Advertisement
Menu
/ abc.es

Dziewiątka, która chce pozostać za wszelką cenę

Wielu graczy nie zamierza się nigdzie ruszać

Żyją w wymarzonym miejscu, jakim jest gra na Santiago Bernabéu i wiedzą, że jeśli odejdą, bardzo trudno będzie im aspirować do wygrania czterech Pucharów Europy w ciągu pięciu lat. Dziewięciu zawodników chce zostać w stolicy Hiszpanii za wszelką cenę, chociaż mają świadomość, że nie będą mogli liczyć na grę w pierwszym składzie. To Bale, Isco, Keylor, Mariano, Lucas, Nacho, Asensio, Brahim i Reguilón.

Niektórzy mieli wydatny udział przy wygrywaniu pucharów i zdołają pozostać w kadrze, jeśli tego zażądają, ponieważ klub zawsze szanuje podpisane umowy. Inni, ci młodsi, zaakceptują wypożyczenie lub transfer z możliwością odkupienia ich w przyszłości, jak zrobią to Ceballos i Vallejo, gdy skończą się Mistrzostwa Europy U-21. Zidane powiedział jednym i drugim, że nie będą pierwszoplanowymi postaciami, a niektórym zasugerował dobitnie, że muszą szukać sobie miejsca gdzieś indziej.

Klub sprowadził już kilku zawodników w ich miejsce. Przyszli Hazard, Rodrygo, Jović, Mendy czy Militão. Królewscy w realistyczny sposób argumentowali, że muszą sprzedać kilku graczy, ponieważ obecnie w kadrze znajduje się aż 37 piłkarzy, a zarejestrowanych może być w niej jedynie 25. Część z zawodników będzie musiała więc odejść bez względu na to, czy się im to podoba, czy nie.

Los Blancos krok po kroku redukują kadrę i w ciągu najbliższych godzin może się w niej znaleźć już paru piłkarzy mniej. Na wylocie są Kovacić, Raúl de Tomás czy Theo, którzy pójdą śladami Llorente i zmienią macierzysty klub. Chorwat ma dzisiaj zostać piłkarzem Chelsea, która zapłaci za niego 45 milionów euro. Milan wyłoży na stół 20 milionów za Theo, a Bencfia ogłosi transfer De Tomása, gdy tylko otrzyma od Atlético 126 milionów za João Félixa. Na kolejne wypożyczenie uda się zaś Ødegaard, tym razem do Realu Sociedad. Liczba graczy zmniejszy się więc do 33 i co najmniej 8 z nich będzie musiało jeszcze odejść.

Na szczycie listy znajduje się oczywiście Bale. Walijczyk wie doskonale, że Zidane nie zamierza na niego stawiać, co udowodnił mu w ostatnich spotkaniach minionego sezonu. Atakujący chce zostać, ale nie ma na to szans, ponieważ na jego miejsce przybyli już Hazard i Rodrygo, a na dodatek w klubie są jeszcze Vinícius, Isco i Asensio. Jego agent ma świadomość, że musi go gdzieś sprzedać, a Królewscy spodziewają się otrzymać za niego przynajmniej 75 milionów euro.

Isco znajduje się w podobnym położeniu co Bale. Nowi gracze sprawiają, że o grę w wyjściowej jedenastce będzie mu jeszcze trudniej. Cały czas jest kuszony przez Pepa Guardiolę i możliwość gry dla Manchesteru City, ale jego rodzina chciałaby pozostać w stolicy Hiszpanii. Zidane powiedział pomocnikowi, że nie widzi przeciwwskazań, by ten pozostał w drużynie, ale nie może liczyć na regularną grę od pierwszych minut.

Asensio odmówił udziału w trwających wciąż Mistrzostwach Europy U-21, aby odpocząć przed kolejnym sezonem i walczyć o miejsce na lewej stronie, z której wygryzł go Vinícius. Hiszpan chce się wyciszyć i ze spokojem rozpocząć okres przygotowawczy. Na rynku można znaleźć angielskie kluby, które wciąż byłyby gotowe zapłacić za niego sporo pieniędzy, ale Królewscy odsyłają ich do klauzuli, która wynosi aż 700 milionów euro. W rzeczywistości klub byłby jednak skłonny przeanalizować tylko te oferty, które byłby wyższe niż 100 milionów.

Znaczniej mniej, bo 20 milionów euro, Los Blancos oczekują za Keylora Navas. Jego przyszłość zależy jednak od niego samego. W ostatnim ligowym meczu pożegnał się już z kibicami na Santiago Bernabéu, ale niewykluczone, że było to przedwczesne pożegnanie. Golkiper chciałby odejść za darmo i zarabiać więcej w innym klubie, a na dodatek oczekuje, że Królewscy pokryliby część jego pensji, na co klub nie zamierza się zgadzać. Kostarykanin jest więc gotów zostać i odgrywać rolę zmiennika Courtois, ale o jego usługi zabiegają między innymi Benfica, Porto i Inter.

Mariano również może liczyć na kilka propozycji od innych drużyn, ale też chciałby zostać w klubie, choć przy Benzemie i Joviciu jego szanse na grę byłby praktycznie zerowe. Zidane już w czerwcu 2016 roku proponował mu odejście na wypożyczenie, ale napastnik wolał zostać i dopiero dwanaście miesięcy później odszedł do Lyonu, by wrócić do Madrytu rok później. Snajper okazał się jednak nietrafionym transferem i rozczarował wszystkich. Teraz historia się powtarza.

Inaczej wygląda zaś sytuacja Lucas Vázqueza, który przez ostatnie cztery lata niepostrzeżenie mógł liczyć na sporo gry, ale dziś widzi to, że w kadrze zrobił się spory ścisk, więc jego pozycja mocno słabnie. Klub radzi mu przeanalizować napływające oferty. Tak samo dzieje się z Nacho. Hiszpan przedłużył kontrakt, choć klub nie potwierdził tego oficjalnie, ale transfer Militão spycha go na czwartą pozycję wśród stoperów. Wychowanek musi zdecydować, czy akceptuje taki stan rzeczy, czy woli jednak przyjąć propozycję z Włoch. Przyszłość Vallejo zależy z kolei od wyboru Nacho, aby wiedzieć, czy zostaje, czy uda się na wypożyczenie.

Brahim i Reguilón również stają na rozdrożu – zostaną wypożyczeni lub będą na siłę próbowali wywalczyć sobie minuty. Zidane jest zachwycony postawą byłego gracza Manchesteru City, który potrafi grać wertykalnie, agresywnie i zawsze podejmuje ryzyko, ale prawda jest taka, że obecność Hazarda, Rodrygo, Jovicia, Benzemy i Viníciusa nie pozwoli mu na zbyt częste występy. Mimo to Brahim nalega na pozostanie. O to samo prosi też Reguilón, który chce podjąć rękawice i walczyć z Marcelo oraz Mendy'm, ale klub sugeruje mu roczne wypożyczenie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!