„Przejście Mbappé do Realu wydaje się nieuniknione”

– Słychać w ostatnim czasie, że Kylian jest podobno arogancki. Uważam, że nie jest to prawda i że on pozostał ze swoim wielkim sercem. Po prostu nabrał powagi, dorósł. Zyskał władzę i rozgłos. Od dzieciństwa rozumiał, że jest wyjątkowy. Że jest inny. Tak, ma ego. Ma też swój charakter, który czasami w niektórych sytuacjach może być trudny do zarządzania. Jednak trzeba to zaakceptować. Tacy są wszyscy wielcy zawodnicy. To ich znaki rozpoznawcze. Bez tego nie możesz próbować dostać się na szczyt. On chce wygrać wszystko. Gdy nie gra, czuje się niekomfortowo, jest wręcz chory. Znam Cristiano i on chce pobić wszystkie rekordy w wieku 34 lat. Kylian jest taki sam. Czy jego młodość ma być przeszkodą dla jego ambicji? Talent nie ma wieku.

– Na pewno Kylian może zostać najlepszym zawodnikiem na świecie. Ma wszystko, by nim zostać. To zależy tylko od niego. Kariera nigdy nie jest liniowa. Era Ronaldo i Messiego jednak się kończy, a otwiera się ta Kyliana. Jestem o tym przekonany.

– Mbappé dołączy kiedyś do Realu? Tak. Nie wiem kiedy, ale wydaje mi się to nieuniknione. Ten klub jest dla niego bardzo ważny.

– Odrzucenie Realu w 2017 roku? Propozycja z Madrytu była lepsza dla Monaco. Kylian powiedział mi jednak: „Wadim, głęboko w sobie czuję, że jest za wcześnie. Gram tylko rok w ojczyźnie. Jestem paryżaninem i nie chcę opuszczać swojego kraju w ten sposób. Chcę zostać wielkim graczem tutaj. Real zaczeka...”. To dowód inteligencji. Czapki z głów. W budowaniu kariery kluczowe jest otoczenie. Jego rodzice są pod tym względem wyjątkowi.

– PSG ma środki, by zatrzymać Mbappé na jeszcze jeden sezon? Myślę, że tak. Jest gwiazdą klubu razem z Neymarem. To najlepszy francuski zawodnik. Finansowo Paryż jest przygotowany, by zatrzymać go w swoim składzie.

– Letni temat transferu Neymara? Paryż nie poszedł na żadne ustępstwa. Nic w tej sprawie nie było dla nikogo łatwe, ale ostateczne uznanie należy oddać działaczom PSG i szczególnie Leonardo. Jedną z najlepszych decyzji klubu było przywrócenie go na stanowisko dyrektora sportowego. On ma potrzebne do tego kompetencje i niekwestionowaną legitymację. Przy tym wszystkim Barcelona raczej nie miała finansowego zaplecza, by pozyskać Brazylijczyka. Ja ogólnie zastanawiam się, jakie były prawdziwe intencje Katalończyków. Czy pragnienie Messiego było podzielane przez cały klub?