Advertisement
Menu
/ marca.com

Valverde: Spoczywał na nas nieco większy obowiązek wygranej

Trener Barcelony, Ernesto Valverde, wziął udział w konferencji prasowej po zremisowanym u siebie bezbramkowo Klasyku. Przedstawiamy obszerny zapis wypowiedzi szkoleniowca naszych rywali.

Foto: Valverde: Spoczywał na nas nieco większy obowiązek wygranej
Fot. Getty Images

– To był bardzo wyrównany mecz, w którym każdy z zespołów miał swoje fazy dominacji. Real wysoko na nas naciskał i stwarzał zagrożenie górnymi piłkami. Wiele się przy tym nacierpieliśmy. Na boisku panowało duże ciśnienie, a sędzia pokazał sporo kartek. Klasyk w każdym Klasyku.

– Spodziewaliśmy się wysokiego pressingu ze strony przeciwnika, ale jeśli rywal jest mocny i toczy z tobą wyrównaną partię, koniec końców wszystko sprowadza się do indywidualnych pojedynków. Raz wychodziliśmy z nich zwycięsko, a raz nie. 

– Busquets się przeziębił, nie zagrał, tyle. Tak zadecydowałem.  

– Nie potrafiliśmy wyrwać się spod presji rywala tak często, jak byśmy sobie tego życzyli. Cały czas wszystko sprowadzało się do pojedynków jeden na jeden. W najlepszym razie wychodziliśmy z piłką w sytuacji trzy na trzy. Real taktycznie jest bardzo poukładany, sprawiali nam problemy. My także mieliśmy swoje okazje, ale w grze brakowało ciągłości. Obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

– Chcieliśmy wygrać także dlatego, że graliśmy na własnym stadionie. Spoczywał na nas nieco większy obowiązek. Przeciwnik zdecydowanie utrudnił nam jednak zadanie. Tabela pozostaje więc taka sama. Sytuacja jest wyrównana i pewnie taka już pozostanie do końca. 

– Trenerzy mają to do siebie, że kiedy pada remis, myślą sobie, iż w którymś momencie można było pokusić się o zwycięstwo. Za każdym razem, kiedy nie byliśmy w stanie poradzić sobie z pressingiem, Real rósł w siłę. W zeszłym roku mieliśmy tutaj absolutną dominację w pierwszej połowie. Gdy tylko wychodziliśmy spod presji, strzelaliśmy gola. Przeciwnik dużo dziś ryzykował. 

– Każdy patrzy na mecz swoimi oczami. Muszę też akceptować to, co myślą inni. Być może Real czuje się bardziej podbudowany. Do końca rozgrywek pozostało jednak jeszcze wiele spotkań. 

– To prawda, że w niektórych momentach, kiedy nie udawało się wychodzić spod presji, Real grał długo na naszej połowie. Wzbudzało to pewne poczucie niestabilności, ponieważ nie jesteśmy do czegoś takiego przyzwyczajeni. Raz świetnie obronił Ter Stegen, a raz piłkę wybił Piqué. Nie przypominam sobie więcej klarownych okazji. Mieliśmy trudności w radzeniu sobie z pressingiem rywala. 

– Zdaję sobie sprawę, że wokół Gerarda powstaje wiele szumu. Zawsze jest jednak do naszej dyspozycji, pojawia się na każdym treningu, nie przegapił żadnego meczu. W takich potyczkach, jak dzisiejsza, zwykł prezentować wielki poziom. 

– Nie wiem, kiedy Arthur wróci do gry. Czekamy aż ból ustąpi, miał z tym problemy już w zeszłym sezonie. 

– Ten mecz miał wielki wydźwięk nie tylko piłkarski, przeżywaliśmy go w nietypowy sposób. Ale nie było to żadnym problemem. O sprawach pozasportowych przypomniałem sobie dopiero wtedy, kiedy na murawę zaczęły lecieć z trybun piłki. Podeszliśmy jednak do tego normalnie. Trzeba brać mecz taki, jakim jest. Klasyk zawsze pełen jest ciśnienia. Nie mnie oceniać kwestie polityczne. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!