Advertisement
Menu
/ as.com

Mastantuono stąpa po cienkim lodzie

Franco Mastantuono w nowym roku będzie chciał wrócić na właściwe tory. W ostatnich miesiącach zdążył on przejść drogę od gracza wyjściowej jedenastki do głębokiego rezerwowego. Mało tego, latem może przybyć mu rywal w postaci Nico Paza.

Foto: Mastantuono stąpa po cienkim lodzie
Franco Mastantuono. (fot. Getty Images)

Końcówka 2025 roku była dla Mastantuono pełna zakrętów. Argentyńczyk wierzy jednak w to, że nadchodzące miesiące pomogą mu wrócić na początkową ścieżkę. Klub liczy zresztą na to samo. Franco po wylądowaniu w Madrycie niemal z miejsca wkroczył do podstawowego składu, ale w minionych tygodniach wypadł z obiegu. Wiara w piłkarza pozostaje mimo to niezachwiana. Królewscy bardzo mocno ruszyli po niego latem i mieli ku temu swoje powody. Tak naprawdę zdecydowana większość młodych piłkarzy nie miała łatwo w swoim debiutanckim sezonie. Z Mastantuono Królewscy wiążą długoterminowy plan i nic się w tej kwestii nie zmieniło, pisze Carlos Forjanes z Asa

Franco chce na nowo pokazać iskrę, jaką zachwycił wszystkich w swoich premierowych występach. Z czasem nieco ją zatracił, do tego doszedł uraz, a w jego miejsce wskoczył Rodrygo. Brazylijczyk zagrał od początku z City, Alavés i Sevillą, podczas gdy Mastantuono zebrał we wspomnianych trzech potyczkach zaledwie dwie minuty. Przestały za nim przemawiać i gra, i liczby. Z konkretów godnych zapamiętania pozostaje jedynie ładny lob na Estadio Mestalla 23 września. Nawet tak efektowne trafienie nie pozwoliło mu jednak utrzymać się na nogach. Stanowi jednak ono dobry punkt wyjścia do odwrócenia niekorzystnej sytuacji. 

W River Mastantuono został najmłodszym strzelcem w historii klubu, a łącznie zdobył 10 bramek w 64 meczach. To jednak dość podstępna statystyka, ponieważ zawodnik pozostawiał przede wszystkim bardzo dobre wrażenia swoją grą. W tak młodym wieku wyglądał niczym prawdziwy lider. W ostatnich pięciu spotkaniach w Argentynie trafiał do siatki trzykrotnie oraz dołożył dwa kolejne gole w Copa Libertadores. Wszystko to jeszcze bardziej napędziło transfer gracza do Realu Madryt. 

Kontuzja 18-latka sprawiła, że Xabi siłą rzeczy musiał szukać innych rozwiązań. Nie pomogły mu też pewne gesty, które zdołały wychwycić kamery. Mowa choćby o sprzeczce z Alabą o wykonanie rzutu wolnego. Kolegów musiał pogodzić Militão. W pamięć zapadł również obrazek, gdy Franco był wyraźnie niezadowolony z tego, że trener postanowił go zmienić w potyczce z Espanyolem, przypomina Forjanes. 

Głównym powodem gorszych notowań Mastantuono jest jednak przede wszystkim jego forma. Energia i entuzjazm stopniowo z niego ulatywały, co nie przeszło niezauważone przez Alonso. W Lidze Mistrzów miejsce w składzie stracił jeszcze we wrześniu. Z Juventusem otrzymał 6 minut, z City w ogóle nie pojawił się na boisku. W międzyczasie przez uraz przegapił konfrontacje z Liverpoolem i Olympiakosem. W lidze z kolei po wyleczeniu urazu dostał jedynie dwie minuty w Vitorii. 

Słabszy moment, także mentalnie, uwypuklił mecz z Talaverą. W 57. minucie Franco złapał w ręce piłkę, sądząc, że ta była już poza boiskiem. Ale nie była. Sytuacja ta wzbudziła konsternację. Z jednej strony można patrzeć na to, jak na ciekawostkę, z drugiej – Mastantuono rozegrał wówczas bardzo kiepskie spotkanie. Z trzecioligowcem oddał zaledwie jeden strzał i nie zaliczył żadnego dryblingu przez 66 minut. Brakowało mu elektryczności i pazura. Xabi mocno wierzy w to, że wkrótce znów obie te rzeczy wrócą. 

Presja ciążąca na Mastantuono jest również zewnętrzna. Niewykluczone bowiem, że po sezonie do klubu wróci Nico Paz, czyli zawodnik o dość podobnym profilu (lewonożny i ofensywnie usposobiony). Już selekcjoner Argentyny zauważył, że obaj mają co prawda różną charakterystykę, ale występują na podobnej pozycji. Nico zagrał u Scaloniego od początku tylko dwa razy, ale nie zmienia to faktu, że zagrożenie jest realne. Nico i Franco toczą też korespondencyjną walkę o Mundial. Jak na razie o wiele większą regularnością może pochwalić się Paz (1421 do 756 minut). Początek 2026 roku zapowiada się więc dla Franco pracowicie. Musi przekonać Xabiego i przy tym udowodnić swoją wyższość nad rodakiem, wieńczy Forjanes. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!