Advertisement
Menu
/ as.com

Vallejo: Real Madryt mi polecał wypożyczenie do Wolves

Jesús Vallejo jest obecnie wypożyczony z Realu Madryt to ekipy Wolves, ale póki co nie potrafił znaleźć sobie miejsca w pierwszym składzie. Udzielił jednak krótkiego wywiadu dziennikarzowi Asa, w którym poruszył temat właśnie swojego wypożyczenia czy też motywów, które go do tego skłoniły. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi Hiszpana.

Foto: Vallejo: Real Madryt mi polecał wypożyczenie do Wolves
Fot. Getty Images

Jak mija twój pobyt w Wolverhampton?
Bardzo dobrze, od pierwszego dnia wszyscy mnie świetnie traktowali. Bardzo dobrze się tu czuję, podoba mi się trener i sposób gry.

Miałeś na stole mnóstwo ofert. Dlaczego akurat Wolves?
Wszystko po trochu. Chciałem to przeżyć. Rozmawiałem dużo z Adamą i Jonym, a Real Madryt mi polecał przejście tutaj. Powiedzieli mi, że będę się rozwijał krok po kroku, ale oczywiście wpływ miało też zaangażowanie Wolves. Zadzwonił do mnie Nuno i opowiedział mi o projekcie. To klub na mnie postawił.

Jak się adaptujesz w Anglii?
Wszystko poszło szybko, bo klub mi bardzo wszystko ułatwiał. Pomagali mi Jony, Adama i Raúl Jiménez. Jesteśmy jedną rodziną, bo bardzo dużo czasu spędzamy w miasteczku sportowym, jemy razem. To wszystko jest bardzo zauważalne.

Co cię najbardziej zaskoczyło?
Inna jest metodologia treningów. Zawodnika przygotowuje się dużo bardziej pod kątem fizycznym. Poza tym sposób, w jaki Anglicy patrzą na futbol… oni by grali codziennie.

Jak jest w Wolves?
To klub, który bardzo szybko się rozwija, w ostatnim czasie niemal co roku wywalczał awans. Zrobili niesamowity postęp z przyjściem nowego trenera, wygrali Championship a rok temu zajęli siódme miejsce w Premier League, co jest niesamowite. W tym roku celem jest to powtórzyć, co nie będzie łatwe, bo zajęcie siódmego miejsca oznacza, że jesteś najlepszy ze wszystkich drużyn poza top six. Musimy być silni, bo walczymy w czterech rozgrywkach.

Jak żyje się tu chłopakowi z Saragossy?
Miałem doświadczenie z Frankfurtu, ale zauważyłem różnicę. Frankfurt przypominał bardziej Saragossę niż Madryt. To inne życie, ale podoba mi się rytm wczesnego jedzenia i chodzenia spać. Lubię takie bardziej spokojne życie.

Czasem o hiszpańskich stoperach mówi się, że są słabi fizycznie. Przyjście do Anglii ci pomogło?
To zależy od napastnika, z jakim się mierzysz. W Hiszpanii napastnicy również bywają szczuplejsi. Zarówno tu, jak i tam powinieneś być jak najbardziej kompletnym obrońcą. W Madrycie mamy wiele rozgrywek, w tym te europejskie i pownienieś być przygotwany na grę przeciwko wszystkim. Chcę się poprawić w wyprowadzeniu piłki, ponieważ w Realu Madryt, z tak wysoko ustawioną obroną, jest to bardzo ważne, tak samo jak szybkie odbudowywanie formacji. Na pewno się w tym rozwinę, ponieważ tutaj gramy w podobny sposób. Trener chce, żebyśmy wysoko atakowali rywali.

Jak się czujesz fizycznie?
Fenomenalnie. Od stycznia czy lutego, jeszcze w Realu Madryt, czuję się naprawdę świetnie. Kluczowe były mecze ligowe, które grałem za Zidane'a. Te minuty były bardzo ważne w kontekście podejścia do EURO U-21 w dobrej formie i od tamtego czasu utrzymuję dobrą dyspozycję. Jeśli czuję się dobrze pod kątem fizycznym, to reszta sama przyjdzie.

Przeszła ci chęć na grę na 120% na każdym treningu?
Cóż, mógł to być jeden z powodów. Nie możesz zawsze grać na 120%, trzeba umieć rozróżniać pewne rzeczy. W meczach zawsze trzeba być w pełni skoncentrowanym, ale na treningach musisz wiedzieć, kiedy iść na całość, a kiedy możesz sobie trochę odpuścić. To dają ci wypożyczenia w innych krajach, wiedza o tym, jakie są różne formy gry. Powinieneś opierać się na tym, co mówią trenerzy, ale też mieć własną wiedzę.

Przeszkadzało ci, że wątpi się w ciebie z powodu kontuzji?
Zawsze miałem dużo wiary w siebie. Byłem skupiony na sobie i podczas tych gorszych okresów po prostu się ciężko pracowałem. Bardzo dużym pozytywem było wygranie młodzieżowego EURO po gorszym roku w klubie.

Którego niegrającego już piłkarza chciałbyś kryć?
Raúla. Bardzo inteligentnie się poruszał i chciałbym móc zobaczyć, jak poruszał się między zawodnikami i między liniami.

Dalej się uczysz?
Studia na INEF [Narodowa Akademia Wychowania Fizycznego, przyp. red.] mam zawieszone podczas pobytu za granicą. Wykorzystuję jednak tę okazję, by uczyć się angielskiego. Chciałbym swoje piłkarskie życie uzupełnić czymś jeszcze.

Jak udaje ci się tak twardo stąpać po ziemi?
Dzięki temu, czego nauczyli mnie rodzice. Jeśli bym tego nie robił, to bym nie był sobą. Jestem takim, jakim się mnie widzi. Moi rodzice są dla mnie przykładem, cieszą się swoją pracą i korzystają z życia.

Dalej jeździsz do Loscos, swojej wioski na 150 mieszkańców?
Tak. Myślę, że tym razem jednak tylko raz latem, bo w Święta przecież tu się gra. Kiedy tam jadę, to spotykam się znowu z moimi ludźmi, przypomina się, gdy grałem w piłkę tylko dla radości. To taka chwila powrotu do korzeni.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!