Advertisement
Menu
/ marca.com

Mariano odzyskuje życie

Mariano poleciał do Arabii Saudyjskiej z łatką jedynego gracza, z wyjątkiem kontuzjowanego Marco Asensio, który w sezonie nie zaliczył na murawie choćby minuty.

Foto: Mariano odzyskuje życie
Fot. Getty Images

Jego szanse na występy nawet pomimo nieobecności Hazarda, Bale i Benzemy wydawały się minimalne. Prędzej można było spodziewać się, że napastnik jak zwykle w najlepszym przypadku nie podniesie się z ławki. 

Tym niemniej w starciu z Valencią Mariano przy stanie 3:0 pojawił się na boisku. Zidane postanowił zmienić nieco nastawienie i dał atakującemu, którego w akcji nie widzieliśmy od początku sierpnia, osiem minut. Można było pomyśleć, że był to swego prezent na pocieszenie przy rozstrzygniętym wyniku. Potem jednak przyszedł finał, w grze było trofeum, a Mariano po raz kolejny otrzymał szansę. Tym razem trudno mówić wyłącznie o „śmieciowej” końcówce. Wręcz przeciwnie. 

Hiszpan w 83. minucie ponownie zmienił Lukę Jovicia. Tym samym Mariano najpierw dograł pozostające do końca podstawowego czasu siedem minut, a następnie zaliczył całą dogrywkę. Obecność 26-latka dało się zauważyć. Przy kilku okazjach kręcił się koło gola. Koniec końców dołożył też swoją cegiełkę do ostatecznego triumfu.  

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!