Advertisement
Menu
/ marca.com

„Casemiro to połowa tej drużyny”

W swoim najnowszym felietonie zastępca redaktora naczelnego Marki bierze na tapet rolę, jaką Casemiro odgrywa w Realu Madryt.

Foto: „Casemiro to połowa tej drużyny”
Fot. Getty Images

Poniższy tekst został napisany przez zastępcę redaktora naczelnego dziennika MARCA, Carlosa Carpio.

„Casemiro to połowa tej drużyny”

W Radio Marca powiedzieli, że w spotkaniu z Levante Zinédine Zidane już myślał o PSG. Zdjął Casemiro, by wpuścić Hazarda. Była 59. minuta i Real Madryt wygrywał 3:1. Wielu zaskoczyło, że Francuz zdjął Brazylijczyka zamiast Jamesa. Ale nie. Szkoleniowiec myślał o całym sezonie, nie tylko o meczu w Paryżu. Wobec kontuzjowanych Modricia i Valverde, Casemiro wskoczł do jedenastki po odbyciu zaledwie jednego treningu po czwartkowym locie z Los Angeles. Zizou wiedział, że nie może podejmować żadnego ryzyka. 

Bo w tym momencie Casemiro to połowa wartości Realu Madryt. Brzmi przesadnie, ale zachęcam do przyjrzenia się, jak Levante poczynało sobie przez ostatnie pół godziny na Bernabéu. Wchodzili w pole karne Courtois, jak do własnego domu. Zdobyli dwie bramki oddając trzy celne strzały. Niepokojące jest jednak to, że to już nikogo nie dziwi, ponieważ taka sytuacja stała się na Bernabéu normą. Niezależnie od umiejętności, każdy przeciwnik, który przyjeżdża na stadion Królewskich, wie, że jeśli gospodarze nie będą mieli swojego dnia w ataku, to mogą wywieźć punkty ze stolicy Hiszpanii. Bo obrona to żart.

Dlatego Casemiro jest niezastąpiony w tej drużynie. On sam broni lepiej niż czterech obrońców razem. Być może dlatego, że gra z większą intensywnością niż czterech obrońców razem. Jakby tego było mało, mimo że jest defensywnym pomocnikiem, to strzela gole. Ma ich więcej niż Kroos i Modrić, którzy w teorii są bardziej ofensywni. Jego bramka z soboty pozwoliła Realowi zdobyć trzy punkty. 

I przede wszystkim Casemiro jest jedynym zawodnikiem, który w tej kadrze nie ma swojego naturalnego zmiennika, zawodnika o jego profilu. Jeśli Brazylijczyk dozna kontuzji, to Real może zacząć się bać. Zaczynając od obrony, która sprawia wrażenie wiecznie dziurawej. Niektórzy utrzymują, że ligi wygrywa się defensywą. Los Blancos mogliby wreszcie coś z tym zrobić, jeśli chcą mieć szanse w bieżącym sezonie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!