Benzema: Nie chcę być porównywany do Ronaldo

Jednym z Twoich marzeń jest spotkanie z Ronaldo, prawda?
To mój idol, najlepszy napastnik na świecie, mam nadzieję, że kiedyś będę mógł go spotkać i z nim porozmawiać. To byłoby wspaniałe przeżycie.

Ronaldo swego czasu powiedział, że strzeli 30 bramek w Realu Madryt i skończył tamten sezon jako Pichichi. Może jednak zabawa w typowanie i rzucenie wyzywania nie byłoby złym pomysłem...
Ale on jest sobą, rozmawiamy o wielkim Ronaldo! Miał wtedy tę swoją formę, ale ja taki nie jestem. Nie chciałbym przewidywać takich rzeczy.

Co najbardziej podoba się Tobie w Brazylijczyku?
Wszystko, szybkość, drybling, siła, wszystko, co zrobił.

Możesz grać lepiej niż on w barwach Realu?
Nie chcę być porównywany do Ronaldo. Ronaldo to punkt odniesienia dla każdego napastnika, to przykład dla wszystkich, ma karierę pełną sukcesów. Mogę tylko chcieć osiągnąć to, co on i ciężki pracować.

Ale Ronaldo na przykład nie wygrał Ligi Mistrzów...
Mam nadzieję, że ja kiedyś będę mógł kiedyś powiedzieć coś całkiem odwrotnego. Jestem w wielkim klubie, przyszedłem tutaj, by wygrać wszystko i mam nadzieję, że to osiągnę. Real zawsze musi aspirować do wszystkiego, a kiedy zawodnik przychodzi do wielkiego klubu, to też zawsze musi walczyć o tytuły.

Piłkarz Realu, którego nie znałeś, ale zrobił na Tobie wielkie wrażenie?
Lubię Negredo, który świetnie gra, i Torresa. To młodzi ludzie, którzy świetnie pracują i grają. Powstaje wielka drużyna, zdolna do wielkich rzeczy.

A jak zachowuje się Raúl? Pomaga jako kapitan?
To także wielki napastnik, legenda klubu, gra tu od dziecka, rozmawiam z nim i on mi doradza. Mam nadzieję, że od niego także wiele się nauczę.

A co powiedział, kiedy wszedłeś pierwszy raz do szatni?
Nic specjalnego, podszedł i powiedział: "Dzień dobry".

Lassana Diarra pomaga Ci najbardziej z powodu języka?
Dobrze jest mieć w drużynie człowieka, który mówi w twoim języku, ale teraz jestem w Hiszpanii i muszę się szybko nauczyć ich języka. Niektóre rzeczy już rozumiem, niektórych dopiero uczę.

Trzy treningi dziennie, nie jest za ciężko?
W Lyonie też tak trenowaliśmy, ale to dobre dla wypracowania formy. Trzeba mocno zaczynać.

Kiedy poznamy więc prawdziwą siłę Realu Madryt?
Niedługo, wciąż jesteśmy w trakcie przygotowań, ładujemy akumulatory, ale na początek Ligi będziemy gotowi w stu procentach.

Gdzie grasz najlepiej, na szpicy czy będąc trochę cofniętym?
Na każdej z tych pozycji, ale lubię czuć swobodę na boisku. Zresztą dużo zależy też o tego z kim grasz w drużynie.

A Zidane, rozmawiałeś z nim?
Nie, ale to kolejny przykład dla Francuzów. Według mnie był jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, zdobył wszystko.

Świetnie znasz Ribéry'ego, myślisz, że będzie w stanie spełnić swoje marzenie i zagra w Realu Madryt?
Wysyłamy sobie wiadomości, dużo żartujemy przez telefon, ale nie rozmawiamy o piłce. Nie odpowiadam za transfery, ale to byłoby wielkie wzmocnienie dla Realu Madryt.

Jak opiszesz Pellegriniego? Dobrze o Tobie mówi, wiedziałeś o tym?
Rozmawia z piłkarzami, jest blisko drużyny, jestem nowy tak samo, jak on i obaj to rozumiemy. Lubi atakować, grać piłką... To, że zwraca na mnie uwagę, pochlebia mi, ale muszę udowodnić swoją wartość w meczach.

Rywal do pobicia to Barcelona, w Europie i Hiszpanii?
Wielki rywal, bez wątpienia, by zdobyć jakiś tytuł trzeba wygrać ze wszystkimi, także z Barceloną. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by ich pokonać.

Jakie różnice dostrzegasz obecnie między Realem a Barceloną? Zapewne zgranie i kolektyw?
Tutaj przyszło wielu graczy, ale Barcelona też zrobiła transfery i też będą musieli się zgrywać. Kibice muszą być spokojni, ponieważ wszyscy razem będziemy pracować nad rozgrywaniem wielkich meczów i zapewniam, że jesteśmy wielką drużyną. Nie martwi mnie fakt, że oni są bardziej zgrani, ponieważ nowi piłkarze Realu są świetni i nie będziemy potrzebowali 25 meczów, by się do siebie przystosować. Jestem pewny, że to będzie wielki rok.

Barcelona zawiesiła poprzeczką bardzo wysoko. Real też może wygrać potrójną koronę?
Mamy drużynę zdolną wygrać wszystko. Chcemy wygrać Ligę, Champions League, Puchar Króla, chcemy wygrać w tym roku wszystko.

Wyobrażasz sobie wygranie Ligi Mistrzów na Bernabéu, w drużynie i na stadionie Twoich marzeń?
Przede wszystkim myślę o finale na Bernabéu, mam przeczucie, że zajdziemy w tych rozgrywkach bardzo daleko.

Kolejnym z Twoich marzeń jest wygranie Złotej Piłki, będzie to możliwe w ciągu kilku najbliższych lat?
Najpierw muszę myśleć o wygraniu Ligi i Champions League. Jestem tutaj, by najpierw zdobyć coś dla klubu, a jeśli po tym przyjdą nagrody indywidualne, to będzie to dobry znak.

Będziesz grał na pozycji Raúla?
W drużynie na takim poziomie jest duża rywalizacja, ale nie jestem tutaj, by grać w miejscu któregoś z kolegów. Jestem tutaj, by imponować na boisku, ale nikomu nic nie chcę udowadniać.

Rozumiem, że czujesz się na siłach, by grać w pierwszym składzie, nawet pomimo swojego wieku?
Oczywiście, przyszedłem tutaj grać, ale to na boisku muszę pokazać, że mogę być napastnikiem Realu Madryt.

Byłeś zaskoczony postawą Cristiano Ronaldo?
Poznałem go już wcześniej, to mój dobry kolega i dobrze rozumiemy się na boisku. Chciałbym byśmy razem tworzyli w Madrycie wielkie rzeczy.

Napastnik idealny, najbardziej kompletny to...?
Jest wielu świetnych atakujących. Torres, Ibrahimović, Eto'o, Ronnie, ale zawsze największą uwagę zwracałem na Ronaldo.

Ibrahimović czy Eto'o, który lepszy?
Są zupełni inni, ale obaj świetni.

Myślisz, że Real musi wygrywać i grać pięknie?
To logiczne i tak to sobie zakładam. Przyszedłem tutaj, by na boisku robić różnicę.

Real będzie silniejszy z Xabim Alonso?
Jest świetny, to superpiłkarz i mam nadzieję, że do nas dołączy.

Real z Kaką będzie nie do zatrzymania?
Teraz się tego nie dowiemy, ale z nim w składzie będziemy mieli więcej opcji w ataku, by zyskać przewagę.