. Ich zadanie polega na wyznaczeniu dalszego planu działania za pomocą trzech zmiennych. Pierwsza z nich ma dotyczyć danego terytorium – inne restrykcje mają obowiązywać choćby w Madrycie, gdzie wciąż przebywa najwięcej zakażonych, a inne na przykład w Andaluzji, gdzie jest ich znacznie mniej. Druga odnosi się do przestrzeni, w których przebywać będą mogli ludzie. Zakaz udziału w dużych wydarzeniach kulturalnych czy sportowych bez wątpienia zostanie podtrzymany. Trzecia zaś to obostrzenia w stosunku do ludzi w danym wieku. Osoby powyżej 70. roku życia nadal będą musiały przebywać domach. Wychodzić z nich będą mogły zaś dzieci, ale dopracowany będzie musiał zostać przepis, w jaki sposób mają to robić.

Wszystkie te kryteria nadal pozostają w sferze rozważań i wiele będzie zależało od tego, czy krzywa zachorowań wciąż będzie się załamywać. Z pomocą przyjść ma madrycki Instytut Badawczy im. Karola III, który nieustannie analizuje obecną sytuację, a w ciągu najbliższych dni ma zbadać też „stopień ekspansji” koronawirusa w Hiszpanii. Ich próba badawcza ma opierać się na danych od ponad pół miliona ludzi i bazować głównie na osobach przetestowanych na obecność COVID-19 w organizmie. Wyniki mają być gotowe pod koniec kwietnia, ale już teraz wiadomo, że premier będzie musiał podjąć jakieś decyzje nieco wcześniej, opierając się głównie na wspomnianej krzywej zachorowań.

Działań władzy nie popierają oczywiście wszyscy. Sprzeciwiają się im nie tylko prawicowe partie, które są w rządowej opozycji, ale także obywatele, którzy nie mogą protestować na ulicach większych miast, więc robią to przez Internet. W środowy wieczór ponad 430 tysięcy Hiszpanów wzięło udział w manifestacji online, która odbywała się pod krótkim hasłem: „Rząd do dymisji”. Protestującym nie podoba się przede wszystkim sposób, w jaki Pedro Sánchez zarządza kryzysową sytuacją. Sprzeciw poparła oczywiście partia VOX, która od dłuższego czasu nawołuje do tego, by rząd podał się do dymisji, a w jego miejsce powołano tymczasowy rząd narodowy, który miałby się składać z członków głównych partii w kraju.

Dwa tygodnie temu końca dobiegła z kolei kwarantanna, pod jaką znaleźli się wszyscy zawodnicy Realu Madryt, a łącznie aż 700 osób, które pracowały na co dzień w Valdebebas. Hiszpańskie media nie donoszą o żadnych kolejnych przypadkach zarażenia koronawirusem wśród Królewskich, a jedyną osobą, która otrzymała pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 pozostaje Trey Thompkins, choć nikt nie informuje o jego aktualnej kondycji zdrowotnej. Piłkarze Los Blancos włączyli się zaś do walki z zarazą i wielu z nich pomaga szpitalom w różnych krajach i miastach, do treningów będą zaś mogli wrócić najwcześniej 26 kwietnia, choć i ten termin wydaje się na dziś wątpliwy. Santiago Bernabéu pozostaje natomiast ogromnym magazynem dla materiałów sanitarnych, a sam klub już kilka dni temu przekazał znaczną donację na ich zakup. Pensje zawodników, trenerów i pracowników Realu Madryt zostały zaś wczoraj obniżone o 10%.

Koronawirus w Hiszpanii
Zarażeni 152 446 (+5 756)
Zmarli 15 238 (+683)
Wyzdrowiali 52 165 (+4144)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!