Advertisement
Menu
/ as.com, własne

... i jego spektakularne porażki

Ciemniejsza strona prezesury Calderóna

Niespełniane marzenie o wielkim cracku
Calderón nie był w stanie sprowadzić do Realu Madryt światowej klasy cracka. Przeprowadzenie operacji tego typu było ostatnimi czasu praktycznie niemożliwe, mimo iż poprzednikowi, Florentino Pérezowi, udało się dokonać tego kilka razy. 6 sierpnia zeszłego roku legło w gruzach marzenie Calderóna o transferze Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w wywiadzie dla Publico powiedział, że zostanie w Manchesterze United, jednocześnie dając do zrozumienia wszystkim, iż zależało mu na przenosinach do Madrytu: - Wiedziałem, że Real Madryt jest mną zainteresowany oraz że prawdopodobnie złożyli bardzo atrakcyjną propozycję Manchesterowi. Przez pewien czas chciałem, żeby Manchester zaakceptował tę ofertę. Gdybym zaprzeczał to byłoby oszukiwanie wszystkich, łącznie ze mną - wyznał. Calderón był w kropce. Później doznał kolejnych bolesnych porażek: David Villa i Cazorla odmówili Królewskim. Podobnie było w przypadku przedwyborczych obietnic Ramóna. Z trzech obiecanych zawodników, Calderónowi udało sprowadzić się jedyne Robbena, który jednak ze względu na kontuzje nie przechodził w tamtym czasie najlepszego momentu w karierze. Mimo kilkumiesięcznych starań Kaká i Cesc również nie przenieśli się do stolicy Hiszpanii.

Pedja i Portugal - cywile na wojnie
Mijatović i Portugal nigdy się nie sprawdzili na swoich stanowiskach. W sierpniu 2007 roku Real Madryt potrzebował Kaki i skrzydłowych (na prawej flance wciąż jest wakat). Sprawa transferu Lassany i Huntelaara, a właściwie fakt, iż nie można tej dwójki zarejestrować w Lidze Mistrzów, również kompromituje odpowiedzialnych za transfery dżentelmenów.

Czasami nie umiał się zachować...
Podczas wykładu dla studentów Wydziału Prawa i Administracji w w Centrum Uniwersyteckim Villanueva Calderón wypowiedział kilka gorzkich słów w kierunku piłkarzy swojego klubu. Wówczas najbardziej "oberwało się" Beckhamowi i Gutiemu. O tym drugim powiedział, że "wieku 31 lat wciąż jest tylko obietnicą". Miał też moment zbytniej ekstazy, co nie przystoi człowiekowi na takim stanowisku. Po meczu z Realem Saragossa, gdy mistrzostwo nie było jeszcze zapewnione, wbiegł na murawę, by cieszyć się z drużyną. Chciał nagrodzić swoich piłkarzy dwuipółmilionową premią.

Czasami nie dbał o wizerunek klubu...
W 2007 roku Real Madryt grał o Trofeo Carranza. Calderón nie pojawił się na stadionie, by uniknąć spotkania z Arturo Baldasano. Gdy piłkarze zmagali się na boisku, Ramón grał w golfa...

Sfałszowanie wyników Walnego Zgromadzenia
O tej sprawie napisano już wystarczająco dużo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!