Real Madryt liczy na Bernabéu

Zinédine Zidane liczy na to, że w najbliższych tygodniach antidotum na wszelkie problemy jego zespołu będzie Santiago Bernabéu, na którym Real Madryt rozegra pięć z najbliższych sześciu meczów. Tym samym okres, w którym Królewscy nie mogą sobie pozwolić na jakikolwiek błąd zarówno w La Lidze, jak i w Lidze Mistrzów, przypada na dłuższe schronienie w stolicy Hiszpanii. Po przełożeniu Klasyku z Barceloną podopieczni Zizou przed własną publicznością będą podejmować kolejno Leganés, Betis, Galatarasay, Real Sociedad i PSG. Tym samym jedynym wyjazdem do 26 listopada będzie starcie z Eibarem.

W obecnym sezonie Real Madryt wciąż pozostaje niepokonany na własnym stadionie – w sumie trzy zwycięstwa z Levante (3:2), Osasuną (2:0) i Granadą (4:2) oraz dwa remisy z Realem Valladolid (1:1) i Club Brugge (2:2). Z kolei bilans bramkowy jest najlepszym odzwierciedleniem ogólnych problemów Królewskich – dyskretni w ataku (12 bramek i średnia 2,4 na mecz) i słabi w obronie (7 bramek i średnia 1,4 na mecz).

Dwie porażki poza Bernabéu
Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli chodzi o mecze wyjazdowe – podopieczni Zidane'a wygrali tylko trzy starcia (3:1 z Celtą Vigo, 1:0 z Sevillą i 1:0 z Galatarayem) na siedem rozegranych spotkań, co daje bardzo niską skuteczność 42,85%. Pozostałe wyjazdy kończyły się dwoma remisami (2:2 z Villarrealem i 0:0 z Atlético) i dwoma porażkami (0:3 z PSG i 0:1 z Mallorcą).