Advertisement
Menu
/ marca.com

Rok po rozwodzie

365 dni temu Juventus ogłosił transfer Cristiano

Dokładnie przed rokiem Cristiano Ronaldo zakończył swój etap w Realu Madryt, by otworzyć nowy w Juventusie. Prawda jest taka, że jedna i druga strona mocno za sobą tęskniły, choć żadna się do tego nie przyzna. Portugalczyk już w lutym 2018 roku podjął decyzję o opuszczeniu szeregów Los Blancos, by podbić włoski futbol, co jednak nie do końca mu się udało.

Królewscy zarobili na sprzedaży Cristiano 117 milionów euro. Według portalu Transfermarkt po dwunastu miesiącach wartość zawodnika spadła do 90 milionów euro. Oczekiwania Juventusu związane z przyjściem portugalskiego cracka pękły niczym bańka mydlana po odpadnięciu z Ligi Mistrzów z Ajaxem, tą samą drużyną, która odprawiła z kwitkiem Real Madryt.

Ronaldo przybył do Turynu z misją przywrócenia Juve na europejski tron, ale marzenia zakończyły się na etapie ćwierćfinałów. Co prawda Cristiano zdobył mistrzostwo Włoch i strzelił dla Starej Damy 28 bramek, jednak końcówka sezonu była chłodna. Portugalczyk nie żałuje swojej decyzji, ale spodziewał się o wiele więcej.

Wyniki mówią, że na Santiago Bernabéu bardzo mocno odczuwano brak Cristiano. Real Madryt szybko pożegnał się z walką o mistrzostwo Hiszpanii, z Ligi Mistrzów odpadł już na etapie 1/8 finału, co nie wydarzyło się w ciągu ostatnich siedmiu lat, a w Pucharze Króla wszystkie braki ekipy Solariego obnażyła w półfinałach Barcelona. To sprawiło, że działacze zdecydowali o głębokiej przebudowanie zespołu, jednocześnie szukając przyczyn tak katastrofalnego sezonu. Kibice wskazywali, że jednym z powodów było odejście Cristiano, ale klub nie podziela tego zdania.

Nikt nie wątpi, że Portugalczyk daje drużynie na boisku charakter i gole, ale w klubie utrzymują, że potrzebna była zmiana i nadeszła pora, by się pożegnać. Według Marki na Santiago Bernabéu mówią wprost, że ponownie sprzedaliby Cristiano. W klubowych biurach twierdzą, że kryzys spowodowany był kwestiami motywacyjnymi i utratą ducha zwycięstwa, a nie brakiem CR7.

W szatni Los Blancos Cristiano nie ma już wielu przyjaciół. Praktycznie chyba tylko Marcelo. Nieobecność Portugalczyka na galach, na których nagrody odbierał Luka Modrić, nie spodobały się szatni. Ponadto, w ostatnich miesiącach pobytu w stolicy Hiszpanii relacje Cristiano z wieloma zawodnikami ulegały pogorszeniu.

Teraz, po upływie roku, Cristiano Ronaldo i Real Madryt będą chcieli powrócić na zwycięską ścieżkę, szczególnie w Europie, gdzie abdykowali i pozostawili pusty tron dla Liverpoolu Kloppa. Żadne nie potrafiło powtórzyć sukcesu, z którego cieszyło się w trzech ostatnich latach. Trofeum Ligi Mistrzów nie zdobyła ani „siódemka”, ani ci, którzy mają ich w dorobku trzynaście.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!